Ekstraklasa. Moskal uciekł spod topora, Wisła lepsza od Śląska
Wisła Kraków w końcu odniosła przekonujące zwycięstwo, dzięki któremu oddech mógł złapać szkoleniowiec Białej Gwiazdy, Kazimierz Moskal. Krakowianie, dzięki bramkom Pawła Brożka (dwa gole), Rafała Boguskiego i Wilde–Donalda Guerriera pokonali Śląsk Wrocław 4:2. Trafienia dla gości zaliczyli z kolei Radosław Cierzniak (gol samobójczy) oraz Jacek Kiełb.
Wisła, obok Pogoni, nie zaznała w lidze jeszcze goryczy porażki. W prasie spekuluje się jednak o zwolnieniu Kazimierza Moskala z funkcji trenera Białej Gwiazdy. Wszystko to przez remisy, których krakowianie w siedmiu kolejkach zaliczyli aż sześć. Zadania szkoleniowcowi Wiślaków nie zamierzali ułatwiać piłkarze Śląska, którzy mieli chrapkę na komplet punktów.
Początek spotkania nie obfitował w wiele ciekawych sytuacji. Pozycję strzelecką zdołał wypracować sobie Paweł Brożek, ale z ostrego kąta nie zdołał pokonać Mariusza Pawełka. W 18. minucie ogromnego pecha miał golkiper gospodarzy, Radosław Cierzniak. Z rzutu wolnego przymierzył Tom Hateley, futbolówka odbiła się od słupka, a następnie od pleców bramkarza i wpadła do siatki. W odpowiedzi składną akcję lewą stroną rozegrała Wisła. Wilde-Donald Guerrier zagrał w szesnastkę gości, gdzie skiksował Łukasz Burliga. Nieczysto trafiona przez obrońcę piłka trafiła pod nogi Brożka, który bez problemu umieścił ją w pustej bramce. W doliczonym czasie pierwszej części spotkania defensorom Śląska urwał się Rafał Boguski i pokonując Pawełka w sytuacji sam na sam, dał prowadzenie swojej drużynie.
Wisła natchniona dwoma golami przed przerwą dołożyła kolejne trafienie po wyjściu z szatni. W 58. minucie po kapitalnej, zespołowej akcji Boban Jović płasko dośrodkował do Guerriera. Haitańczyk nie zastanawiał się zbyt długo i uderzył z pierwszej piłki niemal w samo okienko bramki Pawełka. Kilka minut później Guerrier mógł cieszyć się z kolejnej bramki, ale tym razem futbolówka uderzona głową o centymetry minęła słupek. Na odpowiedź wrocławian nie trzeba było czekać zbyt długo. Błąd przy wybiciu piłki popełnił Richard Guzmics, który podał do Jacka Kiełba. Rezerwowy Śląska skorzystał z prezentu i mierzonym strzałem z dwudziestu metrów pokonał Cierzniaka. Wynik meczu w 87. minucie ustalił Brożek, który wbił piłkę do pustej bramki po asyście Guerriera.
Wisła z dziesięcioma oczkami na koncie zajmuje 4. miejsce. Śląsk natomiast z jednym punktem mniej plasuje się na 9. pozycji.
***
Wisła Kraków – Śląsk Wrocław 4:2 (2:1)
Paweł Brożek 29’ 87’ Rafał Boguski 45’ Wilde-Donald Guerrier 58’ – Radosław Cierzniak 18’(sam.) Jacek Kiełb 67’
Wisła: Radosław Cierzniak – Boban Jović, Arkadiusz Głowacki, Richard Guzmics, Łukasz Burliga – Krzysztof Mączyński, Alan Uryga – Rafał Boguski (83’ Tomasz Cywka), Maciej Jankowski (77’ Denis Popović), Wilde-Donald Guerrier – Paweł Brożek (90’ Rafael Crivellaro)
Śląsk: Mariusz Pawełek – Mariusz Pawelec, Piotr Celeban, Adam Kokoszka, Dudu Paraiba (26’ Paweł Zieliński) – Tomasz Hołota, Tom Hateley – Flavio Paixao, Krzysztof Danielewicz (78’ Krzysztof Ostrowski), Robert Pich – Kamil Biliński (46’ Jacek Kiełb)
Żółte kartki: Wilde-Donald Guerrier, Richard Guzmics (Wisła) oraz Paweł Zieliński, Mariusz Pawelec (Śląsk)
Sport.RIRM