XXX Pielgrzymka Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę: homilia wygłoszona przez ks. abp. Wacława Depo, metropolitę częstochowskiego

 

XXX Pielgrzymka Rodziny Radia Maryja

Jasna Góra, 11 lipca 2021 r.

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica!

Zjednoczeni łaską wiary i przy Sercu Matki, wpatrujemy się w Jej Oblicze i bicie Jej Serca, albowiem Maryja po macierzyńsku kształtuje dzieje naszych wspólnot i Narodu…

Drodzy Współbracia w posłudze apostolskiej, Ojcowie i Bracia Zakonu Świętego Pawła Pierwszego Pustelnika, oddani Maryi w charyzmacie szczególnie tego miejsca zawierzenia…

         Drodzy Ojcowie i Bracia Redemptoryści, na czele z Ojcem Prowincjałem Januszem i Ojcem Dyrektorem Tadeuszem, inicjatorem i świadkiem dzieł ewangelizacyjnych na ziemi polskiej, i poza granicami.

Drodzy Bracia w Chrystusowym kapłaństwie wraz z osobami życia konsekrowanego, którzy jesteście wiernymi przewodnikami wspólnot Rodziny Radia Maryja i Telewizji Trwam.

Szanowni Przedstawiciele Władz w różnych wymiarach służb państwowych, parlamentarnych, wojewódzkich i samorządowych.

         Pozdrawiam Współpracowników Prawdy w różnorodności służb środków społecznego przekazu poprzez obraz i słowo.

         Drodzy w Chrystusie, Bracia i Siostry!

         Już na progu naszego rozważania powtórzmy ducha słów modlitwy zaczerpniętej z odczytywanego dzisiaj Listu Świętego Pawła Apostoła do Efezjan: „Niech Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, przeniknie nasze serca swoim światłem – światłem ducha prawdy i miłości, abyśmy wiedzieli, czym jest radosna nadzieja naszego powołania”… (por. 1,18). Po tej krótkiej modlitwie łatwiej nam przyjąć i zrozumieć prawdę zapisaną w tymże Liście, że „usłyszawszy słowo Prawdy, Dobrej – Radosnej Nowiny o naszym zbawieniu przez Jezusa Chrystusa, zostaliśmy naznaczeni pieczęcią Ducha Świętego, byśmy istnieli ku chwale Boga, pokładając nadzieję w Chrystusie”.

Dzisiejszym pielgrzymowaniem potwierdzamy ten apostolski program wraz z Maryją, że „Ewangelia jest radosną obietnicą w Chrystusie! Przychodzimy dzisiaj z dziękczynieniem za wiele…, ale również z wieloma prośbami, jak podkreślał w zaproszeniu Ojciec Tadeusz. Uciekając się pod Jej szczególną opiekę i wstawiennictwo u Boga… A nazywając sprawy po imieniu prosimy, aby Opatrzność Boża nadal strzegła i prowadziła dzieła i wspólnoty Rodziny Radia Maryja, Telewizji trwam i Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej. By mogły bez niesprawiedliwych nękań i sądowych oskarżeń, wzrastać w prawdzie i ewangelicznej służbie Kościołowi i Polsce!

Nasze dziękczynienia i prośby Roku Pańskiego 2021 w sposób przedziwny splatają się z zadaniami, które na Jasnej Górze w Ogólnopolskiej Pielgrzymce w Roku 1958 sformułował wkrótce Błogosławiony Kardynał Stefan Wyszyński. Te słowa wypowiadał z troską i niepokojem zaledwie niecałe dwa lata od uwolnienia z internowania. Pragnę przypomnieć, że była to pielgrzymka Pisarzy i Pracowników Literatury, i Przedstawicieli Środków Społecznego Przekazu. Ksiądz Prymas zwracał się do nich z prośbą, aby współuczestniczyli w pracy, jaką podjął Kościół w Polsce przed Tysiącleciem Chrześcijaństwa w naszej Ojczyźnie. Wołał, „aby pomogli Kościołowi, który przecież tak często w dziejach był <wdeptany w ziemię>”. Przypomniał, że „jako Naród i Kościół przeżyliśmy w ostatnich latach niezwykłą tragedię służenia słowu w kłamstwie. Trzeba bowiem poprzez prawdę ocierać oblicza ludzkie i obmywać z nich trud i pot życia. Trzeba przywracać mu radość, piękno nadane przez Boga, uczłowieczać człowieka, dźwigać go, a nie spychać, podnosić i podtrzymywać…” Jakżeż aktualne zadania?!

Dlatego w kolejnym fragmencie tegoż przemówienia czytamy: „Ileż trzeba włożyć wysiłku w umiłowanie prawdy i jej apostolstwo… by nadrobić wiekowe zaniedbania naszej inteligencji, tak przecież rzetelnej w wielu dziedzinach życia kulturalnego. A tak niezdolnej do obiektywizmu wobec Kościoła, tak skłonnej do prawienia Kościołowi morałów i zalecania reform chociaż niekiedy bez znajomości prawd Katechizmu”.

Drodzy w Chrystusie, Bracia i Siostry!

Nie sposób tego nie zauważyć, jak słusznie zaznaczył jeden z redaktorów „Naszego Dziennika”, że po odejściu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, 28 maja 1981 roku i Świętego Jana Pawła II – 2 kwietnia 2005 r., Polska stając się ziemią szczególnego świadectwa wiary wobec przyszłych młodych pokoleń, została wystawiona na mocne ataki wielu ośrodków zagranicznych i krajowych, które osłabiły naszą wrażliwość i zdolność rozpoznawania prawdy o Bogu, ludzkiej naturze i świecie… A tym samym, została rozerwana więź łącząca prawdę z moralnością. Manipulując sumieniami szczególnie ludzi młodych, dla których Ewangelia stała się przygniatającym „ciężarem”, a nie radosną Nowiną życia. Ktoś za to odpowiada… rozpoczynając od naszych rodzinnych domów, poprzez wszystkie nasze wspólnoty.

Nie zapominajmy, że istotnym elementem naszej polskiej drogi wolności było dążenie do prawdy i wierność tej Prawdzie, która wyzwala człowieka. Dlatego też zagwarantowanie prawa do Boga, do wyznawania publicznie swej wiary, znalazło swój zapis zarówno w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, jak i w traktatach międzynarodowych Organizacji Narodów Zjednoczonych. Tym bardziej z bólem i niepokojem o przyszłość młodego pokolenia na ziemi polskiej, przyjmujemy rezolucję Parlamentu Europejskiego z bardzo charakterystycznego dnia, 24 czerwca 2021 roku. Dnia, w którym wspominamy Świętego Jana Chrzciciela oddającego życie za prawdę. Ta rezolucja kwalifikuje zabójstwo najbardziej bezbronnych obywateli jako prawo człowieka, a jednocześnie odmawia lekarzom tak zwanego prawa sprzeciwu, ratującego życie…

Ostrzegał nas już o tym Papież emeryt Benedykt XVI w 2010 roku pisząc w encyklice Caritas in veritati, „Gdy wyklucza się religię ze sfery publicznej, wówczas polityka przyjmuje postać ucisku i agresji. Istnieje niebezpieczeństwo, że prawa człowieka nie będą respektowane ponieważ, albo zostają pozbawione ich nadprzyrodzonego fundamentu, albo nie zostaje uznana wolność osobista. Rozum zawsze potrzebuje oczyszczenia ze strony wiary, i odnosi się to także do rozumu politycznego, który nie powinien uważać się za wszechmogącego”(nr 56). Dlatego z tego miejsca zawierzenia Bogu na wzór Maryi, Matki życia i nadziei, przekazujemy podziękowania i wyrazy uznania tym polskim posłom do Parlamentu Europejskiego, jak również zagranicy, którzy wyrazili swój głos sprzeciwu wobec agresywnej ideologii raportu Maticia z Chorwacji.

Umiłowani Bracia i Siostry, wierni Pielgrzymi tej drodze od trzydziestu lat! Wsłuchajmy się z uwagą w mowę tekstów Pisma Świętego, przeznaczonych na dzisiejszą XV niedzielę zwykłą. Treść Pierwszego Czytania Księgi Proroka Amosa odnosi się do wszystkich wysłanników Bożych. Prorok nie stał się apostołem z własnego upodobania, dlatego że tak mu się podobało. On został wybrany i posłany przez Boga: „Idź, prorokuj do narodu mojego”. I czego doświadcza? Zamiast dostąpić właściwego posłuchania, nakazano mu milczenie: „Widzący milcz i odejdź stąd!” Urzędowo wydalono go z kraju. Każdy chrześcijanin, broniąc prawdy objawionej mu przez Boga, musi spodziewać się podobnego sprzeciwu; nie jest bowiem posłany do świata, aby mu się podobać i do niego upodobnić, lecz by rozpoznawać coraz głębiej Bożą prawdę o sobie i by ją ogłaszać, nawet wówczas, gdy jest ona wezwaniem do nawrócenia.

Zapytajmy więc siebie: czy w naszym świecie jest otwartość i przyjazne miejsce dla proroków, którzy wybrani przez Boga biorą na siebie odpowiedzialność za „sprawy łączące niebo z ziemią”? Prawda, którą Bóg nam objawił zwłaszcza w tajemnicy Życia, Śmierci i Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa, nie uczyniła nas więźniami i niewolnikami wiary i moralności, wręcz przeciwnie, czyni nas ludźmi wolnymi i obdarowanymi radosną obietnicą życia, poza granicami cierpienia i śmierci…

Czyż nie dla tej sprawy, godności, wolności dzieci Bożych Chrystus założył na ziemi swój Kościół i powierzył go trosce o prawdę św. Piotrowi i jego następcom? Czyż Następcy Świętego Piotra, wspominając tylko papieży naszego czasu w osobach Świętych Jan XXIII, Pawła VI, Jana Pawła II, Benedykta XVI, czy papieża Franciszka, którzy za łaską Ducha Świętego zostali wskazani, aby przewodzić wierze Kościoła (Łk 22, 32), nie są rzecznikami Boga posłanymi, aby nam wyjaśniać, w jaki sposób wypełniać wymagania i obietnice radosnej Ewangelii Chrystusa?

Warto w tym miejscu więc, rozważyć kolejny fragment tym razem z przemówienia Ojca Świętego Benedykta XVI, w którym podkreślił, że „pojęcie dojrzałości wiary stało się w ostatnich dziesięcioleciach rozpowszechnionym sloganem. Pojmuje się ją często jako postawę kogoś, kto nie daje posłuchu Kościołowi i jego Pasterzom (…), ale wybiera w sposób niezależny to, w co chce wierzyć, bądź nie (…), czyli coś w rodzaju wiary: <zrób to sam>. I taką dojrzałość przedstawia się jako <odwagę> wypowiadania się przeciwko Magisterium Kościoła. Tymczasem – zaznaczył Papież – nie potrzeba tu żadnej odwagi, gdy ma się pewność publicznego poklasku i każe się Kościołowi oczyszczać (…). Odwagi potrzeba bardziej, by przylgnąć do Chrystusa i wiary Kościoła, także gdy jest ona sprzeczna ze schematem proponowanym przez współczesny świat”.

Czyż nie potwierdzamy tych słów papieża Emeryta, że trzeba nam wciąż na nowo zdobywać dojrzałość wiary, która będzie odpowiedzią na wszelkiego rodzaju kryzysy i nierealne oczekiwania w rozumieniu zarówno powołania do życia małżeńskiego, rodzinnego, jak również kapłańskiego i zakonnego? Zbyt dużo jest dziś reformatorów i oczyszczaczy prawdy, i wiary Kościoła. Dobrze tę sytuację rozpoznał kaznodzieja papieski o. kard. Raniero Cantalamesa, który zaznaczył, że głównym skutkiem laicyzacji jest zepchnięcie Jezusa na peryferie i dlatego mówienie o radosnej obietnicy powtórnego przyjścia Jezusa zostało wyrzucone na margines. Jesteśmy wszyscy skoncentrowani na tym czasie, ulepszania życia ekonomicznego i społecznego, a chrześcijanin nie może żyć naprawdę bez perspektywy radosnej nadziei spotkania z Bogiem w wieczności, dlatego to życie mamy rozumieć i przeżywać, oraz pomóc innym je przeżywać jako pielgrzymkę nadziei. My nie jesteśmy tylko stąd, bo nasza genealogia jest z Boga. Wyszliśmy od Boga i do Boga idziemy!

Drodzy w Chrystusie Bracia i Siostry!

Powinno nas to wszystkich zdumiewać, że Święty Paweł Apostoł ten wspaniały wstęp swojego Listu do Efezjan pisał w więzieniu rzymskim, gdzie przebywała w latach 61-63 po Narodzeniu Chrystusa. I wbrew temu, czego doświadczał – wychwalał Boga. „Niech będzie pochwalony Bóg i Ojciec, który wybrał nas przed założeniem świata i napełnił łaską, aby wszystko na nowo zjednoczyć w Chrystusie jako Głowie, to, co w niebiosach, i to, co na ziemi” (1, 2.5). Nie jesteśmy zatem dla Boga i wobec Boga kimś przypadkowym, „a życie nasze nie jest zwyczajnym następstwem praw i przypadkowości materii. Ale we wszystkim i równocześnie ponad wszystkim jest osobowa wola, jest Duch Święty, który w Jezusie Chrystusie objawił się jako Miłość”, Miłość Ojca i Syna w Duchu Świętym. (Benedykt XVI, Spe salvi, 5).

         Dlatego zostaliśmy włączeni w porządek życia i miłości Boga Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Nie możemy zatem sądzić, że z powodu naszej słabości, niewystarczalności ludzkich środków, a nawet zatwardziałości ludzkich serc, plan Boży się nie rozwija. Tę sprawę wyjaśniają nam teksty Ewangelii. W ostatnią, 14 niedzielę zwykłą Ewangelia ukazała nam Chrystusa odrzuconego przez współrodaków z Nazaretu. Dzisiejszy fragment św. Marka zdaje się być dalszym ciągiem tego odrzucenia: „Jeśli was nie przyjmą i nie będą słuchać, wyjdźcie stamtąd, strząśnijcie proch z nóg waszych na świadectwo dla nich” (Mk 6, 12). Ta rzeczywistość odrzucenia zapowiedziana jest jako zwykła konsekwencja dla tych, którzy przyjmują Chrystusa, jako swojego Pana i Zbawiciela, a zatem nie należą już tylko do świata, ale do Boga, który zbawia ich w swoim Synu. Założony przez Niego i posłany do świata Kościół od swoich początków i za sprawą Ducha Świętego stosował i stosuje wiele metod, i sposobów ewangelizacyjnych zmagań o prawdę w umysłach i sercach ludzi. Temu podstawowemu zadaniu, w naszych czasach, opatrznościowo, służą dzieła powstałe wokół Radia Maryja i Telewizji Trwam, oraz Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej. Dzieło ewangelizacji, które przez nie jest prowadzone, nie może i nie powinno być nigdy pojmowane jako rodzaj ideologicznej propagandy czy religijnego marketingu.

Wiara, która zawsze jest łaską rozumnego i wolnego przylgnięcia do Boga i Jego praw, nigdy nie była i nie jest towarem do przerobienia według ludzkich gustów, oczekiwań czy sondaży publicznych. Jest ona w każdej epoce i dla wszystkich ludzi dobrej woli nowym sposobem szukania Jezusa Chrystusa i przyjęcia Go jako prawdziwego Boga, i Pana, i uznania w Nim PRAWDY, DROGI I ŻYCIA.

Nie ma bowiem prawdziwej ewangelizacji bez przeżywania dzień po dniu osobistych spotkań i więzi osobowej z Chrystusem, i Jego Matką we wspólnocie Kościoła. Każdy z nas, wchodząc przez wiarę do „szkoły Maryi”, aby wpatrywać się w Jezusa nigdy i gdziekolwiek jest, nie jest samotną wyspą, ale zawsze i wszędzie dojrzewa we wspólnocie Kościoła. Nikt z nas tutaj, w Kościele Chrystusa i Jego Matki nie jest zbędny! Każdy z nas ma swoje miejsce! To w Kościele również staliśmy się przybranymi synami Boga i naznaczeni pieczęcią Ducha Świętego (Ef 1, 4.13). Albowiem Kościół nie jest wymysłem ludzkim, lecz zbudowany jest na fundamencie, któremu na imię JEZUS CHRYSTUS – RADOSNA NOWINA, RADOSNA OBIETNICA, która jest potężniejsza od zła i śmierci. To On sam, Ukrzyżowany i Zmartwychwstały Chrystus – jak dobitnie stwierdził Święty Paweł w czytanym dzisiaj Liście do Efezjan – „jest zadatkiem naszego dziedzictwa w oczekiwaniu na ostateczne odkupienie i zwycięstwo, które nas uczyni własnością Boga ku chwale Jego Majestatu” (1, 14).

Odchodźmy stąd zawsze z tego miejsca z ufną, pogłębioną i dojrzałą wiarą, nadzieją i miłością, które mają swoje źródło w Bogu. A Maryja, Matka Chrystusa i Kościoła, niech przewodzi nam w pielgrzymce wiary, ochrania nas i uprosi u swojego Syna potrzebną nadzieję i moc miłości na życie wieczne. Amen.

drukuj