fot. PAP/EPA

El. Euro 2020. Węgry, Szkocja, Słowacja i Macedonia Północna awansowały na kontynentalny czempionat

Reprezentacje Węgier, Szkocji, Słowacji i Macedonii Północnej po barażach wywalczyły awans do przyszłorocznych finałów piłkarskich mistrzostw Europy. Wymienione cztery drużyny zdobyły promocję na ME dzięki wygraniu turniejów barażowych w ramach dywizji A, B, C i D Ligi Narodów.


Węgry – Islandia 2:1 (0:1)
Loic Nego 88’ Dominik Szoboszlai 90’ – Gylfi Sigurdsson 11’

To spotkanie było swoistego rodzaju rewanżem za Euro 2016. Wówczas obie ekipy rywalizowały w grupie F – ich bezpośrednie spotkanie zakończyło się remisem 1:1. Tymczasem w meczu barażowym przez długi czas zanosiło się na sukces Islandczyków, którzy objęli prowadzenie w 11. minucie dzięki trafieniu Gylfiego Sigurdssona. Madziarzy wyrównali dopiero w 88. minucie za sprawą gola Loica Nego. Gdy wydawało się, że dojdzie do dogrywki, sprawy w swoje ręce – a właściwie nogi – wziął Dominik Szoboszlai. Bramka autorstwa gracza Salzburga zapewniła Węgrom zwycięstwo 2:1. Dla reprezentacji Węgier – która ostatecznie trafiła do turniejowej grupy z Portugalią, Francją i Niemcami – będzie to czwarty występ na mistrzostwach Europy.

Irlandia Północna – Słowacja 1:2 pd. (0:1, 1:1, 1:1)
Milan Skriniar 88’ – Juraj Kucka 17’ Michal Duris 110’

W tej parze barażowej spotkało się dwóch uczestników Euro 2016. W pierwszym składzie ekipy naszych południowych sąsiadów pojawili się m.in. obrońca Lecha Poznań Lubomir Satka czy były gracz Legii Warszawa Ondrej Duda. I to właśnie Słowacy jako pierwsi w tym meczu strzelili gola. Na listę strzelców w 17. minucie wpisał się Juraj Kucka. Nadzieje Irlandczyków z Północy odżyły w samej końcówce, po samobójczym golu Milana Skriniara w 88. minucie. W dogrywce decydujący cios zadali reprezentanci Słowacji. W 110. minucie bramkarza rywali pokonał Michal Duris. Wyspiarze nie byli już w stanie odpowiedzieć na to trafienie. Ostatecznie to nasi południowi sąsiedzi po ostatnim gwizdku mogli cieszyć się w awansu na przyszłoroczne euro. Dla Słowaków będzie to drugi w historii występ na turnieju tej rangi. Zagrają w grupie E z Polską, Hiszpanią i Szwecją.

Serbia – Szkocja 1:1 (k. 4:5)
Luka Jović 90’ – Ryan Christie 52’

Serbowie po raz ostatni w wielkim turnieju grali raptem dwa lata temu (MŚ w Rosji), jednak po raz ostatni na Euro (jeszcze jako Jugosławia) wystąpili w 2000 roku. Jeszcze dłużej – bo 22 lata – na awans na dużą międzynarodową imprezę czekali Szkoci. I to właśnie Wyspiarze jako pierwsi w tym spotkaniu znaleźli sposób na bramkarza rywali. Stało się to w 52. minucie za sprawą Ryana Christie. Serbowie długo nie mogli znaleźć recepty na defensywę i bramkarza rywali. Przełamanie nastąpiło dopiero w 90. minucie gry. Wówczas do remisu doprowadził Luka Jović po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Asystę na swoim koncie zapisał obrońca Legii Warszawa Filip Mladenović, który na murawie pojawił się w 59. minucie. Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia i o wszystkim musiały zadecydować rzuty karne. Dziewięć jedenastek z rzędu piłkarze wykorzystali. Wówczas do piłki podszedł Aleksandar Mitrović. Serbski napastnik musiał trafić, aby jego zespół pozostał w grze. Ta sztuka mu się jednak nie udała. Z awansu mogli cieszyć się Szkoci, dla których będzie to trzeci występ na mistrzostwach Europy. Ich grupowymi rywalami będą Anglicy, Chorwaci i Czesi.

Gruzja – Macedonia Północna 0:1 (0:0)
Goran Pandev 56’

Obie reprezentacje do tej pory nigdy nie grały ani na mistrzostwach Europy, ani na mundialu. Gdyby nie zmiana regulaminu, teraz też nie miałby na to szans poprzez ścieżkę eliminacyjną. Jednak możliwość wywalczenia udziału na ME 2021 poprzez wygranie baraży dywizji D Ligi Narodów oznaczało, że któraś z drużyn osiągnie historyczny sukces. W wyjściowej jedenastce Gruzinów pojawiło się dwóch graczy na co dzień występujących w polskiej Ekstraklasie: Nika Kaczarawa (Lech Poznań) oraz Walerian Gwilia (Legia Warszawa). W pierwszej połowie tego spotkania gole nie padły. Jedyna bramka padła dopiero w 56. minucie. Jej autorem okazał się Goran Pandev. 37-latek to legenda macedońskiej piłki, były gracz m.in. Interu, Lazio czy Napoli. Udział w Euro to z pewnością znakomite ukoronowanie kariery doświadczonego napastnika. Macedonia Północna to jeden z dwóch – oprócz Finlandii – debiutantów na przyszłorocznych mistrzostwach Europy. Piłkarze z Bałkanów w fazie grupowej zmierzą się z Holandią, Ukrainą oraz Austrią.

Sport.RIRM   

drukuj