Spróbuj pomyśleć


Pobierz Pobierz

Szczęść Boże!

Nie sposób zaprzeczyć, że seksualność jest najpotężniejszym fenomenem znanym człowiekowi. Seksualność zgodna z naturą, gatunkowi Homo sapiens gwarantuje harmonijny rozwój ilościowy i jakościowy. Seksualność zwyrodniała oznacza degradację kultur nią dotkniętych. To w skali makro. W skali mikro, seksualność zgodna z naturą zapewnia człowiekowi sukces prokreacyjny, który można malowniczo przedstawić, przywołując obraz staruszka lub staruszki otoczonych wianuszkiem dzieci, wnuków, prawnuków. Płodząc, rodząc i wychowując dzieci dla udanej prokreacji zapewniamy sobie spokojną starość na łonie dużej rodziny. To jest właśnie sukces prokreacyjny w skali mikro. Oczywiście od tej reguły są liczne wyjątki i to w obie strony.

Seksualność zwyrodniała, wykolejona z naturalnych torów, nie tylko niszczy życie dotkniętego nią człowieka, ale czyni zeń siewcę zwyrodniałych zachowań, dla niego samego i jego ofiar kończących się utratą życia, zdrowia i majątku.

Czas na definicję, możliwie uniwersalną: seksualność jest dążeniem do zadowalającego zjednoczenia uzupełniających się istot. Poszukuję w innej istocie tego, czego nie mam, co uzupełni moje braki, dzięki czemu, po połączeniu się z tą istotą poczuję się szczęśliwie uzupełniony. Sam Bóg powołał człowieka dla swojej chwały (Izajasz 43:1-7), aby poprzez okazywanie nam miłości doprowadzić nas wszystkich do połączenia ze Sobą.

Najwyższy poziom ludzkiej seksualności wykazują ci, którzy podobni do Boga, każde stworzenie darzą miłością wolną od pożądania seksualnego. Podobnie jest z miłością, którą można nazwać wybiórczą, zarezerwowaną dla innych niż małżonka czy małżonek członków własnej rodziny, z dziećmi na czele, dla przyjaciół, pacjentów, uczniów, parafian i pozostałych współwyznawców, dla rodaków i wszystkich innych, którzy obdarzeni są cechą, dla której są kochani według subiektywnej oceny kochającego. Zawsze warto przypomnieć, że chrześcijanin tym się wyróżnia wśród pozostałych, że kocha wszystkich, nawet wrogów.

Poziom seksualności normalny czyli miłość zintegrowana z pożądaniem cielesnym pojawia się w pomiędzy mężem i żoną i jest warunkiem wystarczającym do sukcesu prokreacyjnego obojga małżonków, choć nie zawsze koniecznym.

Im niższy poziom seksualności, tym w mniej w niej miłości. Seksualny drapieżnik notorycznie udaje miłość, niekiedy faktycznie bywa zakochany, ale z reguły koncentruje się na erotycznych sposobach uzyskiwania zadowalającego poziomu chemikaliów w mózgu. W tym celu dehumanizuje swojej ofiary, które z sadyzmem traktuje jak żywe mówiące zabawki erotyczne, potrzebuje ich ciała, wstydu, zmieszania, krzywdy. W przypadku gwałciciela dzieci czy też nastolatków, natężenie żądzy jest maksymalne, a miłości – zerowe.

O zgrozo, pedofilia – i to kazirodcza – stanowi punkt wyjścia standardów edukacji seksualnej w Europie, edukacji jak z majaczenia najgroźniejszego maniaka seksualnego atakującego najmłodszych, bo przeznaczonej już dla niemowląt. Stało się tak za sprawą niemieckiej instytucji państwowej o nazwie Federalne Biuro ds. Edukacji Zdrowotnej (BzgA), która od 2007r. zachęca mieszkańców Niemiec do kazirodczej pedofilii. Unijny suweren Angela Merkel, protektorka Donalda Tuska i innych wasali z Platformy Obywatelskiej, ze szczytów władzy w NRD na szczyty władzy zjednoczonych Niemiec przeszła w 1991r. powołana na stanowisko ministra ds kobiet i młodzieży. Obejmując urząd kanclerza Bundesrepubliki w 2005r., mogła siłą swoich rządów w pełni wprowadzać w życie ambitne plany płynące z przeszłych doświadczeń władzy. Już w 2007 podległy jej urząd wydał broszurę “Miłość, ciało i zabawy w doktora”, w której otwarcie zachęcał podnieconych ojców do używania rąk w celu stymulacji córek, co wzbudziło uzasadnione przerażenie i obrzydzenie na całym świecie.

Niezrażona Merkel, skorzystała z uprawnień dyktatorki Europy i już w 2010r. pojawiła się publikacja opracowana głównie przez podległy jej urząd a firmowana przez Biuro Regionalne Światowej Organizacji Zdrowia dla Europy (WHO). Tytuł tej publikacji to „Standardy edukacji seksualnej w Europie”. W roku 2012 edukacyjna norma programowa została wydana po polsku i przeznaczona do bezpłatnego rozdawnictwa. W tym samym roku niemieckie urzędy do spraw młodzieży (Jugendamty) przejęły opiekę nad ponad 40 tysiącami dzieci, co w porównaniu z rokiem 2007 stanowiło wzrost prawie o połowę.

Niemcy nie protestują, pewnie nie widzą związku pomiędzy promowaniem kazirodczej pedofilii a zagrożeniem zdrowia i życia dzieci. Angela Merkel, prezentująca się jako ewangeliczka i członek chrześcijańskiej partii CDU, nie wprowadza swojej woli poprzez pałowanie Niemców przeciwnych zarażaniu własnych dzieci zwyrodniałą seksualnością już od żłobka.

Doświadczenia mieszkańców Warszawy pałowanych już wcześniej na polecenie Hanny Gronkiewicz–Waltz prezentującej się jako gorliwa katoliczka, a paradoksalnie będącej wiceprzewodniczącą Platformy Obywatelskiej, wskazują, że pałka jako argument na rzecz zboczonej edukacji seksualnej modo Merkel kładzie się cieniem nad naszą stolicą.

Z Panem Bogiem

dr Zbigniew Hałat

(Poza nagraniem: rozszerzenia przekraczające pojemność czasową radiowego felietonu znajdą Państwo na stronie www.halat.pl ; tamże przypisy, odnośniki i ilustracje.)

drukuj