fot. tv trwam

[TYLKO U NAS] Red. S. Karczewski: Benedykt XVI – kojarzony z nurtem tradycyjnym – nie pasuje do Kościoła niemieckiego

Benedykt XVI nie pasuje do Kościoła niemieckiego. Obecny Kościół niemiecki to jest Kościół, który bardziej chciałby być Kościołem protestanckim, natomiast papież Benedykt XVI jest kojarzony z nurtem tradycyjnym – mówił red. Sebastian Karczewski, publicysta „Naszego Dziennika”, w środowym programie „Polski punkt widzenia” w TV Trwam.

W Niemczech padają oskarżenia wobec Benedykta XVI o tuszowanie pedofilii w czasie, kiedy był on arcybiskupem Monachium (lata 1977-1982) [czytaj więcej].

Gość „Polskiego punktu widzenia” zwrócił uwagę, że zdaniem historyków nie sposób zweryfikować wydarzeń, które opisuje raport dotyczący nadużyć duchowieństwa w archidiecezji Monachium-Fryzyngi.

– To są domniemania, zarzuty i – co podkreślają – ten raport nie opiera się na jakichś badaniach czy aktach sądowych, a jedynie na notatkach, aktach, dokumentacji diecezji Monachium-Fryzyngi – wskazał redaktor.

Zaznaczył, że w raporcie wykorzystano ok. 13 tys. akt.

– Mówię „wykorzystano”, bo – jak to zwykle bywa przy tego rodzaju raportach – każda notatka może być interpretowana w dowolny sposób i tak też się stało z tym raportem – zwrócił uwagę Sebastian Karczewski.

Choć raport budzi wątpliwości ekspertów, temat wzbudził żywe zainteresowanie mediów, które tuż po jego upublicznieniu zaczęły oskarżać papieża seniora Benedykta XVI o tuszowanie pedofilii.

Raport stanowi aktualizację wcześniejszego dokumentu z roku 2010. Zawiera on 5 zarzutów wobec emerytowanego Ojca Świętego, z czego 4 dopisano obecnie.

– Historycy niemieccy zwrócili uwagę, że opisywane przypadki, jeżeli chodzi o ks. kard. Josepha Ratzingera, wówczas arcybiskupa Monachium, nie dotyczą w ogóle pedofilii – mówił publicysta.

Zaznaczył, że jeden z omawianych przypadków był związany z pedofilią, ale dotyczył księdza z diecezji Essen, a więc niepodlegającego pod arcybiskupa Monachium. Jednak – jak wskazał publicysta „Naszego Dziennika” – przeciętny odbiorca mediów nie będzie tego weryfikował. Jest to więc łatwy sposób na skompromitowanie Benedykta XVI.

Pomimo braku dowodów świadczących o winie Papieża seniora, wielu ludzi – w tym biskupów – wydało na niego wyrok.

– Benedykt XVI nie pasuje do Kościoła niemieckiego. Obecny Kościół niemiecki to jest Kościół, który bardziej chciałby być Kościołem protestanckim. Odzywają się nurty protestanckie, sprzeczne z nauczaniem Kościoła katolickiego, czyli nurty reformatorskie. Natomiast papież Benedykt XVI jest kojarzony z nurtem tradycyjnym, strażnikiem wiary i znakiem sprzeciwu. Tego nie mogą znieść hierarchowie i katolicy niemieccy, którzy chcą reformować Kościół na własny obraz i podobieństwo – zauważył red. Sebastian Karczewski.

Zaznaczył, że raport ten ukazał się w nieprzypadkowym czasie – kilka miesięcy po tym, jak Papież emeryt skrytykował Kościół niemiecki za ruchy, które pojawiły się podczas drogi synodalnej. Drugą kwestią jest to, że oskarżenia wobec hierarchów Kościoła wygłasza się w czasie, gdy są już starzy i schorowani, więc w zasadzie nie mogą się bronić.

– To jest wina całego tego systemu. Wielokrotnie to powtarzałem. Stworzono wytyczne walki z pedofilią pod hasłem „zero tolerancji”. Idea poniekąd słuszna, bo trzeba potępiać i walczyć z tego rodzaju nadużyciami, ale trzeba to robić roztropnie. W przypadku biskupów poszczególnych episkopatów jest to robione całkowicie nieroztropnie i skutki są takie, jakie są – mówił publicysta.

Walka z pedofilią jest więc używana jako przykrywka do niszczenia duchownych, których poglądy nie pasują liberalno-lewicowym środowiskom.

– Tym hasłem „zero tolerancji” można dzisiaj ukrzyżować każdego biskupa, każdego kardynała, znajdując w aktach jakiekolwiek nazwisko księdza, co do którego były wątpliwości – podkreślił gość „Polskiego punktu widzenia”.

Zwrócił uwagę, że liczby podawane w raportach dot. przypadków pedofilii w Kościele są często zupełnie abstrakcyjne.

– Czekam (a myślę, że niedługo się doczekam) tylko na taki raport, w którym okaże się, że sprawców pedofilii będzie więcej niż księży w diecezji. Ku temu zmierzamy – stwierdził redaktor.

Obecnie trwa walka z autorytetami, by na ich gruzach zbudować coś nowego, co jest zaprzeczeniem poprzedniego porządku. Można zaobserwować takie tendencje w przypadku Jana Pawła II i Benedykta XVI.

– Jeżeli zniszczymy dziedzictwo tych Papieży, to nie zostanie nic, ale myślę, że o to chodzi – wskazał red. Sebastian Karczewski.

radiomaryja.pl

drukuj