fot. PAP/Andrzej Grygiel

Ekstraklasa. Pogoń liderem, bezradny ŁKS, Śląsk wciąż bez porażki

Jedną bramką kazała nam się zachwycić Ekstraklasa w niedzielne popołudnie. Pogoń Szczecin pokonała ŁKS Łódź 1:0 i zajęła fotel lidera. Zepchnęła z niego Śląsk Wrocław, który choć niepokonany zanotował już czwarty remis (0:0 z Górnikiem Zabrze).


Pogoń Szczecin ŁKS Łódź 1:0 (0:0)
Adam Buksa  64’

ŁKS zdecydowanie nie notuje dobrego startu w Ekstraklasie. Do starcia z Pogonią przystąpił z pięcioma porażkami z rzędu na koncie oraz informacją, że próbka A badania antydopingowego kapitana Michała Kołby była pozytywna. Pogoń byłą zdecydowanym faworytem, choć potrzebowała sporo czasu, żeby wejść na właściwe tory. Dobrze między słupkami łódzkiej bramki spisywał się też zastępujący Kołbę Dominik Budziński. Goście tylko od czasu do czasu potrafili przebić się w okolice pola karnego miejscowych. Najlepszej szansy nie wykorzystał Patryk Bryła, który trafił w poprzeczkę.

Po zmianie stron sytuacja na boisku również nie zwalała z nóg. Sytuacji podbramkowych brakowało. Jedynego gola zdobył Adam Buksa. Napastnik Pogoni popisał się celnym strzałem z rzutu wolnego. Futbolówka przedarła się przez dziurę w murze i odbiła się jeszcze od słupka zanim wpadła do siatki.

Szczecinianie zajęli fotel lidera i pozostaną na nim co najmniej do środy, kiedy swój zaległy mecz z Wisłą Płock rozegra Legia Warszawa. Łodzianie z czterema oczkami na koncie plasują się na ostatnim miejscu.

Górnik Zabrze Śląsk Wrocław 0:0

Pierwszego miejsca nie obronił Śląsk, który wyszedł na murawę w Zabrzu, znając wynik meczu w Szczecinie. Wrocławianie nie przegrali w lidze jeszcze żadnego spotkania, ale Stadion im. Ernesta Pohla nie jest dla rywali łatwym terenem. W obecnej kampanii jeszcze żadna z drużyn nie zdołała tam choćby strzelić gola. Nie inaczej było tym razem, tym bardziej, że oba zespoły skupiły się przede wszystkim na tym, by trafienia nie stracić. Goście byli bliżej zwycięstwa, jednak w 45. minucie Przemysław Płacheta nie zdołał wykorzystać sytuacji sam na sam. Po przerwie miejscowi nieco odważniej ruszyli do przodu, ale zamiast próbować przedostawać się w pole karne rywali, zdecydowali się wymieniać podania na skraju „szesnastki”.

Śląsk zajmuje drugie miejsce ze stratą jednego punktu do Pogoni. Górnik plasuje się na jedenastej lokacie.

Sport.RIRM

drukuj