LM. Vive w końcu zwycięskie

Od 24 września piłkarze ręczni PGE Vive Kielce czekali na kolejne zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa przełamali swoją niemoc w spotkaniu 7. kolejki rozgrywek w grupie B, pokonując na wyjeździe Aalborg Handbold 34:30. Warto zaznaczyć, że polski zespół zakończył dziś inną wstydliwą serię 361 dni bez wygranej poza domem w Champions League.


Szczypiorniści Vive, mimo mizernej zdobyczy punktowej w dotychczasowych meczach (zaledwie cztery oczka), pojechali do Danii z nadzieją na drugie grupowe zwycięstwo. Rywal wydawał się być jak najbardziej w zasięgu – Aalborg do tej pory wygrał bowiem tylko jedno spotkanie w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Aby pokonać Skandynawów, mistrzowie Polski musieli jednak przełamać wyjazdową niemoc i po raz pierwszy od prawie roku triumfować w pucharowych zmaganiach poza Kielcami.

Już pierwsze minuty pokazały, że gościom o punkty nie będzie łatwo. Na każde trafienie szczypiornistów Tałanta Dujszebajewa niemal natychmiast skutecznie odpowiadali gospodarze. Taki stan rzeczy utrzymywał się do wyniku 7:7. Wówczas Vive rzuciło dwa gole, wyszło na prowadzenie i mozolnie zaczęło budować przewagę. W 25. minucie po skutecznej akcji Manuela Strleka kielczanie mieli już cztery trafienia więcej od rywali (11:15). Duńczycy co prawda zdołali na chwilę zmniejszyć straty, ale końcówka pierwszej połowy należała do mistrzów Polski, którzy na przerwę schodzili przy prowadzeniu 18:14.

Na początku drugiej części meczu kielczanie nie tylko utrzymali bezpieczny dystans nad przeciwnikami, ale również udało im się nieco go zwiększyć. W 33. minucie było 20:15 dla gości, zaś w 43. minucie – 25:19. Duńczycy próbowali jeszcze coś zmienić w swojej grze, jednak bezskutecznie. Nawet jeśli zawodnicy Aalborga zdobyli gola, to chwilę później od razu też go tracili. W 56. minucie ekipa Tałanta Dujszebajewa nadal miała na koncie sześć trafień więcej od miejscowych (26:32). W końcówce Vive zachowało spokój i nie pozwoliło na roztrwonienie przewagi. Ostatecznie polska drużyna wygrała całe spotkanie 34:30 i tym samym odniosła drugie zwycięstwo w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów.

Triumf w Danii pozwolił kielczanom awansować na czwarte miejsce w tabeli grupy B. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa mają w dorobku sześć oczek. Aalborg z kolei nadal zamyka stawkę z dwoma punktami na koncie.

***

Aalborg Handbold PGE Vive Kielce 30:34 (14:18)

Aalborg: Mikael Aggefors, Soren Pedersen – Janus Smarason 8, Andreas Jensen 7, Martin Larsen 5, Buster Juul-Lassen 5, Patrick Larsen 2, Sebastian Barthold 1, Simon Hald Jensen 1, Lovro Jotić 1, Armor Atlason, Jesper Pedersen, Rene Antonsen, Jacob Hessellund
Karne: 3/3
Kary: 2 minuty

Vive: Sławomir Szmal – Michał Jurecki 5, Julen Aginagalde 5, Manuel Strlek 4, Blaż Janc 4, Dean Bombac 4, Alex Dujszebajew 3, Krzysztof Lijewski 3, Karol Bielecki 2, Mateusz Jachlewski 2, Marko Mamić 1, Darko Djukić 1, Mateusz Kus, Mariusz Jurkiewicz, Uros Zorman
Karne: 2/2
Kary: 6 minut

Sport.RIRM

drukuj