„Z Ojczyzny Jezusa”


Pobierz Pobierz

Pokój i Dobro!

W minionym tygodniu zima nawiedziła ponownie rejon Ziemi Świętej. Zawitała ona niemalże do wszystkich miejsc, od Hermonu po Hebron, które położone są powyżej 600 metrów nad poziomem morza. Również w Jerozolimie i Betlejem po raz drugi w tym roku spadł śnieg. Największą radość sprawił on dzieciom i to nie dlatego, że mogły ulepić bałwana, którego na drugi dzień słońce i tak zamieniło w kałużę wody, lecz przede wszystkim z powodu wolnego dnia od zajęć szkolnych. W Izraelu i Palestynie opady śniegu nadal uważane są za dużą atrakcję klimatyczną, której przysługują przywileje trochę śmieszące mieszkańca Polski.
W tym roku w Ziemi Świętej, mimo niepewnej lutowej pogody, kiedy zimne deszczowe dni przeplatane są na zmianę piękną słoneczną pogodą, jest bardzo wzmożony ruch pielgrzymkowy. Jeśli chodzi o statystyczny prymat, to w tym okresie bezkonkurencyjni są Nigeryjczycy. Obywatele tego afrykańskiego kraju otrzymują od rządu dotację na odbycie pielgrzymki; muzułmanie na wizytę w Mekce, a chrześcijanie na odwiedzenie ziemskiej Ojczyzny Zbawiciela. Liczbę pielgrzymów z Nigerii, według informacji Ministerstwa Turystyki Izraelskiej, szacuje się w granicach 10 tysięcy. Nic więc dziwnego, że można ich spotkać wszędzie. Odwiedzają oni również sanktuarium Narodzenia Pana Jezusa w Betlejem. W grupach są zarówno protestanci jak i katolicy, dlatego nie ma w programie wspólnej eucharystii. Uczestniczący w pielgrzymce kapłani katoliccy ze swoimi wiernymi odprawiają Msze święte poza oficjalnym programem i to najczęściej w hotelowych pokojach. Nie brak jednak duszpasterzy, którzy wożą ze sobą podręczną walizeczkę liturgiczną i w wolnym czasie odprawiają Msze św. w jednym z odwiedzanych sanktuariów.
Brat Ananiasz, pracujący w zakrystii w Betlejem, kilka dni temu był świadkiem bardzo ciekawego zdarzenia. We franciszkańskiej świątyni pw. św. Katarzyny pielgrzymi z Polski odprawiali Mszę świętą. Tył kościoła był wypełniony grupami z Nigerii, które kontynuowały program zwiedzania bazyliki i przylegających do niej grot. W pewnym momencie blisko drzwi wyjściowych zebrała się spora grupka ludzi, która zachowywała się dość głośno. Kiedy brat podszedł do nich ze zdziwieniem zobaczył, że na stoliku ksiądz miał przygotowany przenośny ołtarz i rozpoczynał celebrację Eucharystii. Grzecznie, ale też zdecydowanie, brat Ananiasz poprosił go o zaprzestanie tej improwizowanej celebracji i zaproponował, aby przeszedł z wiernymi do pobliskiej kaplicy św. Heleny. Po Mszy św. kapłan podziękował za umożliwienie im przeżycia Mszy św. w ciszy tej pięknej i historycznej kaplicy, którą większość pielgrzymów nie ma okazji oglądać.
Prace renowacyjne kaplicy przylegającej do bazyliki Narodzenia i dedykowanej św. Helenie zakończyły się bowiem dopiero pod koniec minionego roku. Wchodzi ona w skład kompleksu franciszkańskiego klasztoru i jest pomieszczeniem, które było dolną kondygnacją dzwonnicy wybudowanej przy fasadzie bizantyńskiej bazyliki w okresie Krzyżowców. Kaplica św. Heleny została ozdobiona freskami, podobnie jak ściany i kolumny bazyliki. Liczne ich fragmenty zachowały się do dnia dzisiejszego. Po raz pierwszy freski te poddane zostały gruntownej renowacji w połowie zeszłego stulecia. Stało się to możliwe podczas remontu przyległych do niej krużganków, które stanowiły niegdyś część klasztoru kanoników regularnych św. Augustyna, a od 1347 roku są częścią klasztoru franciszkanów. Pracami konserwatorskimi kierowali architekt Antonio Barluzzi oraz zasłużony archeolog Kustodii Ziemi Świętej ojciec Bellarmino Bagatti. Konserwacji fresków, w takim zakresie na jaki pozwalała ówczesna technika, dokonał w 1950 roku artysta malarz Cesare Vagarini.
Kolejną nadarzającą się okazją do przeprowadzenia prac restauracyjnych XIII wiecznych fresków była decyzja Kustodii Ziemi Świętej o powiększeniu kaplicy świętej Heleny. Wzmożony ruch pielgrzymkowy stworzył potrzebę udostępnienia kolejnej kaplicy przystosowanej do sprawowania Eucharystii przy betlejemskiej bazylice. Jednocześnie podjęto decyzję o reorganizacji wystroju kaplicy. Chodziło głównie o to, by nowy wystrój kaplicy odpowiadał lepiej wymogom liturgicznym przy jednoczesnym zachowaniu istniejącej struktury. Renowacja fresków powierzona została grupie specjalistów włoskich z Weneckiego Instytutu Dóbr Kulturalnych. Podczas prac oczyszczono malowidła eliminując poprzednią warstwę konserwacyjną. W niektórych ekstremalnych przypadkach usunięto także elementy wadliwie przeprowadzonej renowacji. Po zabezpieczeniu tynku przystąpiono do odnowienia i utrwalenia cennego malowidła. Pomimo rozmaitych trudności prace zakończyły się pozytywnie i średniowieczne freski odzyskały wyrazistość figur. W wyniku prac światło dzienne ujrzała przede wszystkim scena przedstawiająca Jezusa Chrystusa siedzącego na tronie (Deisis). Chrystus w lewej ręce trzyma księgę Ewangelii a prawą unosi w geście błogosławieństwa. Po prawej i lewej stronie Chrystusa znajdują się postacie Dziewicy Maryji i świętego Jana Chrzciciela, którzy wypraszają łaski dla ludzi. W wewnętrznej dekoracji łuku, ponad postacią Chrystusa, dostrzec można scenę z tronem przygotowanym na powtórne przyjście Chrystusa (Etimasia). Na pustym tronie widoczna jest księga Ewangelii i krzyż, znaki Jezusa Zbawiciela i Sędziego całego wszechświata, a obok stoją dwie postacie świętych. Na pozostałych fragmentach znajduje się kilka figur świętych oraz Dziewica Maryja siedząca na tronie z Dzieciątkiem Jezus. Całość dekoracji uzupełnia w dolnej części imitacja marmuru oraz draperia.
Zarówno wykopaliska archeologiczne jak i analiza techniki murarskiej świadczą o bizantyjskim pochodzeniu samego pomieszczenia. Wprawdzie kaplica św. Heleny, powstała w czasach Krzyżowców jako dolna część dobudowanej dzwonnicy, to jednak pomieszczenia te istniały o wiele wcześniej i należały do narteksu bizantyjskiej bazyliki. W pobliżu przejścia łączącego północny przedsionek z kaplicą widoczne są ślady mozaiki bizantyjskiej wykonanej z białych kwadratowych kamiennych kostek. Na ścianie południowej przyległego pomieszczenia znajdują się zamurowane drzwi, które dawniej umożliwiały bezpośrednie przejście do bazyliki. W późniejszym okresie zostały ono zastąpione innym wejściem, które do dzisiaj łączy wirydarz św. Hieronima z wnętrzem bazyliki. Po zakończeniu prac restauracyjnych przy freskach przystąpiono do reorganizacji samej kaplicy. Urządzenie i wystrój kaplicy świętej Heleny odpowiadający wymogom liturgicznym powierzone zostały włoskim architektom. Zaczęto od położenia nowej posadzki wykonanej z kamiennych płytek, które lepiej pasują do struktury budowli i średniowecznych fresków. Nowy ołtarz, wykuty w litym bloku skalnym, został przygotowany z kamienia pochodzącego z Betlejem. Z tego samego materiału zostały wykonane siedzenia dla celebransa i kapłanów koncelebrujących. Wokół ołtarz i w dołączonej części poszerzonej kaplicy zostały ustawione półkoliste ławki dla wiernych. Takie ustawienie ma ułatwić jak najlepszy, a co za tym idzie czynny udział wszystkich wiernych w liturgii Mszy świętej.
Odnowiona kaplica św. Heleny jest wyrazem troski nie tylko o dobra kulturalne, wymagające stałej konserwacji i renowacji, ale również znakiem ciągłego zaangażowania franciszkanów z Kustodii Ziemi Świętej w stwarzanie pielgrzymom jak najlepszych warunków do owocnego przeżycia pielgrzymki do źródeł naszej wiary.


o. dr Jerzy Kraj

drukuj