Związkowcy nie odpuszczą sprawy elastycznego czasu pracy
Piotr Duda, przewodniczący NSZZ „Solidarność” podkreśla, że związkowcy nie odpuszczą sprawy elastycznego czasu pracy. Ustawa czeka na podpis prezydenta.
Rządu nie interesuje, czy coś jest zgodne z Konstytucją, czy nie. Przepychają przepisy tylko dlatego, że są antypracownicze – mówi szef „Solidarności” na łamach jednego z dzienników. Jednocześnie dodaje, że do 11 września, czyli do początku akcji protestacyjnej, zostały dwa miesiące. Przewodniczący ma nadzieję, że rząd zacznie rozmawiać ze związkowcami.
Piotr Duda odniósł się także do listu Marszałka Senatu Bogdana Borusewicza. Polityk PO mówił, że w czasie stanu wojennego Duda „był po drugiej stronie”, bo ochraniał wraz z wojskiem telewizję i radio. Zaznaczył również, że przewodniczący „Solidarności” – tak jak jego poprzednik – znajdzie się w PiS.
„Widać, że kolesiom z Platformy puszczają nerwy i temu się nie dziwię” – powiedział Duda. Jednocześnie zaznaczył, że są granice walki politycznej i marszałek je przekroczył.
Mariusz Błaszczak, szef KP PiS zwraca uwagę, że Marszałek Senatu brzydko kończy, bo to jest już chyba koniec jego kariery politycznej. Polityk nie przypuszcza, aby Borusewicz otrzymał poparcie ze strony wyborców. Już w poprzednich wyborach marszałek miał otrzymać stanowisko w zamian za przysługę.
– W kuluarach przed ostatnimi wyborami krążyła wieść, że marszałek Borusewicz zgodził się na to, żeby pieniądze, które są przeznaczane na finansowanie działań Polonii, były przekazane do Ministerstwa Spraw Zagranicznych w zamian za to, że utrzyma swoje stanowisko. Nie wiem, czy tak było. Takie wieści krążyły, a profity z tego marszałek Borusewicz ma. Jak obliczyła jedna z gazet marszałek bardzo często korzysta z samolotu rządowego; podróżuje z Gdańska do Warszawy. To jest jedyna forma aktywności marszałka Borusewicza. A więc to co mówi jest dowodem małostkowości – zaznaczył poseł Mariusz Błaszczak.
RIRM