Myśląc Ojczyzna


Pobierz Pobierz

 

Szczęść Boże!

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) słynąca z bezmyślnego wymuszania na państwach wdrażania ideologii lewackich, podkopujących europejską cywilizację chrześcijańską, słynąca z zaprzeczania ustaleniom nauk medycznych, prawom natury i najzwyczajniej zdrowemu rozsądkowi i przyzwoitości, więc ta Światowa Organizacja Zdrowia daje kolejne popisy swego zdemoralizowania i szkodnictwa. Ta międzynarodówka lewactwa na fali światowego buntu przeciwko naturze i chrześcijaństwu, na fali zła niesionego przez ideologię gender, tj. kierunku odrzucającego istnienie dwóch płci: kobiety i mężczyzny, wdraża obecnie, a właściwie wymusza na państwach wprowadzenie jako obowiązkowej tzw. edukacji seksualnej od urodzenia.

Maleńkie dzieci od razu należy rozbudzać seksualnie. Ok. 4 roku życia powinny już umieć „komunikować się dla osiągnięcia seksualnej przyjemności”. W wieku 9-12 lat winny nauczyć się już stosowania środków antykoncepcyjnych i brać odpowiedzialność za „bezpieczne, przyjemne doświadczenia seksualne”. Zaś między 12 a 15 rokiem życia, zdaniem tej Światowej Organizacji Zdrowia, należy wpoić dzieciom krytykę i bunt przeciwko normom kulturowym i religijnym dot. ciąży i rodzicielstwa. Innymi słowy, WHO wzywa do obalenia całego dorobku chrześcijańskiej cywilizacji, najszlachetniejszej, która przez samodyscyplinę i tabu w obszarze życia seksualnego wyniosła na wyżyny szlachetność i wyjątkowość człowieka.

Te chore, szkodliwe, antyludzkie pomysły wdraża w życie obecna lewacka ekipa rządowa współpracując z różnymi środowiskami szerzącymi demoralizację i wspomaganymi przez zagraniczne, unijne, antykatolickie organizacje i fundacje, których celem jest upokorzenie i zburzenie instytucji małżeństwa, jako związku kobiety i mężczyzny. Ich celem jest pomieszanie płci, ich zniesienie, jest zmiana znaczeń naszej mowy, ich zaprzeczenia. Ich celem jest wyszydzanie naturalnych zjawisk, a pochwała i uprzywilejowanie zboczeń typu homoseksualizm, bluźnierstwo, łamanie tabu i poczucie wstydu. Aby to osiągnąć żądają pobudzenia seksualnego dzieci już od urodzenia, a potem skupienia ich uwagi głównie na tych właśnie sprawach. Z czasem przekształcą oni ludzi – kobiety i mężczyzn – w pozbawione wyższych uczuć stado, którymi łatwo będzie kierować.

Ministrowie rządu PO-PSL, a zwłaszcza Minister Edukacji pani Szumilas, Minister Zdrowia pan Arłukowicz, ideolog od jakiejś nierealnej równości pani Rajewicz-Kozłowska, przy bezwzględnym poparciu Premiera Tuska, bezmyślnie, nie mając żadnego upoważnienia od wyborców, bo nie mówili przed wyborami, że chcą wywrócić Polskę do góry nogami, że zechcą nam odebrać tradycję, kulturę, obyczaje, dobre imię i zasługi przodków, więc obecny rząd przy sprzeciwie części rodziców i środowisk wychowawczych i katolickich, wprowadzają programy demoralizacji polskich dzieci i młodzieży do systemu wychowania i edukacji. Pani Minister Szumilas zachęca nauczycieli i (a to już jest bezczelność i arogancja) także rodziców do praktykowania demoralizujących eksperymentów. Rodzice mieliby sami przy pomocy nauczycieli niszczyć psychikę swych dzieci, wpajać im, że właściwie nie ma kobiet i mężczyzn, że są ogólnie rzecz biorąc ludzie o wolnych i zmiennych preferencjach, że należy sobie folgować, zażywać przyjemności. Boga nie ma, nic nie obowiązuje.

Wszystkie te chore pomysły są rażąco sprzeczne nie tylko, choć przede wszystkim, z naturą i Bożym Prawem, ale też z obowiązującym ciągle polskim prawem, w tym z Konstytucją. Jej art. 18 każe polskim władzom chronić i otaczać opieką instytucję małżeństwa, tj. związku kobiety i mężczyzny, a nie niszczyć uznając także chorą relację płciową dwóch facetów lub dwóch kobiet za substytut małżeństwa. Niemająca żadnego upoważnienia wyborczego polityka obecnych władz polskich narusza też konstytucyjny fundament Narodu Polskiego, tj. dziedzictwo chrześcijańskie, o którym mowa w Preambule do polskiej Konstytucji, w oparciu o którą w ogóle jako polska wspólnota narodowa istniejemy.

Obecne władze swymi oburzającymi praktykami kradną dzieciom dzieciństwo. Kradną dzieciom i młodzieży ich niewinność, poczucie wstydu, młodzieńczą świeżość, kobiecość i męskość. Ta zdemoralizowana władza kradnie im ludzką szlachetność i godność, starając się sprowadzić ich do poziomu zwierząt kierujących się podstawowymi popędami. Obecne władze i popierające ich środowiska kradną też dzieci ich rodzicom naruszając np. art. 48 Konstytucji, który rodzicom daje prawo do wychowania dzieci zgodnie z przekonaniami tych rodziców, a nie zgodnie z wytycznymi głoszonymi przez partię Platforma Obywatelska.

PO i PSL rękoma swych ministrów rażąco naruszają też art. 53 ust. 3 Konstytucji, który rodzicom zapewnia prawo wychowania, nauczania moralnego i religijnego zgodnie ze swymi przekonaniami. Minister Szumilas, Rajewicz itp., ale też dyrektorzy szkół i nauczyciele nie pytają jednak rodziców o zgodę na demoralizowanie ich dzieci. Krzywdzą je organizując w szkole też różnego rodzaju odczyty i spotkania z ludźmi podejrzanymi moralnie; homoseksualistami czy bluźniercami buntującymi dzieci przeciwko ich rodzicom, „wyzwalającymi” dzieci z ich niewinności i dzieciństwa. Rodzice, a Wy nic na to?! Słyszycie przecież z mediów co się z Waszymi dziećmi planuje wyczyniać, lub już się wyczynia w szkołach. Nauczyciele i wychowawcy, kuratorzy oświaty, a Wy nie reagujecie na krzywdzenie dzieci powierzone Waszej opiece?! Gdzie Wasza etyka zawodowa, gdzie jest ludzkie sumienie?! Skoro Państwo krzywdzi i demoralizuje dzieci i młodzież, to rodzice, nauczyciele, kuratorzy mają obowiązek ich obrony!

Zakończę słowami Pana Prezesa Kaczyńskiego z niedawnego wywiadu: „to naprawdę ostatni moment, by zamknąć drzwi przed tym szaleństwem”. Szczęść Boże!

prof. dr hab. Krystyna Pawłowicz

drukuj