fot. PAP/EPA

Liga Mistrzów. Lokomotiw postraszył Bayern, Real uciekł spod topora

Robert Lewandowski lepszy w „polskim” meczu. Jego Bayern Monachium pokonał na wyjeździe 2:1 Lokomotiw Moskwa z Maciejem Rybusem oraz Grzegorzem Krychowiakiem w składzie. Inny przedstawiciel Bundesligi – Borussia Moenchengladbach – był bliski sprawienia olbrzymiej niespodzianki w starciu z Realem Madryt. Ekipa Marco Rose zremisowała u siebie 2:2 z „Królewskimi”, choć jeszcze do 87. minuty prowadziła 2:0.


Grupa A

Lokomotiw Moskwa – Bayern Monachium 1:2 (0:1)
Anton Miranczuk 70′ – Leon Goretzka 13′ Joshua Kimmich 79′

Atletico Madryt – Red Bull Salzburg 3:2 (1:1)
Marcos Llorente 29′ Joao Felix 52′ 85′ – Dominik Szoboszlai 40′ Felipe 47′(sam.)

Bayern Monachium wygrał trzynaste spotkanie z rzędu, co jest rekordem Ligi Mistrzów. Tym razem podopieczni Hansiego Flicka uporali się na wyjeździe z Lokomotiwem Moskwa 2:1, choć zwycięstwo wcale nie przyszło im łatwo. Miejscowi do 79. minuty remisowali bowiem za sprawą wyrównującego trafienia Antona Miranczuka i mieli swoje szanse na kolejną bramkę. Decydujące słowo należało jednak do „Bawarczyków”, a konkretnie do Joshuy Kimmicha, który ładnym uderzeniem zza pola karnego ustalił wynik meczu.

Na boisku przebywało trzech reprezentantów Polski. Z dobrej strony wypadli Maciej Rybus oraz Grzegorz Krychowiak. Obaj byli aktywni i należeli do wyróżniających się postaci w zespole dowodzonym przez Marko Nikolicia. „Krycha” mógł nawet wpisać się na listę strzelców, ale w 90. minucie jego próbę z dystansu na rzut rożny sparował Manuel Neuer. Dyskretny występ zaliczył natomiast Robert Lewandowski, którego obrońcy rywali skutecznie wyłączyli z gry. Kapitan naszej drużyny narodowej najlepszą okazję zmarnował w pierwszych fragmentach spotkania, gdy z kilku metrów nie trafił czysto w piłkę głową.

Obrońcy tytułu pewnie przewodzą grupie A. Na drugą pozycję wskoczyło Atletico Madryt. Ekipa Diego Simeone – po emocjonującym widowisku – pokonała na własnym terenie Red Bull Salzburg 3:2, a bohaterem gospodarzy został Joao Felix. Młody Portugalczyk popisał się dubletem i to on w 85. minucie – uderzeniem przy prawym słupku – zapewnił „Los Colchoneros” komplet punktów.

Grupa B

Szachtar Donieck – Inter Mediolan 0:0

Borussia Moenchengladbach – Real Madryt 2:2 (1:0)
Marcus Thuram 33′ 58′ – Karim Benzema 87′ Casemiro 90′

O krok od drugiej już porażki w tegorocznych rozgrywkach był Real Madryt. Trzynastokrotni triumfatorzy Ligi Mistrzów przegrywali w delegacji z Borussią Moenchengladbach 0:2, kiedy dopiero w 87. minucie zabrali się za odrabianie strat. Najpierw kontaktową bramkę zaliczył Karim Benzema, a w doliczonym czasie gry Casemiro wykorzystał trącenie futbolówki głową przez Sergio Ramosa i z bliskiej odległości wpakował piłkę do siatki. „Królewscy” ostatecznie zremisowali 2:2, dzięki czemu wywalczyli swoje pierwsze „oczko”. Zawodnicy Marco Rose zaś po raz kolejny w ostatniej chwili wypuścili zwycięstwo z rąk. Przed tygodniem bowiem podzielili się punktami w starciu z Interem Mediolan, dając sobie wbić gola na 2:2 w ostatniej minucie za sprawą Romelu Lukaku.

Podopieczni Antonio Conte natomiast – podobnie jak Real – wciąż pozostają bez wygranej w bieżącej edycji Champions League. Tym razem bezbramkowo zremisowali na wyjeździe z Szachtarem Donieck. Taki wynik sprawił, że mistrzowie Ukrainy pozostali liderem grupy B. Ekipa portugalskiego trenera Luisa Castro ma cztery „oczka” na koncie i o dwa punkty wyprzedza Borussia M’Gladbach oraz Inter. Tabelę sensacyjnie zamyka zespół Zinedine’a Zidane’a.

Grupa C

FC Porto – Olympiakos Pireus 2:0 (1:0)
Fabio Vieira 11′ Sergio Oliveira 85′

Olympique Marsylia – Manchester City 0:3 (0:1)
Ferran Torres 18′ Ilkay Guendogan 76′ Raheem Sterling 81′

W grupie C – bez niespodzianek. Faworyci zgodnie wygrali swoje mecze. Manchester City nie pozostawił złudzeń i pewnie triumfował w Marsylii z tamtejszym Olympique’m 3:0. Pierwszoplanową postacią na boisku był Kevin De Bruyne, który zaliczył decydujące podania przy trafieniach Ferrana Torresa oraz Raheema Sterlinga. Ze zwycięstwa cieszyło się również FC Porto. Drużyna Sergio Conceicao pokonała u siebie Olympiakos Pireus 2:0, choć trzeba przyznać, że duża w tym zasługa przeciwników. W 11. minucie bowiem kapitan gości – Andreas Bouchalakis – w łatwej wydawało się sytuacji stracił futbolówkę na rzecz Sergio Oliveiry, a całość skutecznym strzałem wykończył po chwili Fabio Vieira. Wygrana pozwoliła „Smokom” zdobyć pierwsze punkty w obecnych rozgrywkach i wskoczyć na drugie miejsce w stawce. Liderem, z kompletem sześciu „oczek”, pozostali zawodnicy Pepa Guardioli.

Grupa D

Liverpool FC – FC Midtjylland 2:0 (0:0)
Diogo Jota 55′ Mohamed Salah 90′(k.)

Atalanta Bergamo – Ajax Amsterdam 2:2 (0:2)
Duvan Zapata 54′ 60′ – Dusan Tadić 30′(k.) Lassina Traore 38′

Kolejne zwycięstwo zanotował Liverpool FC, który ograł na własnym stadionie FC Midtjylland 2:0. Ekipa Juergena Kloppa przystąpiła do tego starcia bez Sadio Mane, Mohameda Salaha czy Roberto Firmino w wyjściowym składzie oraz borykającego się z poważną kontuzją kolana – Virgila van Dijka. Mimo tego, nie miała większych problemów ze zgarnięciem trzech punktów. Bardzo dobry występ zaliczył Diogo Jota. Nowy nabytek klub z Anfield otworzył wynik rywalizacji i to on siał największe spustoszenie w szeregach obronnych mistrzów Danii.

Więcej emocji dostarczyła konfrontacja Atalanty Bergamo z Ajaxem Amsterdam. Do przerwy przyjezdni prowadzili 2:0, a na listę strzelców wpisał się między innymi rewelacyjny w ostatnim czasie – 19-letni Lassina Traore. „Nerazzurri” mieli jednak w swoich szeregach Duvana Zapatę. Kolumbijczyk, na przestrzeni zaledwie sześciu minut, dwukrotnie pokonał Andre Onanę, co ostatecznie pozwoliło jego drużynie zremisować 2:2. Podopieczni Gian Piero Gasperiniego, po dwóch seriach gier, plasują się na pozycji wicelidera grupy D. Stawce przewodzą „The Reds”. Triumfatorzy Ligi Mistrzów z 2019 roku mają sześć „oczek” w dorobku i żadnego straconego gola.

Sport.RIRM

drukuj