Rezerwowi dali zwycięstwo

Belgia na stadionie w Belo Horizonte wygrała z Algierią 2:1. Zawodnicy Wilmotsa po pierwszej połowie przegrywali z Lisami Pustyni 0:1. W drugiej połowie selekcjoner reprezentacji Belgii wykazał się „nosem” do zmian wpuszczając na boisko zawodników którzy dali jego ekipie korzystny rezultat.

Początek meczu nie zwiastował wielkiego widowiska. Dopiero w 20 minucie Belgowie zagrozili bramce Algierczykom. O strzał zza pola karnego pokusił się Axel Witsel ale dobrze interweniował Mbolhi. Cztery minuty później Feghouli był faulowany w polu karnym przez Vertonghena, a sędzia wskazał na jedenastkę. Do piłki podszedł sam poszkodowany i pokonał Courtoisa. Był to dość nieprzewidywalny początek spotkania albowiem reprezentacja Belgii jest uznawana za jednego z „Czarnych koni” Mistrzostw. Zawodnicy z Europy ostro musieli się zabrać do odrabiania start. Jednak ciężko im było sforsować obronę Afrykanów. Stać ich było tylko na strzał z dystansu, z którym ponownie poradził sobie bramkarz Algierii. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem promującym Algierczyków, którzy znakomicie organizowali się w defensywie.

Po zmianie stron widać było większe zaangażowanie Belgów. W 51 minucie prawą stroną przedarł się Hazard. Dograł do nowo wprowadzonego Mertensa, ale uprzedził go bramkarz drużyny z Afryki. Pięć minut później odpowiedziały Lisy Pustyni. Z rzutu rożnego dośrodkował jeden z pomocników w białym trykocie do piłki doszedł Medjani. Jego strzał nieznacznie minął prawy słupek Courtoisa. W 67 minucie dobrą sytuacje wypracował sobie Origi, ale mając przed sobą tylko bramkarza trafił prosto w jego nogi. Czerwone Diabły cały czas przeważali jednak z ich gry nie wynikało wiele. Kapitan Belgów Vincent Kompany był tak sfrustrowany grą swoich kolegów z przednich formacji, że sam wziął się za rozegranie piłki. W 70 minucie podopieczni MarcaWilmotsa dopięli swego. W szesnastkę Algierczyków dograł De Bruyne tam walczył o pozycję wprowadzony Fellaini i pokonał mimo puszczonego gola dobrze spisującego się dzisiaj Mbolhi’ego. Wydawało się, że Belgowie po zdobytej bramce ruszą do szturmowego ataku a oni wyczekiwali na akcję, która miałaby wykończyć ambitnych Algierczyków. Taka nadarzyła się w 80 minucie. Wszystko rozpoczęło się od świetnego odbioru De Bruyne. Były zawodnik Chelsea oddał piłkę do aktywnego Hazarda ten rozrzucił do Mertensa, a napastnik Napoli uderzeniem pod poprzeczkę nie dał szans bramkarzowi na dobrą interwencje. Belgowie dowieźli promujący ich wynik do końca spotkania i na stadionie w Belo Horizonte niespodzianki nie było.

Belgia – Algieria 2:1 (0:1).

Marouane Fellaini (70-głową), Dries Mertens (80) – Sofiane Feghouli (25-karny)

Żółta kartka – Belgia: Jan Vertonghen. Algieria: Nabil Bentaleb.

Sędzia: Marco Rodriguez (Meksyk). Widzów 55 000.

Belgia: Thibaut Courtois – Toby Alderweireld, Vincent Kompany, Jan Vertonghen, Daniel Van Buyten – Kevin De Bruyne, Nacer Chadli (46. Dries Mertens), Axel Witsel, Mousa Dembele (65. Marouane Fellaini) – Eden Hazard, Romelu Lukaku (58. Divock Origi).

Algieria: Rais Mbolhi – Madjid Bougherra, Faouzi Ghoulam, Rafik Halliche, Carl Medjani (84. Nabil Ghilas) – Nabil Bentaleb, Sofiane Feghouli, Ryad Mahrez (71. Medhi Lacen), Mehdi Mostefa, Saphir Taider – Hilal Soudani (66. Islam Slimani)

Sport/RIRM

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl