Ekstraklasa. Trudna przeprawa lidera, Jaga bliska klęski w Kielcach

Lider stracił punkty w Kielcach. Jagiellonia Białystok zremisowała na wyjeździe z miejscową Koroną 1:1. Złocisto-krwiści prowadzili po golu Siergieja Pilipczuka. 2 minuty później precyzyjnym uderzeniem zza pola karnego wynik ustalił Arvydas Novikovas.


Korona, która od nowego roku udane występy przeplata z bardzo słabymi, już raz postraszyła faworyta. W Poznaniu była bliska urwania punktów Lechowi Poznań. Tym razem zadanie było o tyle łatwiejsze, że w Kielcach miejscowa drużyna mogła liczyć na wsparcie swojej publiczności. Inny wynik, niż triumf Jagiellonii można było jednak odbierać jako niespodziankę. Podopieczni Michała Probierza zwyciężyli sześć z ostatnich ośmiu pojedynków.

Od samego początku widowisko stało na bardzo dobrym poziomie. Pod bramką gości groźnie zrobiło się w 7. minucie. Zza pola karnego przymierzył Miguel Palanca, jednak na wysokości zadania stanął Marian Kelemen. Agresja i polot – tak wyglądała postawa kielczan w pierwszym kwadransie. Dalsza część rywalizacji przyniosła już tylko ospałość i piłkarskie szachy. W tych ostatnich dobrze czuła się Jagiellonia, która na swoją okazję cierpliwie czekała do 37. minuty. Centrę Cilliana Sheridana na gola mógł zamienić Fiodor Cernych. Litwin fatalnie spudłował, a golkiper miejscowych nie musiał interweniować. Jeszcze przed przerwą odpowiedzieć próbował Rafał Grzelak. Piłka po jego strzale przeleciała jednak nad poprzeczką bramki białostoczan.

Po zmianie stron kibice doczekali się upragnionego gola. Z lewej strony boiska dośrodkowywał Nabil Aankour, a klatką piersiową futbolówkę w siatce umieścił Siergiej Pilipczuk. Stracona bramka podziałała motywująco na gości, którzy w 49. minucie doprowadzili do wyrównania. Zza pola karnego przymierzył Arvydas Novikovas i pięknym trafieniem obudził w Jadze nadzieje na ostateczny sukces. Ten jednak ostatecznie nie przyszedł, choć w międzyczasie dogodne okazje stworzyli sobie piłkarze Korony.

Przed utratą kolejnej bramki podopiecznych Michała Probierza uratował słupek (w szesnastce gości główkował Bartosz Kwiecień). Swojej okazji nie wykorzystał również Miguel Palanca, przegrywając pojedynek oko w oko z Marianem Kelemenem. W doliczonym czasie gry wynik mógł jeszcze zmienić Kwiecień, jednak po piąstkowaniu golkipera rywali uderzył obok bramki.

Podopieczni Michała Probierza, choć byli faworytami dzisiejszego widowiska, mogą być zadowoleni z podziału punktów. To Korona dominowała i to ona była bliższa ostatecznego triumfu. Remis oznacza, że ewentualne zwycięstwo Lecha Poznań w Niecieczy pozwoli mu zrównać się punktami z liderem. Kielczanie plasują się na 8. lokacie, zachowując realne szanse nawet na 5. miejsce w ligowej tabeli.

* * *

Korona Kielce – Jagiellonia Białystok 1:1 (0:0)
Siergiej Pilipczuk 47’ – Arvydas Novikovas 49’

Korona: Milan Borjan – Bartosz Rymaniak, Bartosz Kwiecień, Rafał Grzelak, Ken Kallaste – Jacek Kiełb (41’ Dani Abalo), Jakub Mrozik (61’ Vanja Marković), Jakub Żubrowski, Nabil Aankour (89’ Maciej Górski), Siergiej Pilipczuk – Miguel Palanca

Jagiellonia: Marian Kelemen – Ziggy Gordon, Dawid Szymonowicz, Gutieri Tomelin, Piotr Tomasik – Arvydas Novikovas (68’ Przemysław Frankowski), Taras Romanczuk, Jacek Góralski, Dmytro Chomczenowskyj (46’ Konstantin Wasiljew) – Fiodor Cernych (82’ Rafał Grzyb), Cillian Sheridan

Żółte kartki: Bartosz Kwiecień (Korona) oraz Ziggy Gordon, Jacek Góralski (Jagiellonia)

Sport.RIRM

drukuj
Tagi: , , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl