„Spróbuj pomyśleć”


Pobierz Pobierz

Szczęść Boże!

Z otchłani dziejów patrzą na nas oczy przodków. Wiedza o tym kim byli, jak żyli i w co wierzyli mieszkańcy ziem na obszarze dzisiejszej Polski jest prawie żadna. A rzecz dotyczy tylko granic Polski dzisiejszej, najlepszych w historii, w ogromnej części naturalnych granic geograficznych i etnologicznych. Te właśnie granice są najbardziej widomym znakiem zasług, które ludzie stojący u sterów władzy minionych pokoleń ponieśli dla Polski. Czy sami? W pojedynkę? W mniejszej lub większej grupie? Czy może stojąc na czele świadomej swojego prawa do Ojczyzny, do własnego terytorium, większości Polaków, Protopolaków, w tym Polan, Ślężan i członków innych plemion złączonych siłą potęgi Piastów, Słowian dorzecza Odry, Prasłowian, i niezliczonych pokoleń ich poprzedników należących wprawdzie do różnych kultur, ale charakteryzujących się jednak ciągłością sztafety i wspaniałym dorobkiem na miarę Biskupina. Nie naszą specjalnością było utrwalanie pamięci wydarzeń w kamieniu, czy na zwoju, a odkopane w Polsce zabytki archeologiczne, a nawet dokumenty historyczne poukrywano w muzeach i archiwach łupieżczych sąsiadów z zachodu i wschodu, z północy i południa. Ileż to ludzi, rodzin, mieszkańców drobnych i większych osad w bezkresie tysiącleci unicestwiono w całości bez śladu, spalono, wrzucono do wody, porzucono na pożarcie dzikim zwierzętom. Kto miałby opisać ich los, okoliczności tragicznej śmierci, krzywdę wołającą o pomstę do nieba. Kto, skoro zginęli wszyscy, a jeżeli nawet nieliczni przeżyli, to i tak nigdzie nie zostali wysłuchani. A jednak przeżyliśmy i jest nas 55 milionów na całym świecie. I mamy swoją Ojczyznę. I mamy swoją żywą pamięć historyczną. I mamy swoje wartości, które budzą silne zainteresowanie, a nawet nieukrywaną zazdrość wielu zwykłych ludzi innych narodów.

Dobra Nowina, którą przyjął dla nas Mieszko I wraz z ręką czeskiej księżniczki, płynie z Polski szerokim i wartkim strumieniem na cały świat. Szerokim, bo nieograniczonym zgniłymi kompromisami i wartkim, bo bijącym z silnego źródła wiary.

Paweł Włodkowic, Paulus Valdimiri, rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego, potrafił sprzeciwić się okrucieństwom krzyżackim i rzezi Litwinów, tak samo jak Jan Paweł II umiał wystąpić przeciwko wojnie jako sposobowi rozwiązywania międzynarodowych konfliktów. Tuż przed wybuchem II wojny w Zatoce Perskiej powiedział: „Atak na Irak będzie zbrodnią przeciw pokojowi. Najeźdźcy nie działają w imię wartości Zachodu”. Najwięksi z Polaków zawsze wykazywali się bezkompromisową odwagą w głoszeniu swoich przekonań. Woleli oddać życie niż zdradzić swoje ideały. Stąd tak wielkie straty i stąd też tak wielki podziw dla naszego narodu.

Ostatnia ofiara życia wielkich Polaków związana z gotowością do godnego i rzetelnego uczczenia pamięci części ofiar stalinizmu zamordowanych w Katyniu nie może być traktowana inaczej. W odróżnieniu od naszych przodków, dzięki rozwojowi cywilizacji technicznej mamy stałą, bieżącą, trafiającą do każdego domu relację zdarzeń. Relacja ta pada na podatny grunt. Spełniają się słowa zapisane w Ewangelii św. Jana, którymi Jezus wzywa swoich uczniów, aby Go naśladowali w posłuszeństwie Ojcu, aby się nie wycofywali ze służby pod wpływem zagrożenia ze strony przeciwników. Aby wystraszeni nie chcieli ratować swojego życia i wypierać się Jezusa przed światem: „O tak, mówię wam, jeśli ziarno pszenicy, gdy spadnie na ziemię, nie obumrze, samo pozostanie; a jeśli obumrze, wyda obfity plon”

Obfity plon w postaci pojednania Polaków i Rosjan, w postaci zbliżenia katolików i prawosławnych, w postaci wyniesienia w Polsce wartości chrześcijańskich i patriotycznych na należne im, od tysiąca lat zajmowane miejsce, to plon ziarna obumarłego 10. kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem.

Jest to na pewno wielki promień pocieszenia dla pogrążonych w rozpaczy członków rodzin i przyjaciół ofiar katastrofy, czyli dla nas wszystkich. Powstaje nowa legenda, pełna patosu, ale przecież opowiadająca o pięknie ludzkiej duszy. Na wskroś sienkiewiczowska. Prezydent Lech Kaczyński sam dla niej dobrał pieśń. Pieśń o Małym Rycerzu. Oto jej słowa i chwyty na gitarę:

W stepie szerokim, którego okiem a C D
Nawet sokolim nie zmierzysz, a C E
Wstań, unieś głowę, wsłuchaj się w słowa a d a
Pieśni o Małym Rycerzu. a E a

II.

Choć mały ciałem, rębacz wspaniały
Wyrósł nad pierwsze szermierze
I wieki całe będą śpiewały
Pieśni o Małym Rycerzu.

III.

Ty, któryś w boju, i ty, coś w znoju,
I ty, co uczysz i mierzysz,
Wstań, unieś głowę, wsłuchaj się w słowa
Pieśni o Małym Rycerzu.

Z otchłani dziejów patrzą na nas oczy przodków. Przygląda się współczesny świat. Sprostajmy wymaganiom przeszłości, teraźniejszości i przyszłości.

Z Panem Bogiem

drukuj