fot. PAP/Andrzej Lange

Ekstraklasa. Komplet zwycięstw gości w sobotnich spotkaniach

Sobotnie mecze 10. kolejki piłkarskiej ekstraklasy okazały się niezwykle udane dla zespołów gości. Trzy punkty z delegacji przywiozły bowiem: Wisła Płock, Lechia Gdańsk oraz Lech Poznań.


Raków Częstochowa – Wisła Płock 1:2 (1:0)  

Felicio Brown Forbes 42′ – Mateusz Szwoch 53′, Piotr Tomasik 90 +4′

Piłkarze Rakowa Częstochowa w starciu z Wisłą Płock przeżyli deja vu sprzed tygodnia, kiedy to ulegli 1:2 Piastowi Gliwice, prowadząc 1:0. Beniaminek, które swoje ligowe mecze w roli gospodarza rozgrywa w Bełchatowie, wyszedł na prowadzenie chwilę przed przerwą. Dośrodkowanie Michała Skórasia z prawej strony boiska skuteczną główką wykończył Felicio Brown Forbes, który wyrasta na najważniejszą postać Rakowa w ofensywie. Częstochowianie nie nacieszyli się długo z prowadzenia. W 53. minucie strzałem z okolic pola karnego do remisu doprowadził Mateusz Szwoch. Bohaterem gości został jednak rezerwowy Piotr Tomasik, który w doliczonym czasie gry zapewnił Wiśle cenną wygraną. Nafciarze z dorobkiem 16 punktów zajmują siódmą pozycję w tabeli. Raków z 9 punktami na koncie plasuje się tuż nad strefą spadkową.

Legia Warszawa – Lechia Gdańsk 1:2 (1:1)

Mateusz Wieteska 12′ – Michał Nalepa 38′, Błażej Augustyn 52′

W spotkaniu, który awizowano jako hit kolejki, głównymi postaciami okazali się obrońcy, gdyż to oni strzelali gole. Mecz lepiej rozpoczęła Legia. Po dośrodkowaniu Waleriana Gwili z rzutu rożnego skuteczną główką popisał się Mateusz Wieteska. Lechia doprowadziła do wyrównania po wyrzucie piłki z autu. Lukasz Haraslin wrzucił futbolówkę w pole karne gospodarzy, a tam największym sprytem wykazał się Michał Nalepę, który strzałem z woleja zaskoczył Radosława Majeckiego. Gdańszczanie rozstrzygnęli losy meczu w 52. minucie. Dośrodkowanie Karola Fili, przedłużył Artur Sobiech, a Błażej Augustyn głową wpakował piłkę do siatki. Zespół z Trójmiasta, który wygrał czwarte ligowe spotkanie z rzędu, z dorobkiem 19 punktów jest obecnie liderem tabeli. Legia, która ma na koncie 17 punktów, zajmuje czwartą pozycję.

Górnik Zabrze – Lech Poznań 1:3 (1:2)

Jesus Jimenez 39′ – Kamil Jóźwiak 24′, Tymoteusz Puchacz 43′, Christian Gytkjaer 90′

Po trzech meczach bez wygranej w końcu przełamał się poznański Lech. Kolejorz mierzył się w Zabrzu z Górnikiem, który również od trzech kolejek nie potrafił zwyciężyć w lidze. Pierwsza połowa to bardzo ofensywna gra z obu stron. Wynik spotkania otworzył w 24. minucie Kamil Jóźwiak, po którego strzale z okolic szesnastki piłka odbiła się od Przemysława Wiśniewskiego, myląc bramkarza gospodarczy. Górnik wyrównał w 39 minucie. Jesus Jimenez celnie uderzył wówczas głową po dośrodkowaniu Erika Janzy. Na 2:1 dla Lecha tuż przed przerwą Tymoteusz Puchacz, skutecznie finiszując indywidualną akcję. W 45. minutach tempo gry nieco opadło, a zabrzanie szukali szansy na remis. Na to tylko czekali gracze Kolejorza. W doliczonym czasie gry gospodarzy skarcił bowiem Christian Gytkjaer. Lech z 15 punktami na koncie zajmuje ósme miejsce w tabeli. Górnik ma w dorobku 12 punktów i plasuje się na 10 pozycji w stawce.

Sport.RIRM

drukuj