Grupa D. W grupie śmierci, śmierć zajrzała w oczy Belgii
Zwycięstwem nad Amerykanami medalowe aspiracje na rozgrywanych w Polsce mistrzostwach świata siatkarzy potwierdzili Francuzi. Największą sensację dnia sprawili Portorykańczycy, którzy nie pozwolili Włochom na wywalczenie choćby punktu.
Francuzi potwierdzili aspiracje medalowe…
W meczu na szczycie siatkarskiego mundialu Francuzi pokonali Amerykanów 3:1. „Trójkolorowi” pokazali, że zatrzymanie przez nich Iranu nie było przypadkowe i stali się najpoważniejszym kandydatem do triumfu w grupie D. Pierwszy set nie ułożył się po myśli brązowych medalistów mistrzostw świata z 2002 roku. Prym w ataku Amerykanów wiódł Matthew Anderson, a chaos w poczynania Galów wprowadzały problemy z przyjęciem i dobry blok tegorocznych triumfatorów Ligi Światowej. Francuzi obudzili się w drugim secie. Antonian Rouzier nareszcie mógł liczyć na wsparcie swoich kolegów, czego efektem było gładkie zwycięstwo i doprowadzenie do wyrównania.
Po łatwej porażce w trzeciej partii trener USA przesunął Andersona na lewe skrzydło, a w zdobywaniu punktów miał mu pomóc Carson Clark. Zmiana przyniosła oczekiwany postęp w grze mistrzów olimpijskich z Pekinu. Mimo to, zdobycie choćby jednego punktu przychodziło Amerykanom z wielkim trudem. „Trójkolorowi” grali fantastycznie w obronie. Z czasem odskoczyli rywalom na kilka oczek, a uzyskanej przewagi nie oddali do końca. Spotkanie zakończyło się efektownym atakiem Earvina Ngapetha.
USA – Francja 1:3 (25:19, 18:25, 15:25, 21:25)
USA: Anderson 21, Sander 14, Lee 5, Lotman 4, Christenson, Holt 8, Shoji E. (libero) oraz Shoji K., Clark 3, Smith 2.
Francja: Rouzier 23, Toniutti 4, Tillie 9, Ngapeth 15, Le Roux 8, Le Goff 6, Grebennikov (libero) oraz Marechal, Jaumel, Sidibe.
Smoki straciły pazur, Iran w drugiej rundzie…
W trudnej sytuacji przed ostatnią kolejką spotkań znaleźli się Belgowie, którzy mimo wyrównanej walki, nie zdołali pokonać rewelacyjnego Iranu. Uczestnicy finałowego turnieju Ligi Światowej zwyciężyli 3:1, zapewniając sobie awans do drugiej rundy polskiego czempionatu. Najbardziej zacięta była inauguracyjna partia, którą na swoją korzyść ostatecznie rozstrzygnęli Persowie. Końcowe wymiany padły łupem czołowej drużyny Azji. Dobrą dyspozycję w bloku potwierdził Seyed, a pierwszą piłkę setową skutecznym atakiem wykorzystał Shahram Mahmoudi.
Po gładko wygranej drugiej odsłonie, w trzeciej nareszcie zaryczały belgijskie smoki. Swoich kolegów do walki pobudził Sam Deroo. Ubiegłoroczni triumfatorzy Ligi Europy poprawili się niemal w każdym elemencie, a mozolnie budowana przewaga i równa gra pozwoliła im na pozostanie w meczu. Było to jednak wszystko, na co stać było podopiecznych Dominique’a Baeyensa. Ostatni set na swoją korzyść rozstrzygnęli Irańczycy i to oni mogą się cieszyć z pewnego miejsca w drugiej rundzie siatkarskiego mundialu.
Belgia – Iran 1:3 (23:25, 15:25, 25:21, 20:25)
Belgia: Depestele 3, Van Den Dries 8, Deroo 15, Verhanneman 6, Verhees 10, Van De Voorde 8, Derkoningen (libero) oraz Coolman, Claes 1, Van Walle 8, Valkiers
Iran: Marouflakrani 12, Ghafour 11, Ghaemi 13, Mirzajanpour 13, Gholami 2, Seyed 6, Zarif (libero) oraz Mahdavi, Mahmoudi 5, Tashakori 9, Ebadipour 3
Zajcew w pojedynkę nie zatrzymał Portoryko…
Największą sensację w Kraków Arenie sprawili siatkarze Portoryko, którzy na zakończenie dnia nie pozwolili Włochom wywalczyć choćby punktu. Początek meczu nie zapowiadał końcowej klęski. Trzecia drużyna światowego rankingu gładko zwyciężyła do 19. W drugiej partii rywalizację z drużyną z Ameryki Środkowej podjął jedynie Iwan Zajcew, który w trudnych momentach brał na siebie odpowiedzialność za grę swojego zespołu. Pierwsi z rywalizacji punkt za punkt wyłamali się Portorykańczycy. Pięciu oczek przewagi, wypracowanej w końcówce partii, Azzurri nie zdołali już odrobić.
Popis w drugiej odsłonie uskrzydlił spragnionej punktów 21. drużyny rankingu FIVB. Dwa następne starcia były niezwykle wyrównane, jednak ostatnie wymiany należały do niżej notowanych siatkarzy zza oceanu. Aż 47 oczek dla zwycięzców zdobył duet Torres – Jackson Rivera, który poprowadził swoich kolegów do największej sensacji turnieju.
Portoryko – Włochy 3:1 (19:25, 25:19, 25:23, 25:22)
Portoryko: Goas 1, Rivera Jose 5, Torres 27, Muniz 6, Rivera Jackson 20, Roman 9, Del Valle (libero) oraz Ortiz
Włochy: Baranowicz 2, Lanza 7, Piano 3, Zajcew 15, Kovar 3, Anzani 6, Rossini (libero) oraz Vettori 4, Travica, Parodi 10, Birarelli 6
Tabela grupy D:
- Francja 10 pkt. 11:5 (361:342)
2. Iran 8 pkt. 10:7 (387:367)
3. USA 6 pkt. 9:8 (364:339)
4. Włochy 5 pkt. 8:9 (382:375)
5. Belgia 4 pkt. 7:9 (341:359)
6. Portoryko 3 pkt. 3:10 (262:315)
Sport/RIRM