fot. PAP/Piotr Augustyniak

Ekstraklasa. Wisła w końcu zwycięska, Lechia rozbita przez beniaminka, Górnik wypunktował „Jagę”

Ostatnie tegoroczne mecze PKO BP Ekstraklasy przyniosły komplet punktów Wiśle Płock, Rakowowi Częstochowa oraz Górnikowi Zabrze. Spory zawód sprawiła swoim kibicom Lechia Gdańsk, która została rozbita na własnym terenie przez ekipę Marka Papszuna 0:3.


Lechia Gdańsk – Raków Częstochowa 0:3 (0:0)
Daniel Bartl 59′(k.) Sebastian Musiolik 63′ Michał Skóraś 82′

W Gdańsku doszło do dużej niespodzianki. Miejscowa Lechia uległa Rakowowi aż 0:3 i co równie istotne – z przebiegu spotkania goście jak najbardziej zasłużyli na tak okazałą wygraną. Wszystkie gole padły w drugiej części gry. Najpierw Zlatana Alomerovicia pokonał z rzutu karnego Daniel Bartl. Chwilę później golkiper ekipy z Trójmiasta po raz drugi musiał wyciągać futbolówkę z siatki. Tym razem po precyzyjnym uderzeniu głową Sebastiana Musiolika.

W 82. minucie bezradnych gospodarzy dobił Michał Skóraś, który strzałem w kierunku dalszego słupka ustalił wynik meczu. W efekcie podopieczni Marka Papszuna w bardzo dobrym stylu zakończyli tegoroczne zmagania w Ekstraklasie. Beniaminek z Częstochowy plasuje się na bezpiecznej, jedenastej pozycji w tabeli, mając siedem oczek przewagi nad strefą spadkową. Lechia – mimo drugiej porażki z rzędu – pozostała na siódmym miejscu w stawce.

Wisła Płock – Piast Gliwice 2:1 (1:1)
Giorgi Merebaszwili 16′ 57′ – Gerard Badia 35′

Blisko dwa miesiące na ligowy triumf czekali piłkarze Wisły Płock. Drużyna Radosława Sobolewskiego, po serii sześciu spotkań bez zwycięstwa, w końcu się przełamała i pokonała przed własną publicznością Piasta 2:1. Bohaterem miejscowych został Giorgi Merebaszwili, który zdobył oba gole dla swojego zespołu. Gruzin najpierw płaskim uderzeniem – przy wydatnej pomocy Patryka Sokołowskiego – zaskoczył Frantiska Placha, a następnie popisał się świetnym strzałem z dwudziestu metrów w samo „okienko” bramki rywali.

W między czasie wyrównujące trafienie dla mistrzów Polski zaliczył Gerard Badia. Hiszpański pomocnik wykorzystał centrę Marcina Pietrowskiego z prawej strony boiska i celną „główką” odrobił straty. Na więcej gości nie było już jednak stać. Wisła – dzięki kompletowi punktów – powróciła do grupy mistrzowskiej, awansując na ósmą lokatę. Zawodnicy Waldemara Fornalika natomiast ponieśli czwartą porażkę w ostatnich pięciu kolejkach. Tym samym obrońcy tytułu spadli na szóstą pozycję w tabeli.

Górnik Zabrze – Jagiellonia Białystok 3:0 (1:0)
Igor Angulo 4′ 86′ Jesus Jimenez 59′

W ostatnim ligowym starciu w 2019 roku Górnik rozbił na własnym terenie Jagiellonię 3:0. Strzelanie przy Roosevelta zaczęło się już w 4. minucie, gdy Igor Angulo szczęśliwie trafił do siatki po tym, jak nabił go wybijający futbolówkę z linii bramkowej obrońca rywali. Przyjezdni mogli odpowiedzieć kwadrans później, ale rzutu karnego nie wykorzystał Jesus Imaz. To zemściło się na ekipie Rafała Grzyba w 59. minucie. Wówczas problemów z umieszczeniem piłki w bramce z bliskiej odległości nie miał Jesus Jimenez.

W 69. minucie białostoczanie mieli świetną okazję, żeby wrócić do gry. Gościom ponownie jednak zabrakło zimnej krwi przy wykonywaniu „jedenastki”. Tym razem Martin Chudy wygrał próbę nerwów z Tarasem Romańczukiem. W końcówce po raz kolejny na listę strzelców wpisał się Igor Angulo. Hiszpan zdążył ze skuteczną dobitką po „główce” Jesusa Jimeneza i nie dał żadnych szans Grzegorzowi Sandomierskiemu. Podopieczni Marcina Brosza zajmują dwunaste miejsce w ligowej tabeli. „Jaga” jest dziewiąta po dwudziestu kolejkach PKO BP Ekstraklasy.

Sport.RIRM

drukuj