fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk

Liga Konferencji Europy. Lech Poznań bliżej ćwierćfinału rozgrywek

Lech Poznań pokonał przed własną publicznością Djurgardens IF 2:0 w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Konferencji Europy. Bramki dla Kolejorza zdobyli Antonio Milić oraz Filip Marchwiński. Taki wynik to solidna zaliczka przed spotkaniem rewanżowym, które w najbliższy czwartek zostanie rozegrane w Szwecji.


Lech w tym sezonie w europejskich pucharach nie przegrał jeszcze ani jednego meczu rozgrywanego na własnym stadionie. Tę statystykę mistrzowie Polski chcieli podtrzymać w meczu z Djurgardens IF. Szwedzi w drodze do 1/8 finału LKE wygrali grupę F, zdobywając w niej 16 punktów na 19 możliwych. Dlatego też tej drużyny Kolejorz nie mógł zlekceważyć.

Jako pierwsi groźnie zaatakowali goście. Po akcji lewą stroną boiska i dośrodkowaniu jednego z graczy Djurgardens IF piłka musnęła poprzeczkę i wyszła w pole. W odpowiedzi dobrą szansę wykreował sobie sam Filip Szymczak, który zszedł do środka okolicy pola karnego i uderzył po krótkim rogu, jednak bramkarz rywali dobił futbolówkę na rzut rożny. W 34 minucie zrobiło się groźnie pod bramką Lecha. Do dośrodkowania z lewej strony boiska ruszył Joel Asoro, jednak nie zdołał klatką piersiową z kilku metrów skierować piłki do siatki. Dużo lepszą skuteczność zaprezentowali mistrzowie Polski w 39. minucie gry. Joel Pereira zacentrował w pole karne wprost na głowę Antonio Milicia, który pokonał golkipera drużyny ze Szwecji. Tuż przed przerwą gospodarze mogli jeszcze podwyższyć prowadzenie, ale po mocnym strzale Radosława Murawskiego świetną interwencją popisał się bramkarz rywali.

Pierwszy kwadrans drugiej połowy należał do Djurgardens IF. Po rzucie rożnym i zamieszaniu w polu karnym Lecha piłka trafiła pod nogi Olivera Berga, który jednak z kilku metrów kopnął wyraźnie nad poprzeczką. Chwilę później minimalnie niecelnie główkował Asoro. Poznaniacy przetrwali napór rywali  w kolejnych minutach uspokoili sytuację. Kolejorz czekał na błędy przeciwnika i się doczekał. W 82 minucie po płaskim zagraniu Michała Skórasia w pole karne błąd popełnił obrońca zespołu ze Szwecji, który stracił futbolówkę. Piłkę przejął Adriel Ba Loua, który odegrał do Filipa Marchwińskiego, a ten w sytuacji sam na sam zachował zimną krew i podwyższył prowadzenie mistrzów Polski. W doliczonym czasie gry poznaniacy miel jeszcze jedną dobrą okazję bramkową. Po przechwycie Joel Pereira zagrał długie podanie do Michała Skórasia, a skrzydłowy wbiegł w pole karne i uderzył, jednak posłał piłkę nad poprzeczką. Lech pokonał Djurgardens IF 2:0 i jest w dobrej sytuacji przed spotkaniem rewanżowym, które w najbliższy czwartek zostanie rozegrane w Szwecji.

***

Lech Poznań – Djurgardens IF 2:0 (1:0)

Antonio Milić 39′, Filip Marchwiński 82′

Lech Poznań: Filip Bednarek – Joel Pereira, Filip Dagerstal, Antonio Milić, Pedro Rebocho, Radosław Murawski, Jesper Karlstrom, Filip Szymczak (76′ Filip Marchwiński), Afonso Sousa (72′ Adriel Ba Loua), Michał Skóraś, Mikael Ishak

Djurgardens IF: Jacob Zetterstrom – Piotr Johansson, Carlos Moros Gracia (77′ Jesper Lofgren), Marcus Danielson, Pierre Neurath Bengtsson, Magnus Eriksson, Besard Sabovic (69′ Hampus Finndell), Oliver Berg, Joel Asoro (83′ Haris Radetinac), Victor Edvardsen (83′ Jacob Bergstrom), Gustav Wikheim

Sport.RIRM

drukuj