fot. PAP/Andrzej Grygiel

Ekstraklasa. Hit kolejki dla Lecha Poznań

Wygraną Lecha Poznań na wyjeździe z Piastem Gliwice 2:0 zakończyło się szlagierowe starcie 31. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Zespół Dariusza Żurawia zaczął strzelać gole w momencie, kiedy musiał radzić sobie w „10”. W pozostałych sobotnich meczach Wisła Płock bezbramkowo zremisowała u siebie z Arką Gdynia, a Raków Częstochowa pokonał w roli gospodarza Wisłę Kraków 3:1.


Wisła Płock – Arka Gdynia 0:0

W Płocku piłkarze obu zespołów dostarczyli nam kiepskiego widowiska. Gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska, a dobrych i dogodnych sytuacji podbramkowych można było policzyć na palcach jednej ręki. Najlepszą okazję miała Wisła, która w 59. minucie powinna wyjść na prowadzenie. Giorgi Merebaszwili – po świetnym podaniu Piotra Tomasika – jednak zamiast spokojnie skierować piłkę do siatki, uderzył w biegnącego obok Adama Marciniaka, a futbolówka trafiła jedynie w słupek.

Arka mogła odpowiedzieć kwadrans później, ale Michał Nalepa strzelił kilkanaście centymetrów obok słupka bramki strzeżonej przez Krzysztofa Kamińskiego. Ostatecznie kibice nie zobaczyli goli. Podział punktów sprawił, że „Nafciarze” zanotowali piąte ligowe starcie z rzędu bez zwycięstwa. Podopieczni Radosława Sobolewskiego zachowali 12. pozycję w tabeli. Ekipa Ireneusza Mamrota z kolei pozostała na 15. lokacie. Do trzynastej Wisły Kraków traci pięć „oczek”.

Piast Gliwice – Lech Poznań 0:2 (0:0)
Jakub Moder 66′ Pedro Tiba 90′

Hit 31. kolejki dla Lecha. Drużyna Dariusza Żurawia pokonała na wyjeździe Piasta 2:0, choć od początku drugiej połowy spotkania musiała radzić sobie w „10”. Drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył bowiem Thomas Rogne, który musiał opuścić boisku za faul w powietrzu na Piotrze Parzyszku.

Wydawało się, że aktualni mistrzowie Polski wykorzystają grę w przewadze. Nic z tych rzeczy. To „Kolejorz” był dużo bardziej konkretny pod bramką rywali, a pierwszy cios zadał w 66. minucie, gdy Jakub Moder popisał się kapitalnym uderzeniem z rzutu wolnego. 21-letni pomocnik technicznym strzałem w kierunku dalszego słupka kompletnie zaskoczył bezradnego w tej sytuacji Frantiska Placha.

W 83. minucie gościom dopisało szczęście. Futbolówka po próbie Mikkela Kirkeskova z rzutu wolnego trafiła w poprzeczkę. Niewykorzystana szansa zemściła się na zespole Waldemara Fornalika w ostatniej akcji meczu. Wówczas Pedro Tiba wykorzystał podanie Timura Żamaletdinowa i spokojnym, płaskim uderzeniem ustalił wynik na 2:0 dla przyjezdnych.

Lech – dzięki trzeciej wygranej z rzędu w Ekstraklasie – wskoczył na najniższy stopień podium, a drugi Piast ma nad nim tylko jeden punkt przewagi. Gliwiczanie przerwali passę sześciu ligowych pojedynków bez porażki, w efekcie czego oddali się od obrony tytułu.

Raków Częstochowa – Wisła Kraków 3:1 (1:0)
Kamil Kościelny 20′ David Tijanić 56′ Igor Sapała 78′ – Aleksander Buksa 72′

Trzy „oczka” wywalczył Raków. Beniaminek rozgrywek ograł w Bełchatowie Wisłę 3:1. Częstochowianie objęli prowadzenie w 20. minucie, gdy Kamil Kościelny „główką” – po centrze Kamila Piątkowskiego z rzutu rożnego – skierował piłkę do siatki. Chwilę przed przerwą sytuacja „Białej Gwiazdy” stała się trudna do pozazdroszczenia. Czerwoną kartkę, za przewinienie na Davidzie Tijaniciu, dostał bowiem Nikola Kuveljić.

Jedenaście minut po zmianie stron zawodnicy Marka Papszuna odskoczyli rywalom już na dwa gole, a w roli głównej wystąpił David Tijanić, który wykorzystał złe wybicie futbolówki przez Lukasa Klemenza i mocnym strzałem z siedmiu metrów nie dał żadnych szans Michałowi Buchalikowi na skuteczną interwencję.

Krakowianie niespodziewanie doszli do głosu w 72. minucie. Wówczas rezerwowy w tym spotkaniu Aleksander Buksa otrzymał podanie od Jakuba Błaszcyzkowskiego, a następnie efektownie przymierzył w samo „okienko” bramki Jakuba Szumskiego. Nadzieje gości na odrobienie start dość szybko rozwiał jednak Igor Sapała. 24-latek pokonał golkipera krakowian precyzyjnym uderzeniem zza linii pola karnego.

Komplet punktów pozwolił Rakowowi umocnić się na 10. pozycji w stawce i niemal zapewnić sobie ligowy byt. Ekipa Artura Skowronka natomiast wciąż musi drżeć o utrzymanie. Do końca sezonu 2019/2020 w Ekstraklasie pozostało sześć kolejek.

Sport.RIRM

drukuj