fot. PAP/Grzegorz Momot

A. Małysz o K. Stochu: Najpierw reset, potem trening

„Najważniejszy jest teraz reset. Najpierw musi odpocząć, a dopiero potem wrócić do treningu technicznego” – powiedział Adam Małysz o wycofanym z narciarskiego Turnieju Czterech Skoczni Kamilu Stochu.


Polski Związek Narciarski (PZN) w poniedziałek informował, że Kamil Stoch został wycofany z imprezy, którą w przeszłości trzykrotnie wygrał. Wcześniej odpadł w kwalifikacjach do trzeciego konkursu TCS w Innsbrucku.

„Trenerzy cały czas podejmowali próby, żeby pomóc Kamilowi w czasie turnieju. Sam byłem pozytywnie nastawiony, bo mówili, że w Garmisch-Partenkirchen udało się poprawić pozycję najazdową i już wszystko powinno grać. Kamil miał też trochę pecha, bo w treningach miał najgorsze warunki. Skoki były krótkie, a później chciał się poprawić, skoczyć lepiej w kwalifikacjach i zepsuł, a warunki miał dobre. I znów pojawił się problem, co zrobić” – tłumaczył Adam Małysz na antenie TVN24.

Jak przyznał dyrektor PZN ds. skoków i kombinacji norweskiej, on sam był za tym, żeby Stoch odpoczął i zresetował się, czyli został wycofany z dalszej części rywalizacji w TCS. Decyzja zapadła wspólnie, po naradzie z udziałem sztabu szkoleniowego kadry i samego zawodnika.

„Kamil powinien odpocząć, zresetować się i dopiero później podjąć trening techniczny, żeby był taki, jak w Klingenthal, gdzie było widać u niego radość ze skakania i wygrywania” – tłumaczył Małysz.

11 grudnia w Klingenthal trzykrotny mistrz olimpijski stanął na podium Pucharu Świata. Teraz skoczek jest już w Polsce.

„Najpierw musi się zresetować, głowa powinna odpocząć m.in. od emocji, których ostatnio było bardzo dużo. Kamil był jedynym zawodnikiem w reprezentacji, który miał duże szanse na sukces. Wziął na swoje barki całą kadrę i tego wszystkiego było dla niego za dużo. Musi skoncentrować się na sobie, żeby dobrze skakać. Jak odpocznie i zdecyduje, że to jest ten moment, to podejmie treningi” – wskazał Małysz.

Stoch poza odpuszczeniem konkursu TCS w Bischofshofen nie pojawi się także na kolejnych zawodach Pucharu Świata. Na spokojny trening nie będzie miał jednak dużo czasu, gdyż 15-16 stycznia pucharowa karawana zawita do Zakopanego i trudno sobie wyobrazić, by zabrakło go na Wielkiej Krokwi. W tym kontekście należy liczyć na dobre warunki pogodowe, gdyż 5 stycznia podano informację o odwołaniu zaplanowanych na 8 i 9 stycznia zawodów FIS Cup, jakie miały odbyć się w Zakopanem.

Przed nieudanymi kwalifikacjami na Bergisel Stoch, który trzykrotnie triumfował w TCS (w tym wygrał poprzednią edycję), był 41. w Oberstdorfie i 47. w Garmisch-Partenkirchen.

Po poniedziałkowych kwalifikacjach w Innsbrucku był załamany.

„Znacie mój charakter, nigdy się nie poddaję. Natomiast sytuacja jest ogromnie trudna. Łzy mi się cisną do oczu” – mówił reporterowi telewizyjnemu.

Sytuacja, aby odpadł w kwalifikacjach TCS, przydarzyła mu się po raz drugi w karierze. Poprzednio miało to miejsce w 2009 roku w Oberstdorfie.

PAP

drukuj