Ekstraliga żużlowa. Włókniarz powalczył w Gorzowie

Stal wystawiła w tym meczu optymalny skład, Włókniarz także taki awizował, ale tuż przed zawodami okazało się, że ostatecznie zabraknie w nim Grigorija Łaguty. Rosjanin przyjechał do Gorzowa, ale zastąpił go Rafał Szombierski – teoretycznie siła gości została znacząco osłabiona.

Żużlowcom obu zespołów przyszło rywalizować w ekstremalnych warunkach. Mimo zbliżającego się wieczoru, w Gorzowie przed meczem było ponad 30 stopni Celsjusza w cieniu. W takim ukropie na przegrzanie szczególnie narażone były chłodzone powietrzem silniki maszyn żużlowych.

Pojedynek Stali z Włókniarzem zakończył się wygraną gospodarzy, ale był emocjonującym widowiskiem. Włókniarz w teoretycznie słabszym składzie zmusił miejscowy zespół do maksymalnego wysiłku, a bezapelacyjnie zawodnikiem meczu był bezbłędny Grzegorz Walasek. Z kolei w Stali na słowa uznania zasłużył Bartosz Zmarzlik, na którego barki spadło odrabianie punktów gubionych przez jeżdżących w „kratkę” seniorów.

Wynik końcowy – 50:40 – daje spore szansę częstochowianom na walkę o bonus w rewanżu, który odbędzie się już za tydzień na ich torze.

Na otwarcie zawodów Krzysztof Kasprzak i Piotr Świderski bez większych problemów poradzili sobie z częstochowska parą Mirosław Jabłoński, Rafał Szombierski. Ten drugi próbował walczyć, ale pod koniec wyścigu jego maszyna odmówiła posłuszeństwa i spadł na ostatnia pozycję.

Stal wygrała 5:1, by w biegu młodzieżowym ponownie być górą – 4:2, jednak Artur Czaja pokazał w tej potyczce znakomity start. Kolejny wyścig pokazał już dosadnie, że goście nie zmierzają łatwo oddać skóry.

Klasę pokazał w nim zawsze groźny na gorzowskim torze Grzegorz Walasek. Po słabym starcie gorzowian wychowanek Falubazu wyszedł na czele, potem dał się na chwilę wyprzedzić Matejowi Zagarowi, ale ostatecznie pierwszy minął linię mety. Ostatni był Gapiński i Włókniarz odniósł pierwsze zwycięstwo.

Z czwartego biegu za dotknięcie taśmy sędzia wykluczył Nielsa Kristiana Iversena, który w parkingu nie ukrywał złości na siebie. Na torze zastąpił go Adrian Cyfer. Wyścig ułożył się dobrze dla gospodarzy. Wygrał Bartosz Zmarzlik, a Cyfer przez cztery okrążenia odpierał wściekłe ataki Petera Kildemanda. Duńczyk dopiął jednak swego. Na samym finiszu wykorzystał prosty błąd rywala i wywalczył dwa punkty. Rafał Malczewski nie liczył się w walce.

Po pierwszej serii Stal prowadziła 15:9, jednak początek kolejnej mógł na dobre zaniepokoić kibiców gospodarzy. Po raz kolejny żadnych szans nie dał swoim rywalom Walasek, a do tego za jego plecami do mety jechał Jabłoński. W szóstym wyścigu Walasek ponownie był najszybszy, a drugie miejsce zajął tym razem Michael Jepsen Jensen. Włókniarz objął prowadzenie 19:17. W kolejnych dwóch biegach padały remisy.

Na tym etapie rywalizacji było widać, że choć Włókniarz jeździł na torze rywala, to jego zawodnicy znacznie lepiej odczytali jego nawierzchnię. Ich motocykle były szybkie zarówno na starcie, jak i na dystansie, a prym wiódł tu Walasek, który w czwartym swoim starcie ponownie zanotował zwycięstwo. Włókniarz po trzech następnych remisach utrzymywał dwa punkty przewagi.

W 10. biegu trener Piotr Paluch zamiast Tomasza Gapińskiego posłał do walki Zmarzlika. Po starcie ten drugi wraz z Zagarem zostawili rywali w tyle. Bieg został jednak przerwany po upadku Kildemanda podczas ataku na Zagara. Arbiter wykluczył żużlowca z Częstochowy. W powtórce gorzowianie nie mieli problemów z pokonaniem Malczewskiego i Stal wyszła na prowadzenie 31:29.

Drogę do zwycięstwa otworzył jej wyścig 12., w którym za sprawą podwójnej wygranej Zagara i Cyfera podwyższyła prowadzenie do sześciu punktów, a chwilę później dołożyła jeszcze dwa. Przed biegami nominowanymi Włónikarz miał już jedynie szansę na remis.

W 14. wyścigu tuż po starcie na ziemię runął Piotr Świderski, który przegrał walkę o pozycję na pierwszym łuku. Po chwili spędzonej na torze był zdolny do powtórki w pełnym składzie. W niej Stal przypieczętowała meczowe zwycięstwo kompletem punktów Iversena i Świderskiego.

W ostatniej odsłonie Włókniarz wygrał 4:2. Oczywiście pierwszy był fenomenalny tego dnia Walasek, drugi Zagar, a trzeci Kildemand. Kasprzak nie dojechał do mety. Tym samym Stal pokonała częstochowskie Lwy 50:40. Znacznie niżej niż na to liczyli jej kibice.

Stal Gorzów – KantorOnline Włókniarz Częstochowa 50:40.

Stal Gorzów: Bartosz Zmarzlik 12 (3,3,0,3,3), Matej Zagar 10 (2,1,2,3,2), Niels Kristian Iversen 9 (t,1,3,2,3), Krzysztof Kasprzak 8 (3,2,2,1,d), Piotr Świderski 7 (2,1,1,1,2), Adrian Cyfer 4 (1,1,0,2), Tomasz Gapiński 0 (0,0).

KantorOnline Włókniarz Częstochowa: Grzegorz Walasek 18 (3,3,3,3,3,3), Peter Kildemand 8 (2,3,w,2,0,1), Mirosław Jabłoński 6 (1,2,2,0,1), Artur Czaja 4 (2,0,1,1), Michael Jepsen Jensen 3 (1,2,0,0), Rafał Malczewski 1 (d,0,1), Rafał Szombierski 0 (0,d).

Najlepszy czas dnia: Grzegorz Walasek w trzecim biegu – 59,85 s. Sędziował: Wojciech Grodzki (Opole). Widzów: 14 tys.

***

Grupa Azoty Unia Tarnów – Betard Sparta Wrocław 64:26.

Grupa Azoty Unia Tarnów: Martin Vaculik 15 (3,3,3,3,3), Greg Hancock 12 (3,3,1,2,3), Janusz Kołodziej 12 (2,3,3,3,1), Artiom Łaguta 9 (2,1,3,3), Kacper Gomólski 8 (3,3,2,0), Krzysztof Buczkowski 5 (1,1,1,2), Ernest Koza 3 (0,2,1).

Betard Sparta Wrocław: Tai Woffinden 10 (2,2,1,2,1,2), Tomasz Jędrzejak 6 (1,0,2,1,2), Maciej Janowski 6 (1,2,2,d,1,0), Patryk Dolny 2 (2,0,0), Troy Batchelor 1 (0,1,0), Patryk Malitowski 1 (1,0,0), Jurica Pavlic 0 (0,0,0).

Najlepszy czas dnia Greg Hancock w piątym wyścigu – 67,49 (rekord toru). Sędzia: Ryszard Bryła (Zielona Góra). Widzów 9 000.

PAP