Liga Mistrzów. Skuteczna Chelsea blisko awansu, Bayern bez Lewandowskiego nie dał rady PSG

Chelsea Londyn oraz Paris Saint Germain ze zwycięstwami w środowych meczach ćwierćfinałowych piłkarskiej Ligi Mistrzów w sezonie 2020/2021. The Blues wygrali z FC Porto 2:0, choć z przebiegu spotkania wcale nie byli lepsi od ekipy Smoków. Osłabiony brakiem Roberta Lewandowskiego Bayern Monachium uległ na własnym obiekcie PSG 2:3.


FC Porto – Chelsea Londyn 0:2 (0:1)

Mason Mount 32′, Ben Chilwell 85′

W bieżącym sezonie Ligi Mistrzów dużym atutem Chelsea jest defensywa. Do fazy ćwierćfinałowej podopieczni Thomasa Tuchela stracili tylko dwa gole. Ligową porażkę 2:5 z West Bromwich Albion należało traktować jako wypadek przy pracy. Porto nie znalazło się jednak w ćwierćfinale LM przypadkowo – Smoki w poprzedniej rundzie wyeliminowały przecież Juventus Turyn.

Duże fragmenty pierwszej połowy spotkania to optyczna przewaga portugalskiej drużyny, jednak nie przełożyła się ona na zdobycz bramkową. Dużo skuteczniejsi w swoich poczynaniach ofensywnych okazali się londyńczycy. W 32. minucie Jorginho posłał prostopadłe podanie do Masona Mounta, który efektownie odwrócił się z piłką i płaskim strzałem w długi róg pokonał Agustina Marchesina.

Początek drugiej połowy meczu to ponowny napór graczy Porto. The Blues przetrwali jednak ataki rywali i z biegiem czasu zniwelowali ofensywne atuty rywali. Goście czekali na okazje do kontry i doczekali się w 85 minucie. W pole karne rywali wbiegł z piłką Ben Chilwell, minął golkipera Smoków i kopnął do pustej bramki, ustalając wynik spotkania na 2:0.

Bayern Monachium – Paris Saint-Germain  2:3 (1:2)

Erik Choupo-Moting 37′, Thomas Mueller 60′ – Kylian Mbappe 3′, 68′, Marquinhos 28′

Starcie tych dwóch drużyn to jednocześnie spotkanie finalistów poprzedniej edycji Champions League. Wówczas lepsi o jedną bramką okazali się Bawarczycy. Tym razem jednak Bayern wystąpił z poważną luką w ataku, spowodowaną brakiem m.in. kontuzjowanego Roberta Lewandowskiego. Jednak również w ekipie z Paryża zabrakło kilku ważnych piłkarzy.

Francuski zespół zaskoczył rywala już w 3. minucie spotkania. Gola zdobył Kylian Mbappe, choć trzeba przyznać, że w tej sytuacji nie popisał się Manuel Neuer, który przepuścił piłkę między nogami. Akcja na 2:0 to kunszt Neymara, który swoim podaniem oszukał całą defensywę monachijczyków. Futbolówka trafiła wprost do Marquinhosa, a ten w sytuacji sam na sam pokonał bramkarza przeciwników. Chwilę później brazylijski stoper gości musiał opuścić boisko z powodu urazu. Od tego momentu Bayern złapał wiatr w żagle. Efektem – trafienie Erika Choupo-Motinga w 37 minucie.

W drugiej połowie inicjatywę na dobre przejęli Bawarczycy, jednak goście potrafili wychodzić z groźnymi szybkimi kontrami. Ataki monachijczyków przyniosły efekty w 60 minucie, po stałym fragmencie gry, gdy centrę Joshuy Kimmicha skuteczną główką wykończył Thomas Mueller. Wydawało się, że gospodarze przechylają losy meczu na swoją stronę. Wystarczyła jednak chwila nieuwagi i Mbappe po raz drugi pokonał Manuela Neuera, korzystając z dość pasywnej postawy defensywy rywala. Bayern mógł doprowadzić co najmniej do wyrównania, jednak znakomicie dysponowany był golkiper PSG Keylor Navas. Wynik 3:2 dla paryżan zwiastuje jednak duże emocje z rewanżu.

Sport.RIRM

drukuj