Wadowice mają ukochanego Błogosławionego

To w Wadowicach wszystko się zaczęło, to w tym mieście wzrastał Karol
Wojtyła, tutaj kształtowała się jego wiara. To tu do Maryi z sanktuarium w
Kalwarii Zebrzydowskiej zanosił swoje problemy i zawierzał je Bogu. Dziś Jan
Paweł II był ponownie obecny w miejscach swojej młodości – dzięki pamięci,
miłości i wspólnej modlitwie rodaków.

Mieszkańcy Wadowic i pielgrzymi z całej Polski w dniu beatyfikacji Jana Pawła II
modlili się na rynku, w miejscu, gdzie przed laty spotykali się ze swym
krajanem. To tu, modląc się, ale i żartując, Ojciec Święty przekazywał nam, jak
ważne jest wychowanie, pierwsze nauki i dobrze uformowany charakter. Podczas
pielgrzymek do Wadowic Jan Paweł II przypominał, kim jest, skąd się wywodzi i co
wpłynęło na Jego osobowość. Wadowiczanie do dziś wspominają Jego słowa z czerwca
1999 roku, kiedy mówił, wskazując na pobliską świątynię: "W tej świątyni
przystąpiłem do pierwszej spowiedzi i Komunii Świętej. Tu byłem ministrantem. Tu
dziękowałem Bogu za dar kapłaństwa i – już jako arcybiskup krakowski – tu
przeżywałem swój srebrny jubileusz kapłański. Ile dobra, ile łask wyniosłem z
tej świątyni i z tej parafialnej wspólnoty, wie jedynie Ten, który jest Dawcą
wszelkich łask". Wczoraj Karol Wojtyła był obecny w sercach ludzi na wadowickim
rynku. Ze łzami w oczach oczekiwali na słowa Benedykta XVI, który ogłosił Jana
Pawła II błogosławionym. Podobnie jak w Watykanie, tak i w Wadowicach odsłonięty
został portret nowego błogosławionego, a w niebo uniosły się białe i żółte
balony. Wspólnej modlitwie przewodniczył ks. infułat Kazimierz Suder,
seminaryjny przyjaciel Jana Pawła II. W uroczystości wziął udział także premier
z żoną. Na długo przed rozpoczęciem uroczystości na placu przed ołtarzem polowym
spotkaliśmy koczujących na plecakach Pawła, Michała, Malwinę i Rafała. Jak
usłyszeliśmy, pochodzą z różnych stron Polski: Śląska, Radomia i Ostródy, a do
Wadowic przyjechali, bo tak jak Karol Wojtyła kochają góry i modlitwą w dniu
beatyfikacji w Jego rodzinnym mieście chcieli rozpocząć podróż. – Pierwotnie
chcieliśmy wybrać się na beatyfikację Jana Pawła II do Rzymu, ale z różnych
względów to się nie udało, więc jakby naturalnym drugim miejscem na przeżycie
tej uroczystości były Wadowice. Od nich zaczęliśmy naszą podróż. Może nawet
dobrze się złożyło, przecież tu też zaczynał Karol Wojtyła. Sam mówił, że tu
wszystko się zaczęło, więc i my stąd zaczynamy. Potem zrobimy to, co i On lubił,
"połazimy" po górach – mówią w rozmowie z "Naszym Dziennikiem". Ich grupa
zawiązała się trzy lata temu, w rocznicę śmierci Ojca Świętego, podczas
spotkania na Groniu Jana Pawła II (znajduje się tam schronisko "Leskowiec), stąd
też pobliskie Wadowice stały się dla nich symbolicznym miejscem. – Myśleliśmy,
by jeszcze odwiedzić Kalwarię Zebrzydowską. Karol Wojtyła wspominał o swoim
pielgrzymowaniu w to miejsce. My mamy dziś lepsze środki transportu, więc i o
realizację pomysłu będzie łatwiej – mówią nasi rozmówcy.
W wadowickich uroczystościach wziął także udział Eugeniusz Mróz, szkolny kolega
Karola Wojtyły, obecnie mieszkający w Opolu. Jak mówił, wyprawa do Rzymu byłaby
dla niego zbyt uciążliwa, a poza tym Wadowice są mu bliższe. – To wielka radość,
że mój kolega, z którym chodziłem do szkoły aż do matury, zaliczony został w
poczet błogosławionych. Wielka radość dla Kościoła, ale i całego świata, a
zwłaszcza dla Polaków, że wadowiczanin Jan Paweł II jest beatyfikowany – kwituje
pan Mróz.
 

Marcin Austyn, Wadowice

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl