Myśląc Ojczyzna


Pobierz

Pobierz

Szczęść Boże!

W jednym ze swych wcześniejszych felietonów przypominałam treść artykułu 82 polskiej Konstytucji, który mówi, iż: „Obowiązkiem obywatela polskiego jest wierność Rzeczypospolitej Polskiej oraz troska o dobro wspólne”. Wierność Rzeczypospolitej Polskiej i troska o dobro wspólne są elementami pojęcia patriotyzmu, czyli miłości i szacunku dla swej Ojczyzny. Patriotyzm z kolei, oznacza postawę obrony dobrego imienia swej Ojczyzny, godności Polaków, oznacza obronę jej kultury, prawdziwego przekazu o przeszłości swej Ojczyzny. Patriotyzm jest zaprzeczeniem zdrady i zaprzaństwa.

To jak ocenić wypowiedzi bardzo, bardzo licznych, żeby nie powiedzieć większości, przedstawicieli opozycji i ich sympatyków. Co wspólnego z patriotyzmem i wiernością swej Ojczyźnie mają przykładowe, następujące wypowiedzi z ostatnich tylko dni. Np. były premier Donald Tusk, który porzucił fotel premiera polskiego rządu, dla bardzo dobrze płatnego stanowiska w Unii Europejskiej, zabrał kilka dni temu głos w sprawie ataków Izraela na Polskę i skrytykował za obronę przez polski Sejm, IPN, premiera i prezydenta prawdy o II wojnie światowej. Izrael zarzuca Polsce i Polakom współudział w mordowaniu Żydów i głosi kłamstwo o „polskich obozach koncentracyjnych”. Zaś Polacy i polskie władze protestują przeciwko tym oszczerstwom. A pan Tusk, który nigdy nie wycofał się ze swych słów, że dla niego „polskość to nienormalność”, z pozycji swego brukselskiego urzędu stanął po stronie kłamców i na konferencji prasowej w Brukseli „dał radę” polskim władzom i Polakom, by „nie szerzyć antysemityzmu” i by „zatrzymać niemądre antysemickie ekscesy i antysemickie wypowiedzi w Polsce”.

Jest to oczywiście kłamliwe uderzenie w Polskę, gdyż w Polsce nie ma żadnych antysemickich ekscesów, a przedstawiciele polskich władz i oddzielnie Polacy w mediach przedstawiają jedynie dowody na kłamliwe oskarżanie o udział w holokauście Żydów oraz dowody, że w zbrodniach na Żydach brali udział także sami Żydzi. Były premier Tusk stanął jednak po stronie kłamców, sugerując, że w Polsce mamy dziś do czynienia z atakami na Żydów, chociaż dobrze wie, że Polska tylko broni się dzisiaj przed oszczerstwami i żadnych ekscesów w Polsce nie ma. Odmiennie niż np. we Francji czy w Niemczech. Były premier zachowuje się jak zdrajca państwa, w którym był premierem, i wobec którego choćby z tego względu, ma obowiązek chociażby lojalności – bo miłości do Polski od tego człowieka nie można oczekiwać.

Podobnie „patriotycznie” o Polsce wyraża się pani Elżbieta Bieńkowska, była premier rozwoju rządzie Donalda Tuska, której w Brukseli funkcję komisarza unijnego „załatwił” właśnie pan Donald Tusk. Otóż pani, zresztą jako unijny funkcjonariusz, nie ma prawa wtrącać się, ingerować w sprawy poszczególnych państw, kila dni temu na wykładzie dla zagranicznych studentów przekonywała ich, że „sytuacja w Polsce nie jest normalna” i wylała z siebie stek kłamstw na temat obecnych władz naszego państwa. Komisarz unijna E. Bieńkowska, była polska minister, szkodzi dziś Polsce, jej postawa to raczej zaprzaństwo i zdrada, ale na pewno nie ma to nic wspólnego z patriotyzmem.

Niedawno słyszeliśmy też wielokrotnie powtarzane słowa posła PO – pana Święcickiego, byłego członka PZPR, a nawet członka byłego Komitetu Centralnego PZPR, który uparcie, wbrew faktom, publicznie mówi, iż Polacy mordowali Żydów. W tym wypadku chyba w ogóle o wierności i lojalności wobec Polski, czy jej obronie nie może być mowy. Nie można pominąć też haniebnych głosowań europosłów z PO w Parlamencie Europejskim, którzy głosują już zawsze przeciwko polskim interesom, głosują za nakładaniem na Polskę wszelkich możliwych sankcji, głosują przeciwko polskim kandydatom na unijne stanowiska, tylko dlatego, że są to europosłowie z prawa i Sprawiedliwości.

Co wspólnego z konstytucyjnym obowiązkiem wierności Rzeczypospolitej i obowiązkiem troski o dobro wspólne, czyli z patriotyzmem mają nienawistne wobec Polski działania obecnej opozycji. To w znacznej mierze za sprawą ich zdradzieckich i nielojalnych wobec Polski działań, w skutek ich roznoszonych po świecie oszczerstw przeciwko Polsce, przeżywamy dziś trudny czas w relacjach z zagranicą. Opozycja stoi na antykonstytucyjnym założeniu, że im gorzej dzieje się w Polsce, tym lepiej dla nich, dla ich partii. Tym, jak sadzę, myślą, że mają realniejsze szanse na powrót do utraconej w Polsce władzy. Opozycja ciągle jednak nie zrozumiała, że Polacy zdrajców odrzucili, że Polacy w swej większości są patriotami i jak pokazują toczące się wydarzenia, podjęli szczególnie w mediach społecznościowych, szturm i walkę w obronie Polski, jej dobrego imienia, czyli w obronie naszego wspólnego dobra, zawstydzając wykorzenionych z polskości platformianych dygnitarzy.

Szczęść Boże!

drukuj