Chrześcijanin nie może milczeć

Homilia ks. abp. Sławoja Leszka Głódzia, metropolity gdańskiego, wygłoszona podczas Mszy św. w parafii św. Andrzeja Boboli w Gdyni-Obłużu 30 czerwca 2013 roku:

„Mówię do Pana: Tyś jest Panem moim” (Psalm 16, 15)

Księże Prałacie Sławomirze, Proboszczu parafii św. Andrzeja Boboli i Dziekanie Oksywski!
Księża Wikariusze i Rezydenci pracujący w tej parafii!
Kapłani Goście!
Umiłowani Bracia i Siostry, dla których ten piękny kościół jest waszym domem:
miejscem spotkania z Chrystusem Eucharystycznym, miejscem modlitwy i wspólnoty ewangelicznych czynów!
Drodzy Rodacy, którzy dzięki Telewizji Polonia współuczestniczycie w naszej modlitwie!

Jubileusze są mocno wrośnięte w tradycję Kościoła. Swój początek mają w Starym Testamencie, prowadzą ku Księdze Kapłańskiej, ku obchodzonemu co pięćdziesiąt lat roku jubileuszowemu. Podczas jego świętowania „oznajmicie wyzwolenie dla kraju dla wszystkich jego mieszkańców” – mówi Księga Kapłańska. Wyzwolenie z długów, wyrównanie rozmaitych krzywd i niesprawiedliwości. Początek roku jubileuszowego oznajmiał dźwięk baraniego rogu, który niósł się po izraelskiej ziemi. W tradycji chrześcijańskiej ten starotestamentowy wątek traktowany jest jako zapowiedź nadchodzącego Jezusa Chrystusa. To On, sprawca naszego zbawienia, będzie „opatrywać rany serc złamanych”, głosić dobrą nowinę ubogim, wyzwolenie jeńców, swobodę dla więzionych. To On obwieszcza rok łaski Pańskiej (Iz 61, 1-2).

Umiłowani w Panu!

I. Pójdź za Mną!

Dziś w duchu radości i wdzięczności świętujemy jubileusz waszej wspólnoty. Siedemdziesiątą piątą rocznicę powstania parafii św. Andrzeja Boboli. Czy jesteście świadomi, drodzy Bracia i Siostry, kto jest najistotniejszym sprawcą waszej radości? To On, Chrystus, Pan ludzkiej historii, stoi u jej początku. Jeśliby nie było Jego siewu, który trafił na żyzny grunt ludzkich serc, nie byłoby tej parafii, nie byłoby tego dzisiejszego świętowania. Ale był ten siew. Ale został jego plon – urodzajny, obfity.

Będziemy dziś za ten plon Bogu dziękować. Przywołujemy tych, co przyłożyli swoje dłonie do Bożego pługa – na dobry siew. A także – to dobry czas ku temu – pytać. Ile z siebie ofiarowaliśmy parafialnej wspólnocie? Ile w tym bogatym jubileuszowym plonie jest naszego udziału?

Ewangelia dziś odczytana dotyka kwestii ważnej. Powołania chrześcijańskiego, autentyzmu wiary, radykalizmu naszej postawy. „Pójdź za Mną” – to zaproszenie, jakie skierował Jezus. Tamto zaproszenie wypowiedziane przez Chrystusa w tamtej odległej godzinie nie umilkło. Rozbrzmiewa przez wieki w sercach ludzkich. Szuka w nich odzewu. Decyzji, aby pójść za Nim, drogą prawdy, wierności, nadziei. Jedna z tych dróg – to droga waszej parafii.

„Ktokolwiek przykłada rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie nadaje się do Królestwa Bożego” – to Jezusowe słowa z czytanej dziś Ewangelii. Mówi tak, bo pragnie, abyśmy byli autentyczni, jednoznaczni. Szli przez życie Jego drogą ku ostatecznemu celowi, jakim jest życie wieczne. Przestali kluczyć po drogach poplątanych, które często prowadzają donikąd, na duchową pustynię. Łatwo na nich zgubić sens życia. Zapomnieć o tym, co najważniejsze. O Bogu, który nas wezwał do udziału w swej miłości i wierności.

Czy Jezus nie za wiele żąda? Można tak pytać po wysłuchaniu dzisiejszej Ewangelii. Jakże to nie pochować zmarłego ojca? Opuścić z nagła rodzinę, i to bez pożegnania? Zostawić ją na pastwę losu? Jezus, mówiąc w ten sposób do swych rozmówców i do nas, karmiących się po wiekach słowem Ewangelii, pragnie uświadomić właściwą hierarchię wartości. Wskazać, że wiara nie jest tylko przydatkiem do życia, przybudówką, swoistym ornamentem. Tylko motorem życia, siłą sprawczą naszych postaw, wyborów, decyzji. Także tych o wymiarze wspólnotowym, społecznym, obywatelskim. Miłość Boga powinna stanowić szczyt hierarchii wartości. Poświadczać swym życiem słowa Psalmisty: „Mówię do Pana: Tyś jest Panem moim”.

W drugim czytaniu przypomina nam Święty Paweł Apostoł, że do „wolności wyswobodził nas Chrystus” (Ga 5, 1). Do tej szczególnej wolności, która świadoma jest tego, że jest darem Boga, owocem odkupieńczej ofiary Jego Syna, darem Ducha Świętego. Tak rozumiana wolność nie stanowi zachęty „do hołdowania ciału”. Jest źródłem duchowej energii, która klarownie układa bieg ludzkiego życia, daje prymat wartościom. Ta wolność jest wierna Bożemu Prawu. Zapisanemu na tablicach Dekalogu, utrwalonemu w Ewangelii. Św. Paweł przywołuje ten element Bożego prawa.

Nikt z nas, chrześcijan, nie ma wątpliwości, jakie są relacje między prawem Bożym a prawem przez człowieka stanowionym. Głośno o nich było w ostatnich tygodniach. Ileż padło napastliwych zdań, ileż oskarżeń, że Kościół stawia siebie ponad prawem obowiązującym w naszej Ojczyźnie! To nie chrześcijanie podważają istotę porządku prawnego w Ojczyźnie, wskazując na prymat prawa Bożego nad prawem stanowionym. To ci, co nie szanują swych obywateli liczonych w miliony, kiedy narzuca lub projektuje rozwiązania, które są sprzeczne z ich systemem wartości. To pożałowania godna uzurpacja!

Czy wspólnota Narodu, której zdecydowaną większość stanowią chrześcijanie, ma milczeć wobec praw, które przekreślają świętość ludzkiego życia, zezwalają na ingerowanie w cud poczęcia, deprecjonują świętość małżeństwa i rodziny? Jeśliby tak postąpili, zaprzeczyliby swoje wierze, daliby świadectwo swej duchowej bylejakości. Przecież katolik nie może stawać po stronie prawdy i kłamstwa. Dla własnej wygody stawiać między nimi znak równania. Milczeć, kiedy trzeba głośno mówić. Będziemy głośno wyrażać naszą dezaprobatę dla takich antychrześcijańskich projektów, które atakują naszą godność, naszą wiarę, to, co dla nas święte, bo przez Boga ustanowione.

Umiłowani!

Drodzy Telewidzowie!

Z tekstu dziś czytanej Ewangelii biegną ku nam pełne żalu słowa Jezusowe: „Lisy mają nory i ptaki powietrzne gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł weprzeć”.

Od trzech ćwierci wieku ma takie miejsce, tu, w Gdyni, na Obłużu, w świątyni św. Andrzeja Boboli. Miejsce godne. Jedno z tych świętych miejsc naszej Ojczyzny, które świadczą, że to On, Jezus Chrystus, jest Panem polskiego domu, trwałego, odwiecznego, wzniesionego na skale, którą jest On, Jezus Chrystus.

II. Droga siedemdziesięciu pięciu lat

Parafia św. Andrzeja Boboli powstała w wyniku wielkich przemian, jakie na tym skrawku bałtyckiego Wybrzeża miały miejsce w latach trzydziestych ubiegłego wieku. Budowa Gdyni. Nowoczesnego portu – polskiego okna na świat. I dużego, pięknego miasta. Wielkie dzieło II Rzeczypospolitej. Świadectwo odwagi i determinacji tych, co trzymali wtedy ster nawy państwowej. Świadomych, że można Naród zjednoczyć wokół wielkich celów, uzyskać dla nich jego poparcie, więcej – obudzić entuzjazm, radość, dumę. Ciągnęły ku Gdyni, ku portowi, szkolne wycieczki, z najdalszych zakątków Ojczyzny. To była praktyczna nauka patriotyzmu, wiary w Polskę.

Od Obłuża biegnie arteria nosząca imię Eugeniusza Kwiatkowskiego, budowniczego Gdyni. Trwa dobra pamięć o tym wielkim wizjonerze Polski jutra – silnej, gospodarnej, uczciwej wobec swoich obywateli. Był politykiem, który swą postawą, stylem swego działania ukazywał, że realna władza – a był przecież wicepremierem – jest niczym więcej, tylko służbą Ojczyźnie, służbą ofiarną, skuteczną, odważną.

Umiłowani!

Dziś w szczególny sposób wspominamy dwóch kapłanów, którzy stoją u początku kultu Bożego i wspólnoty wiary na Obłużu. Niegdyś to była wieś rybacka. Kiedy powstała Gdynia, jej dzielnica była zamieszkała głównie przez robotników portowych i stoczniowych. To księża Franciszek Priss i Brunon Olkiewicz. Ks. Priss organizował pierwszą samodzielną placówkę duszpasterską na Obłużu utworzoną w 1934 roku przez biskupa chełmińskiego Stanisława Wojciecha Okoniewskiego. Ten drugi, ks. Olkiewicz, został pierwszym proboszczem parafii św. Andrzeja Boboli, która została erygowana w kwietniu 1938 roku, a w styczniu roku 1939 rozpoczął budowę świątyni. Obaj ponieśli śmierć męczeńską jesienią 1939 roku. Byli kapłanami diecezji chełmińskiej, która podczas okupacji została do głębi dotknięta misterium nieprawości. Niemieccy okupanci zamordowali 356 kapłanów diecezjalnych. Zginęli dlatego, że byli Polakami i księżmi katolickimi. Ks. Priss 1 listopada 1939 roku został rozstrzelany w Chojnicach, w miejscu zwanym „doliną śmierci”. Ks. Olkowicz jest jednym z Męczenników Piaśnickich. Zginął 11 listopada 1939 roku, w znamiennym dniu narodowego Święta Niepodległości. Zamordowano tego dnia ponad trzysta osób, m.in. cywilnych obrońców Gdyni, trzydziestu czterech księży z powiatu morskiego, beatyfikowaną w 1999 roku siostrę Alicję Kotowską z Wejherowa. Tragiczne żniwo nienawiści i przemocy, dzieło bezbożnego, pogańskiego systemu ideologicznego, wciągającego w swą orbitę ludzi, degradującego naród niemiecki.

Umiłowani w Panu!

Po tragicznych doświadczeniach XX wieku, wieku tysięcy męczenników, „którzy ponieśli śmierć przede wszystkim jako ofiary nazizmu i komunizmu” (Jan Paweł II), nadszedł czas przełamywania złej przeszłości, strasznego brzemienia zbrodni. To proces niezakończony. Wciąż trwa. Dlatego dwa dni temu, 28 czerwca br., w 70. rocznicę zbrodni na Wołyniu podpisana została wspólna deklaracja Episkopatów katolickich Polski i Ukrainy, Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego i Kościoła bizntyńsko-ukraińskiego w Polsce o wzajemnym przebaczeniu i darowaniu win. Pojednanie w prawdzie… Wielkie zadanie dla narodów Europy Środkowej, dla Kościołów, dla narodów. Proces, który trwa.

III. Wiano jubileuszu

Umiłowani!

W ciągu siedemdziesięciu pięciu lat w waszej parafii pełniło posługę wielu kapłanów i świeckich, którzy przykładali ręce do Bożego pługa, w służbie Chrystusowi i Jego Kościołowi. Wspomnieliśmy dwóch z nich, tych pierwszych. Wspomnijmy proboszczów. Ks. Wojciech Zieliński, pierwszy powojenny proboszcz, ukończył budowę kościoła. Ks. Jan Żywicki, duszpasterz w latach siedemdziesiątych. Ks. Andrzej Czerwiński, budowniczy świątyni, w której się modlimy. I ten, który stosunkowo niedawno przyłożył ręce do parafialnego pługa, wasz aktualny proboszcz, ks. Sławomir Decowski. Niech mu Bóg błogosławi w Jego posłudze. A iluż było wikariuszy, kapłanów – rezydentów. Jest dziś jeden z nich. Ks. kanonik kpt. Czesław Wierzbicki, rocznik 1923, niegdyś żołnierz wileńskiej Armii Krajowej, uczestnik Akcji „Burza” – operacji Ostra Brama, zdobywania Wilna, sowiecki więzień w Kałudze, po wojnie więziony w toruńskim więzieniu. Od sześćdziesięciu lat kapłan, niegdyś wikary, a potem jakiś czas rezydent na Obłużu. Pozdrawiam Cię w szczególny sposób, Księże Kanoniku Seniorze, żołnierzu Polski Walczącej, więźniu dla miłości Ojczyzny. Dziękujemy, że jesteś dziś z nami. Polecamy czas Twej kapłańskiej jesieni Matce Miłosierdzia, z Ostrej Bramy, z bazyliki Mariackiej.

W wianie jubileuszu, składanym na ołtarzu Pańskim, jest bogaty plon przeszłości, jego wymiar, wagę zna najlepiej Bóg. Dla pokoleń mieszkańców Obłuża świątynia parafialna była ich duchowym domem. Miejscem spotkania z Chrystusem obecnym w tajemnicy Eucharystii, budowania parafialnej wspólnoty, różnych form życia ewangelicznego: modlitewnych, formacyjnych, kształceniowych, charytatywnych. Dziś w waszej parafii funkcjonuje ponad dwadzieścia wspólnot i grup duszpasterskich. To w nich odzwierciadla się, konkretyzuje ubiegłoroczny program duszpasterski „Kościół jest naszym domem”, także Rok Wiary przeżywany z całym Kościołem, z papieżami Benedyktem XVI i Franciszkiem. Rok Wiary umacnia nasze chrześcijaństwo, otwiera nowe przestrzenie dla wspólnotowych działań, pośród nich dzieł miłosierdzia – posługi ubogim, opuszczonym, chorym, niesprawnym. Jakże ci wasi bracia wdzięczni są działającemu od roku Radiu Bobola za transmisje coniedzielnej Mszy Świętej. Pamiątką waszego jubileuszu będą nowe organy, które poświęcę. Niech rozbrzmiewają na Bożą chwałę.

Ważne, promieniujące dzieło waszej parafii to Zespół Szkół Katolickich im. Jana Pawła II – liceum i gimnazjum. Sławny, ceniony, poważany gdyński Katolik. Rozpoczął dwudziesty pierwszy rok istnienia. Wedle danych kuratorium – jedna z pięciu najlepszych szkół w województwie, najlepsza pośród gimnazjów katolickich. Uczy młodzież grono dobrze przygotowanych do swej pracy pedagogów, pod kierownictwem dyrektora, ks. prof. Wojciecha Cichosza, też dyplomowanego pedagoga.

Ta szkoła to dobro i radość. Nie tylko waszej parafii, także archidiecezji gdańskiej. Wyrażam wdzięczność, że Zespół Szkół Katolickich im. Jana Pawła II wzorowo wypełnia swoją pedagogiczną i wychowawczą misję, dobrze służy młodemu pokoleniu, Kościołowi, Ojczyźnie, wartościom chrześcijańskim. Życzę udanych, słonecznych wakacji, potrzebnego wytchnienia i młodzieży, i pedagogom. Maturzystom udanego startu na uczelnie.

Jesteście nadzieją rodzin, środowisk, Kościoła, także Ojczyzny. Dziś, może bardziej niż kiedykolwiek, nabiera znaczenia słynna sentencja kanclerza Jana Zamoyskiego: „Takie będą Rzeczypospolite, jakie jej młodzieży chowanie”. Trzeba ją przypominać. Dziś praca pedagogów w szkole to nie lada wyzwanie, nie lada odpowiedzialność, a w szkole katolickiej to także służba wartościom, tym największym, których źródłem jest Bóg. Te wartości to rodzina, to życie, to małżeństwo, to godność człowieka, to „okno życia” (Matemblewo, które przyjęło przedwczoraj nowo narodzone małe życie).

Umiłowani w Panu! Siostry i Bracia!

Jubileusz parafialny zbiega się ze swoistym jubileuszem waszego patrona św. Andrzeja Boboli. Siedemdziesiąt pięć lat temu, 17 kwietnia 1938 roku, Ojciec Święty Pius XI kanonizował tego męczennika za wiarę. Wciąż giną – z nienawiści do chrześcijaństwa. W krajach Azji, w krajach religijnego fundamentalizmu… Każdego dnia. Mówił o tym przed kilku dniami Ojciec Święty Franciszek. Taka jest droga Kościoła, taka jest cena wierności Chrystusowi.

Bracia i Siostry, Parafianie z Obłuża!

Niech wam błogosławi z wyżyn Nieba wasz święty Patron: chluba Towarzystwa Jezusowego, Niezwyciężony Bohater Chrystusowy.

Niech błogosławi także wam, bracia rodacy, gdziekolwiek jesteście. Trwajcie w jedności i miłością z Ojczyzną. Tak jak trwacie w sercach waszych. Przyjmijcie od nas braterski pocałunek pokoju, jedności w wierze i Ojczyźnie, stąd, z Gdyni, znad polskiego morza. Nasze pozdrowienie biegnie daleko nad Pacyfik, Atlantyk, Morze Północne, do Australii, Nowego Jorku, Chicago, Dublina, Londynu.

Przykładajcie dłonie do tego Bożego pługa waszej parafii, pod nowy, mocny, urodzajny zasiew wiary, której przysporzenia nam trzeba. Szczególnie teraz w dobie sekularyzacji i ideowego zamętu. Trwajcie mocni w wierze, gdziekolwiek jesteście.

Amen.

 

Źródło: Archidiecezja Gdańska

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl