fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk

Ekstraklasa. Lech wskakuje na „pudło”, Wisła lepsza w derbach Krakowa, trwa kryzys Pogoni i „Nafciarzy”

Lech Poznań rozbił Górnika Zabrze 4:1 i awansował na ligowe podium. Kolejne zwycięstwo zanotowała również Wisła Kraków, który pokonała Cracovię 2:0. Goryczy porażki zaznały natomiast Pogoń Szczecin (1:2 z Jagiellonią Białystok) oraz Wisła Płock (0:2 z Rakowem Częstochowa).


Lech Poznań Górnik Zabrze 4:1 (1:1)

Dani Ramirez 3’ Kamil Jóźwiak 54’ Christian Gytkjaer 80’ 86’ – Piotr Krawczyk 35’

Lech wynik meczu otworzył w 3. minucie za sprawą Daniego Ramireza i choć pół godziny później wyrównał Piotr Krawczyk, druga połowa spotkania należała już tylko i wyłącznie do zespołu Dariusza Żurawia.

„Kolejorza” na prowadzenie ponownie wyszedł w 54. minucie, gdy Kamil Jóźwiak pokonał Martina Chuy’ego, zaś w końcówce dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Christian Gytkjaer. Snajper poznaniaków najpierw przelobował wychodzącego z bramki golkipera gości, a następnie zachował zimną krew w sytuacji sam na sam.

Dla Duńczyka było to czternaste ligowe trafienie w obecnym sezonie, dzięki czemu wysunął się na czoło klasyfikacji najlepszych strzelców PKO BP Ekstraklasy.

Dzięki wygranej, Lech awansował na trzecie miejsce w tabeli i pozostanie na nim przynajmniej do środy. Górnik natomiast – mimo porażki – zachował dwunastą pozycję w stawce.

Wisła Płock Raków Częstochowa 0:2 (0:1)

Damian Michalski 9’(sam.) Tomas Petrasek 60’

Z grupy mistrzowskiej wypadła Wisła Płock. Podopieczni Radosława Sobolewskiego przegrali u siebie z Rakowem 0:2, a całe ich nieszczęście zaczęło się już w 9. minucie gry. Wówczas – po centrze Miłosza Szczepańskiego w pole karne – futbolówkę pechowo do własnej bramki skierował Damian Michalski.

Kwadrans po przerwie przyjezdny zadali drugi cios. Tym razem w roli głównej wystąpił Tomas Petrasek, który wykorzystał dośrodkowanie Petra Schwarza z rzutu rożnego i uderzeniem głową zmusił do kapitulacji bramkarza rywali. W 79. minucie czerwoną kartkę zobaczył jeszcze Igor Sapała, ale nie wpłynęło to już zasadniczo na losy spotkania.

Komplet punktów sprawił, że beniaminek z Częstochowy wskoczył na ósmą lokatę w tabeli. „Nafciarze” z kolei wciąż pozostają bez ligowego zwycięstwa w 2020 roku, w efekcie czego spadli na dziesiąte miejsce.

Cracovia Wisła Kraków 0:2 (0:0)

Jakub Błaszczykowski 53’(k.) Hebert 90’

W derbach Krakowa – górą Wisła. Ekipa Artura Skowronka w ostatnich tygodniach znajduje się w bardzo dobrej formie, a przy Kałuży sięgnęła po trzy „oczka” jak najbardziej zasłużenie.

Marsz po wygraną „Biała Gwiazda” zaczęła w 53. minucie, kiedy to główny arbiter zawodów wskazał na jedenasty metr po faulu Davida Jablonsky’ego na Davidzie Niepsuju. Rzut karny na gola pewnie zamienił Jakub Błaszczykowski. W doliczonym czasie gry goście dobili Cracovię. Michala Peskovicia strzałem głową z pięciu metrów pokonał Hebert.

„Pasy” tym samym zanotowały trzecią ligową porażkę z rzędu, ale zachowały drugą pozycję w tabeli. Wisła natomiast umocniła się na trzynastej lokacie w stawce i oddaliła się od strefy spadkowej.

Pogoń Szczecin Jagiellonia Białystok 1:2 (0:1)

Paweł Cibicki 53’ – Maciej Makuszewski 34’ Ariel Borysiuk 69’

Trwa kryzys Pogoni, która uległa na własnym terenie Jagiellonii 1:2. Przyjezdni wyszli na prowadzenie w 34. minucie, gdy Maciej Makuszewski popisał się świetnym uderzeniem z około szesnastu metrów.

Podopieczni Kosty Runjaica odpowiedzieli niedługo po zmianie stron za sprawą Pawła Cibickiego. 26-latek mocnym strzałem z pierwszej piłki pod poprzeczkę nie dał żadnych szans Damianowi Węglarzowi. Ostatnie słowo należało do drużyny Iwajło Petewa. Komplet punktów białostoczanom zapewnił Ariel Borysiuk płaskim uderzeniem z rzutu wolnego.

Dla Pogoni był to czwarty ligowy meczu z rzędu bez zwycięstwa i tym samym szczecinianie spadli na czwarte miejsce w tabeli. „Jaga” z kolei odniosła pierwszy triumf w PKO BP Ekstraklasie w 2020 roku, dzięki czemu przesunęła się z jedenastej na dziewiątą pozycję.

Sport.RIRM

drukuj