Puchar Polski. Lechia wygrywa w Częstochowie i melduje się w finale
Gol Artura Sobiecha zapewnił Lechii Gdańsk awans do finału Pucharu Polski. Lider Lotto Ekstraklasy skromnie pokonał na wyjeździe Raków Częstochowa 1:0.
Mecz mógł znakomicie ułożyć się dla pierwszoligowca, który już w 2. minucie powinien wyjść na prowadzenie. Z pięciu metrów w poprzeczkę głową uderzył jednak Andrzej Niewulis, a dobitkę Tomasa Petraska zablokował w ostatniej chwili ofiarnie interweniujący Michał Nalepa.
Niewykorzystana okazja zemściła się na miejscowych kwadrans później. Lukas Haraslin popędził lewą stroną, dośrodkował w pole karne do Artura Sobiecha, a ten strzałem na raty pokonał Jakuba Szumskiego. Niestety, przy tej sytuacji były snajper Hannoveru 96 doznał groźnie wyglądającego urazu głowy i w 32. minucie był zmuszony opuścić boisko. W jego miejsce pojawił się Jakub Arak.
Goście kontrolowali przebieg spotkania. Choć krócej utrzymywali się przy piłce, nie pozwalali rywalom na rozwinięcie skrzydeł. Swoją drogą, zarówno pod jedną, jak i drugą bramką nie działo się zbyt wiele. Dużo było natomiast ostrej gry, stąd sędzia musiał przedłużyć pierwszą połowę aż o sześć minut. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie.
Po zmianie stron ekipa Piotra Stokowca szybko chciała znaleźć sposób na zadanie drugiego ciosu, który mógłby „zamknąć” mecz. Blisko szczęścia był w 52. minucie Tomasz Makowski, ale pomocnik gdańszczan uderzył minimalnie nad poprzeczką. W kolejnej akcji nieco precyzji zabrakło również Jarosławowi Kubickiemu.
W 63. minucie gospodarze mogli doprowadzić do remisu. Przez chwilę nawet na tablicy świetlnej widniał wynik 1:1, gdy Petr Schwarz „główką” wpakował futbolówkę z najbliższej odległości do siatki. Główny arbiter zawodów Szymon Marciniak po skorzystaniu z systemu VAR dopatrzył się jednak dotknięcia ręką przez Czecha i gola ostatecznie nie uznał.
Raków poczuł szansę. W 75. minucie miał sporo pecha. Piłkę po strzale Patryka Kuna kapitalnie spod poprzeczki wyciągnął bowiem Zlatan Alomerović.
Ostatecznie Lechii udało się utrzymać skromne prowadzenie do ostatniego gwizdka sędziego i to lider Lotto Ekstraklasy zagra z Jagiellonią Białystok 2 maja na PGE Narodowym w finale Pucharu Polski.
***
Raków Częstochowa – Lechia Gdańsk (0:1)
Artur Sobiech 18′
Raków: Jakub Szumski – Arkadiusz Kasperkiewicz, Andrzej Niewulis, Tomas Petrasek – Patryk Kun, Igor Sapała, Petr Schwarz (89′ Maciej Domański), Piotr Malinowski (59′ Daniel Bartl) – Miłosz Szczepański (80′ Szymon Lewicki), Sebastian Musiolik, Marcin Listkowski
Lechia: Zlatan Alomerović – Joao Nunes, Michał Nalepa, Błażej Augustyn, Filip Mladenović – Tomasz Makowski, Daniel Łukasik, Jarosław Kubicki – Flavio Paixao, Artur Sobiech (32′ Jakub Arak 70′ Patryk Lipski 82′ Steven Vitoria), Lukas Haraslin
Żółte kartki: Petr Schwarz, Tomas Petrasek (Raków) oraz Filip Mladenović, Jakub Arak, Błażej Augustyn, Jarosław Kubicki, Daniel Łukasik (Lechia)
Sport.RIRM