fot. PAP/Andrzej Grygiel

J. Brzęczek: Kiedy tracisz dwa gole, po dwóch stałych fragmentach gry, to czujesz, że wynik mógł być lepszy

To było niezłe spotkanie w naszym wykonaniu, choć pozostał pewien niedosyt. Kiedy tracisz dwa gole, po dwóch stałych fragmentach gry, to czujesz, że wynik mógł być lepszy – powiedział Jerzy Brzęczek, selekcjoner reprezentacji Polski.


„Biało-Czerwoni” porażką z Holandią 1:2 zakończyli swoje zmagania w tegorocznej edycji Ligi Narodów. Nasz zespół objął prowadzenie już w 5. minucie meczu za sprawą Kamila Jóźwiaka. Rywale odpowiedzieli w drugiej części spotkania. Najpierw wyrównał Memphis Depay, a decydujący cios zadał Georginio Wijnaldum. Oba gole Polacy stracili po stałych fragmentach gry [więcej tutaj].

– To był niezły mecz w naszym wykonaniu, choć pozostał pewien niedosyt. Długo prowadziliśmy, a na początku drugiej połowy powinniśmy podwyższyć na 2:0. Należy też jednak przyznać, że mieliśmy szczęście w kilku sytuacjach. Z takim przeciwnikiem, jak Holandia, trzeba uważać w każdym momencie, bo każda ich akcja jest niebezpieczna. Kiedy tracisz dwa gole, po dwóch stałych fragmentach gry, to czujesz, że wynik mógł być lepszy – stwierdził Jerzy Brzęczek przed kamerami TVP Sport.

Selekcjoner dodał jednak, że podstawowy cel, jakim było zapewnienie sobie utrzymania w Dywizji A Ligi Narodów, udało się zrealizować.

– Na pewno to, co sobie założyliśmy przed spotkaniem, udało się realizować. Potrafiliśmy wykorzystać szybkość skrzydłowych: Kamila Jóźwiaka oraz Przemysława Płachety. W taki właśnie sposób strzeliliśmy bramkę na 1:0. Porażka boli, ale głowa do góry i walczymy dalej. Zrealizowaliśmy cel, który został na nas nałożony jeszcze przed startem Ligi Narodów. Udało się utrzymać w Dywizji A, natomiast mamy świadomość, że przed nami jeszcze wiele pracy – dodał 49-letni trener.

Przegrana z Holendrami sprawiła, że „Biało-Czerwoni” zajęli ostatecznie trzecie miejsce w grupie 1 Dywizji A Ligi Narodów. W sześciu meczach ekipa Jerzego Brzęczka zdobyła siedem punktów. Awans do turnieju finałowego wywalczyli Włosi, po wyjazdowej wygranej z Bośnią i Hercegowiną (2:0).

Sport.RIRM

drukuj