fot. PAP/Grzegorz Michałowski

Ekstraklasa. Niezgoda rządzi w Łodzi; wygrane Górnika i Piasta

Legia oszczędzała siły na Rangers, ale zdołała pokonać na wyjeździe ŁKS 3:2. Piast Gliwice rozbił w Lubnie Zagłębie 3:0. Takim samym rezultatem zakończył się pojedynek Górnika Zabrze z Koroną Kielce, gdzie przypomniał o sobie duet Jesus Jimenez – Igor Angulo.


Górnik Zabrze – Korona Kielce 3:0 (2:0)
Kamil Zapolnik 24’ Jesus Jimenez 45+2’ Igor Angulo 90+2’(k.)

Górnik objął prowadzenie w 24. minucie. Łukasz Wolsztyński uruchomił na skrzydle Borisa Sekulicia. Ten miał sporo miejsca i czasu. Dograł do Kamila Zapolnika i było 1:0. Jeszcze przed przerwą świetne podanie w tempo od Igora Angulo otrzymał Jesus Jimenez. Miał przed sobą tylko golkipera. Minął go, po czym podwyższył wynik.

W drugiej połowie swoich okazji nie wykorzystał Łukasz Wolsztyński. Najpierw zatrzymał go Paweł Sokół. Później trafił do siatki, ale – w ocenie arbitra – ze spalonego. Wreszcie w polu karnym padł Igor Angulo. Arbiter skorzystał z VAR, po czym wskazał na wapno. Z jedenastu metrów nie pomylił się sam poszkodowany.

W sześciu spotkaniach Górnik wywalczył do tej pory 10 oczek. Korona ma 6 punktów mniej.

* * *

ŁKS Łódź – Legia Warszawa 2:3 (1:0)
Łukasz Sekulski 4’ 60’(k.) – Dominik Nagy 51’ Jarosław Niezgoda 72’ 81’

Legia niemal od samego początku musiała gonić wynik. Po krótko rozegranym rzucie rożnym dośrodkowywał Patryk Bryła. Najwyżej w polu karnym wyskoczył Łukasz Sekulski, który wyprowadził ŁKS na prowadzenie. Przewaga gospodarzy utrzymała się do przerwy, ale można to nazwać cudem. Michał Kołba instynktownie odbił główkę Mateusza Wieteski. Potem do sporego wysiłku zmusił go jeszcze Michał Karbownik. Wreszcie, kiedy z dystansu przymierzył Salvador Agra, futbolówka odbiła się od słupka.

Zaraz po zmianie stron Wojskowym nieco pomogło szczęście. Przed polem karnym był Dominik Nagy. Jego płaski strzał odbił się od jednego z rywali i ostatecznie przyniósł wyrównanie. Już chwilę później Legii przysnęła w obronie. W niegroźnej sytuacji faulował Agra. Arbiter wskazał na wapno, a gola na 2:1 zdobył Sekulski. I tym razem ŁKS nie utrzymał prowadzenia. Jarosław Niezgoda wygrał pojedynek główkowy po centrze Nagy’ego. Później trafił na 3:2. Był we właściwym miejscu, bo wcześniej golkiper odbił uderzenie Waleriana Gwilii.

Wojskowi wygrali po raz trzeci w sezonie. Zgromadzili do tej pory 10 punktów.

* * *

Zagłębie Lubin – Piast Gliwice 0:3 (0:1)
Jorge Felix 10’ Piotr Parzyszek 52’ Gerard Badia 90+4’

Po wygranych z ŁKS-em i Wisłą Płock teraz mistrzowie Polski trafili na zdecydowanie bardziej wymagającego rywala. Zwycięstwo w Lubinie mocno podniosłoby morale w drużynie. Zwłaszcza, że Zagłębie potrafiło już w tym sezonie zagrać kilka dobrych spotkań.

Goście szybko wzięli się do roboty. Była 10. minuta, kiedy z narożnika boiska centrował Jakub Holubek. Pojedynek główkowy wygrał Bartosz Rymaniak, na czym skorzystał Jorge Felix. Hiszpan z bliska wpakował piłkę do siatki. Miedziowi popełniali proste błędy w obronie. Dwukrotnie stracili futbolówkę na własnej połowie, czym narazili się na atak przeciwnika. Skończyło się bez utraty gola, bo na wysokości zadania nie zdołali stanąć ani Piotr Parzyszek, ani Jorge Felix. Parzyszek zrehabilitował się zaraz po przerwie, kiedy wykorzystał dośrodkowanie Toma Hateleya. Piłka leciała wprost Konrada Forenca, ale golkiper nie zdołał jej zatrzymać.

Piast wciąż był groźny i do ostatnich sekund mógł pokusić się o kolejną bramkę. Tak się stało, kiedy podanie za plecy obrońców otrzymał Gerard Badia. Zawodnik miał przed sobą tylko golkipera i uderzył nie do obrony. To trzecie z rzędu zwycięstwo mistrzów Polski.

Sport.RIRM

drukuj