Spróbuj pomyśleć


Pobierz Pobierz

Szczęść Boże!

Mężczyzna i kobieta, zawierając związek małżeński, łączą w jedną swoje rzeki życia. Powstaje nowa rzeka życia, która z czasem da początek rzekom następnym, rozchodzącym się na różne strony świata, skurczy się do rzeki pojedynczej, bądź też zaniknie bezpotomnie.
Zanim dojdzie do połączenia rzeki życia mężczyzny i rzeki życia kobiety, każdy ze wzajemnie uzupełniających się dopływów niesie ze sobą to, co stanowi istotę rzeki, a więc czystą wodę, a także jej zanieczyszczenia, które nieuchronnie muszą się w niej znaleźć. Żadna rzeka nie płynie przecież w izolacji od otoczenia.
Nie jest sprawą obojętną rodzaj i ilość zanieczyszczeń zbieranych przez rzeki życia kobiety i mężczyzny zanim ślub połączy je w jedną rzekę małżeństwa. Brudy mogą być słabo wykrywalne, albo też z daleka cuchnące ściekiem, mogą występować w nikłych ilościach, a mimo to posiadać cechy silnych trucizn o szybkim, bądź odłożomym w czasie działaniu.
Na rzece życia każdego człowieka stoją tamy. Gdyby ich nie było, rzeka mogłaby ulec zanieczyszczeniu już jako malutki strumyczek, zbyt szybko opuszczając strefę ochronną domu rodzinnego. Kiedy ilość wody przekracza poziom krytyczny, rzeka przelewa się przez kolejną tamę i płynie dalej, coraz bardziej zasobna i zdolna do rozcieńczenia coraz większej ilości zanieczyszczeń.
Pierwsza tama to niewinność. Dziecko przez długi czas nie wie co to seks. Bo i po co miałoby wiedzieć. Wiedząc, mogło by dla zwrócenia na siebie uwagi zachowywać się nieobyczajnie, publicznie obnażać się, jak pewna aktorka, którą uhonorowano w naszej stolicy za to, że w minionym tysiącleciu, zgrabnie pokazała brak bielizny. No nie tylko za to. Także za promowanie homoseksualizmu, o czym PO-dziennik TV milczy, więc i PO-ludność nie wie. Dziecku, które zbyt wcześnie straci niewinność, ludzka seksualność wymierza tylko ciosy zadawane ręką pedofila, Żałosne skutki zrabowania dziecięcej niewinności są niszczące dla ofiary przestępstwa, jej rodzeństwa, otoczenia dziecięcego i tych dorosłych, którzy nie potrafią kontrolować własnych zachowań seksualnych i do tego bezmyślnie przenoszą, niejako odruchowo, też w zaślepieniu żadzą, swoje zachowania niekaralne pomiędzy dorosłymi na prawem słusznie zakazane kontakty z dziećmi. Nierzadko dziecko samo odkrywa rozmaite sposoby sprawiania sobie przyjemności i zwykle szybko o nich zapomina bez żadnego uszczerbku dla niewinności, o ile nie spotka się ze szkodliwą reakcją otoczenia, która zamieni krótkotrwałą fascynację w przewlekające się uzależnienie. Spora część ludzi w ogóle nie jest zainteresowana seksem do czasu zawarcia małżeństwa, a nawet do końca życia chce zachować niewinność i ma do tego pełne prawo. Ochrona przestrzeni publicznej przed zawłaszczeniem przez maniaków seksualnych jest ochroną praw człowieka sensu stricto.
Druga tama, to tama czystości. Kiedy dziecko wchodzi w okres przygotowania do prokreacji i powoli oswaja się z własną seksualnością, jedynie tama czystości, mówienie seksowi „nie”, zapewnia, że rzeka życia dorastającego chłopca czy dziewczynki nie zostanie na zawsze zatruta. W zapobieganiu ciężkich patologii z początkiem w okresie dojrzewania, religijność ma głębokie uzasadnienie, dobrze udokumentowane przez epidemiologię lekarską. Młodzi ludzie zakochani w Panu Bogu rozwijają się w pełnym poczuciu bezpieczeństwa, wiedzą, że ich miłość jest po wielekroć odwzajemniona, że ludzka seksualność bez trudu może realizować się wyłącznie poprzez miłość, że na pożądanie cielesne przyjdzie czas w małżeństwie, a gdyby chcieli wybrać życie konsekrowane, są w stanie świadomie i z wolnej woli dokonać transmutacji potrzeb ciała w potrzeby duszy, aby na zawsze jeszcze bardziej odwzajemnić Bożą Miłość i osiągnąć najwyższą gałąź drzewa szczęścia dostępnego człowiekowi. Tama czystości nie zawsze ma odpowiednią konstrukcję, aby sprostać wymaganiom. Dość wątła jeszcze acz burzliwa rzeka życia może przez tamę czystości stopniowo przesiąkać, przelać się górą lub ją całkiem zdemolować. Dużo w tym przypadku, a jeszcze więcej zaniedbań w pracy wychowawczej tych, którym powinno najbardziej zależeć – rodziców, mądrego rodzeństwa, kapłanów, nauczycieli i prawdziwych przyjaciół. Za wysoce szkodliwe w skali społecznej i w odniesieniu do losów pojedynczych osób należy uznać fatalistyczne wypowiedzi dehumanizatorów, którzy, powołując się na rzekomo nie dającą się opanować burzę hormonów u młodzieży, obraźliwie i z pogardą prezentują ten segment populacji jako stado bezrozumnego bydła niezdolnego do samokontroli. Normalna młodzież powinna protestować.
W dół od tamy czystości rzeka życia zalewana jest taką ilością ścieków, że sama nieraz staje się ściekiem. Na szczęście przed pójściem na całość broni człowieka roztropność. Tama roztropności zbudowana jest z wiedzy o skutkach zdrowotnych bezpośredniego kontaktu seksualnego. Jakie okolice ciała i narządy wchodzą w tej sytuacji w bezpośredni kontakt, wiedzą wszyscy, ale nie każdy wie, że poprzez nieuszkodzone błony śluzowe czy też niewidoczne gołym okiem mikrourazy skóry dochodzi do wniknięcia w głąb ciała plejady zarazków, które mogą wywołać zakażenie, najczęściej przez długi czas przebiegające w postaci bezobjawowej a mimo to czyniące spustoszenie w organizmie i to często nieuleczalne. Zapobiegając złapaniu i dożywotniemu borykaniu się ze skutkami chorób składających się na weneryczną tęczę i wielu, wielu innych, z reguły przenoszonych także na przyszłych małżonków, człowiek rozsądny nie ryzykuje bezpośrednich kontaktów seksualnych. Tym bardziej takich, w których jama ustna i gardło, czy też jelito grube stają się wrotami zakażenia takich nieuleczalnych chorób, jak rak wywołany przez wirusy HPV czy AIDS.
Ostatnią tamą, która powstrzymuje rzeki życia dwojga kochających się osób przed połączeniem na całe życie, jest tama dziewictwa. Dziewictwo kończy się z chwilą pierwszego w życiu stosunku seksualnego. Ten zaś zgodnie ze swoim przeznaczeniem służy poczęciu dziecka, pojawieniu się źródła nowej rzeki życia pilnie chronionej w szczęśliwej rodzinie, którą cementuje normalna ludzka seksualność małżonków, wolna od upiorów przeszłości. Stąd w kategoriach zdrowotnych i społecznych korzyści z zachowania dziewictwa do ślubu są nie do przecenienia.

Z Panem Bogiem

dr Zbigniew Hałat

(Poza nagraniem: rozszerzenia przekraczające pojemność czasową radiowego felietonu znajdą Państwo na stronie www.halat.pl ; tamże przypisy, odnośniki i ilustracje.)

drukuj