Polacy za granicą: Świetny Wilk, Olkowski lepszy od Piszczka

Polacy w miniony weekend w zagranicznych ligach radzili sobie w kratkę. Warto odnotować udany powrót do Deportivo La Coruna Cezarego Wilka, który w barwach hiszpańskiego zespołu rozegrał pierwsze 90 minut od czasów awansu do najwyższej klasy rozgrywkowej swojej ekipy. W Bundeslidze w „polskim meczu” pomiędzy FC Koeln i Borussią Dortmund bardzo dobrze spisał się Paweł Olkowski. Polski prawy obrońca przyćmił występ Łukasza Piszczka z BVB. Jak radzili sobie pozostali Polacy w zagranicznych ligach?

Włochy: W Serie A zagrał tylko Piotr Zieliński. Polski rozgrywający dostał szansę wchodząc z ławki rezerwowych w 69 minucie. Jego Empoli zremisowało z Genoa 1:1. Łukasz Skorupski cały mecz spędził na ławce rezerwowych podobnie było z Pawłem Wszołkiem. Kamil Glik nie zagrał w meczu Torino ze względu na dyskwalifikacje. Zapewne El Capitano wróci do pierwszej jedenastki wraz z rozpoczęciem kolejnego meczu Turyńskiej drużyny.

Anglia: Kolejne 90 minut Łukasza Fabiańskiego w bramce Swansea. Drużyna z Walii uległa Stoke 1:2. Do regularnych występów w bramce Kanonierów przyzwyczaił nas Wojciech Szczęsny. Tym razem Arsenal zremisował na Emirates Stadium 2:2.  W Championship całe spotkanie rozegrał Artur Boruc. Jego Bournemouth wygrało 1:0 z Charltonem. Pozostali Polacy na wyspach: Mariusz Wasilewski cały mecz na ławce Leicester, Radosław Majewski – Huddersfield (90 min ławka rezerwowych), Bartosz Białkowski – Ipswich 90 min (90 min ławka rezerwowych), Tomasz Cywka – Blackpool (90 min ławka rezerwowych).

Niemcy: W Bundeslidze co ciekawe pierwszy raz od dawien dawna ani minuty nie zagrał Robert Lewandowski. Brak występu polskiego snajpera był spowodowany lekką kontuzją, której nabawił się w meczu reprezentacji Polski ze Szkocją (2:2). W spotkaniu pomiędzy FC Koeln, a  Borussią Dortmund padł wynik 2:1 dla ekipy gospodarzy. Co najważniejsze w ekipie Kozłów pełne 90 minut rozegrał Paweł Olkowski, który wygryzł ze składu kapitana drużyny. Dodatkowo w 67 minucie na boisku pojawił się Sławomir Peszko. Były skrzydłowy Lecha Poznań wniósł innowacje pod bramkę Weidenfelera jednak żadna akcja „Peszkina” nie została zakończona bramką. W 76 minucie w barwach miejscowych na boisku zameldował się Adam Matuszczyk. Po przeciwnej stronie 90 minut zanotował Łukasz Piszczek. Niemieckie gazety oceniły występ etatowego obrońcy reprezentacji Polski bardzo surowo. Piszczek dostał notę 5 (gdzie ocena 1- to klasa światowa, a 6 występ poniżej krytyki).  W 2. Bundeslidze bramkę i 90 minut zanotował Kacper Przybyłko jego drużyna Greuther zremisowała z Brunszwikiem 2:2. W barwach Eintrachtu cały mecz rozegrał Rafał Gikiewicz.

Hiszpania: Znakomity występ w barwach Deportivo La Coruna zanotował były zawodnik Białej Gwiazdy Cezary Wilk. Defensywny pomocnik wskoczył do składu bardzo niespodziewanie. Wilk zagrał świetne zawody, a jego drużyna wygrała 3:0 z faworyzowaną Valencią. Polak był prawdziwym zarządcą środka pola. Nie zanosi się na to aby w następnych meczach Deportivo Wilk nie pojawił się w pierwszej jedenastce. Bardzo dobry kolejny mecz rozegrał Grzegorz Krychowiak. Polski defensor rozbijał ataki Elche, a Sevilla kolejny raz zdobyła pełną pulę punktową. W tym samym spotkaniu cały mecz z wysokości ławki rezerwowych oglądał Przemysław Tytoń.

Holandia, Belgia, Szkocja, Francja: Arkadiusz Milik zagrał tylko 18 minut w wyjazdowym meczu Ajaxu z Twente. Mało tego jego główny konkurent Sigthorsson zdobył gola dającego remis drużynie ze stolicy. Filip Kurto zanotował 90 minut w barwach Dordrecht. Polak dał sobie jednak wbić 3 gole. W Belgii nie dzieje się najlepiej dla Waldemara Soboty, który oglądał mecz Brugge z ławki rezerwowych. Piotr Parzyszek (Truiden) zanotował  90 minut i gola z Bruxelles. Szkocka Premier League nie rozpieszcza Łukasza Załuski. Polak od dłuższego czasu nie gra w Celticu. Lepiej w Dundee radzi sobie Radosław Cierzniak i Jarosław Fojut. Polacy rozegrali cały mecz z Patrick i wygrali 1:0. We Francji dobre 73 minuty zaliczył Kamil Grosicki. Jego Rennes zremisowało z Metz 0:0.  W kadrze Tuluzy nie pojawił się za to Dominik Furman.

Sport/RIRM

drukuj