Mistrzowie o być albo nie być
Aktualni mistrzowie świata po zawstydzającej porażce z Holandią wyczerpali swój limit błędu. Jeżeli chcą awansować z grupy muszą zwyciężyć w dwóch pozostałych spotkaniach. Hiszpaną z poczucia zwykłej przyzwoitości wypadało by również jak najszybciej zmazać plamę jaką dali w pierwszym mundialowym występie w Brazylii. Okazję do tego już dzisiaj w Rio de Janeiro. Początek spotkania o być albo niebyt samych mistrzów czyli: Hiszpania – Chile o 21.00.
Dwa razy na ostatnich trzech mundialach zdarzyło się że obrońcy tytułu żegnali się z turniejem już po fazie grupowej. W Korei i Japonii Francuzi nie poradzili sobie z Danią, Senegalem i Urugwajem. Cztery lata temu w RPA Włosi nie wyszli z grupy w której rywalizowali z Paragwajem, Nową Zelandią i Słowacją. Ewentualna dzisiejsza porażka Hiszpanów oznaczać będzie, że aktualni mistrzowie podzielą los swoich wspomnianych poprzedników. Spotkanie z Chile Hiszpanie rozegrają na słynnej Maracanie. Podopieczni del Bosque ten obiekt nie kojarzy się za dobrze. Grali tam rok temu w finale Pucharu Konfederacji i wysoko 0:3 ulegli Caniarinhos.
Na mundialu La Furia Roja i La Roja zmierzą się po raz trzeci. Lepsze statystyki ma ekipa ze Starego Kontynentu, która dwa razy wygrywała. W 1950 roku Hiszpanie wygrali 2:0, a w 2010 2:1.
Po pierwszym spotkaniu:
Na plus:
Po klęsce 1:5 ciężko doszukać się jakiś pozytywów w grze obrońców tytułu. Dobrze zagrał (do póki miał siły) David Silva, przebłysk dawnego geniuszu chwilami wykazywał Iniesta i Xavi – to praktycznie było by na tyle.
***
Chilijczycy na tle skazywanej na pożarcie Australii bardzo dobrze wypadli tylko przez 10 minut pierwszej połowy kiedy szybko zdobyli dwie bramki. W samej końcówce ofensywne poczynania swoich kolegów rozruszał jeszcze Beausejour, który zresztą ustalił wynik tego spotkania.
Na minus:
Defensywa mistrzów jest dziurawa jak dobry ser szwajcarski. Dwaj środkowi obrońcy w meczu z Holandią popełnili za dużo błędów. Do tego swoje dołożył Casillas pięć straconych bramek z Holandią przy tak fatalnie grającej defensywie dziwić nie może. Hiszpanie mają duży problem ze skutecznością. Kto wie jak potoczyły by się losy pojedynku z Oranje gdyby przy stanie 1:0 swoją sytuację wykorzystał Silva. Najgorsze dla starych mistrzów jest chyba jednak ich wypalenie. Jeżeli nie odnajdą w sobie serca do walki to mogą się pakować już przed wyjściem na boisko na dzisiejszy mecz.
***
Największym problemem graczy z Ameryki Południowej po ich pierwszym mundialowym występnie jest postawa Arturo Vidala. Lider zespołu przeszedł obok tego spotkania nie wnosząc nic dobrego w poczynania swoich kolegów. Defensywa Chile również nie należy do najlepszych na mistrzostwach. Hiszpanie mimo swoich problemów na pewno będą skuteczniejsi pod bramką niż Australijczycy.
Przypuszczalne składy:
Hiszpania: Iker Casillas – Juanfran, Sergio Ramos, Javi Martinez, Jordi Alba – Xabi Alonso, Sergio Busquets, Xavi, David Silva, David Villa, Andres Iniesta.
Chile: Claudio Bravo – Mauricio Isla, Gary Medel, Gonzalo Jara, Eugenio Mena – Marcelo Diaz, Charles Aranguiz, Jorge Valdivia, Arturo Vidal – Alexis Sanchez, Eduardo Vargas.
Nasz typ: 2:1
Sport/RIRM