NBA. Washington wygrywa bez kontuzjowanego Walla
Koszykarze Washington Wizards pokonali w Verizon Center drużynę Oklahoma City Thunder 102:96. W zespole Czarodziei zabrakło rozgrywającego – Johna Walla, który ma przejść zabieg artroskopii lewego kolana. Zawodnik będzie pauzował minimum 6 tygodni.
Spotkanie od samego początku było bardzo wyrównane. W szeregach Czarodziei widoczne były braki na rozegraniu. Tomas Satoransky – jako kreator gry – nie był w stanie zastąpić Johna Walla. Na uznanie zasługuje jednak jego praca w obronie. W premierowej odsłonie kryty przez Czecha Russell Westbrook zdobył zaledwie 2 punkty. Dzięki temu Czarodzieje osiągnęli prowadzenie 30:25.
W kolejnej kwarcie do ataku ruszyli przyjezdni. Thunder odrobili deficyt punktowy oraz osiągnęli jednopunktowe prowadzenie (54:53). Głównym powodem takiej zmiany był wchodzący z ławki Jerami Grant (8 oczek). W tej części spotkania skrzydłowy zdobył wszystkie swoje punkty. Rezerwowi Wizards nie potrafili odpowiedzieć równie owocną postawą.
.@MGortat +1! 💪#WizThunder pic.twitter.com/llPEELDX0v
— Washington Wizards (@WashWizards) 31 stycznia 2018
Trzecia odsłona była najbardziej wyrównana. Obie ekipy „popisywały się” słabą skutecznością. Głównym powodem słabej dyspozycji gości była widoczna frustracja Russella Westbrooka, który niesportowo faulował Marcina Gortata. Gospodarze nie potrafili tego wykorzystać i zakończyli tę kwartę remisem 22:22.
W zwycięstwie miała zadecydować końcówka. 39 sekund przed końcową syreną Thomas Satoransky przełamał remis 96:96 trafiając dwa rzuty osobiste. Kolejno punkty z linii rzutów wolnych zdobyli Otto Porter Jr. i Markieff Morris, który ustalił wynik spotkania (102:96). W obozie gości Carmelo Anthony próbował jeszcze doprowadzić do remisu, jednak spudłował trzy ostatnie rzuty. Tym samym seria ośmiu z rzędu zwycięstw Thunder została zakończona przez Washington Wizards.
Marcin Gortat – mimo wygranej swojego zespołu – nie może zaliczyć tego spotkania do szczególnie udanych. Łodzianin zdobył 11 punktów, trafiając przy tym 4 z 12 rzutów z gry. Swój dorobek „The Polish Hammer” uzupełnił 7 zbiórkami i jedną asystą.
Koszykarze Washington Wizards odnieśli drugie zwycięstwo z rzędu i awansowali na 5. miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej. W następnym spotkaniu Czarodzieje zmierzą się we własnej hali z Toronto Rapotors.
* * *
Washington Wizards – Oklahoma City Thunder 102:96 (30:25, 23:29, 22:22, 27:20)
(Otto Porter Jr. 25, Bradley Beal 21, Markieff Morris 18, Marcin Gortat 11 – Paul George 28, Carmelo Anthony 19, Steve Adams 16)
Sport.RIRM