Zmiany w pracy zdalnej

Sejm zajął się projektem nowelizacji Kodeksu pracy. Do dużych zmian ma dojść w kontekście wykonywania pracy zdalnej.

Choć w trakcie i po pandemii zdalna praca jest już normą w wielu firmach, okazuje się, że do tej pory pojęcie to nie było unormowane w Kodeksie pracy. Rząd  chce to uregulować i przygotował odpowiedni projekt ustawy.

Wspieramy rodziny, które chcą godzić pracę zawodową z posiadaniem dzieci – mówiła wicerzecznik PiS, Urszula Rusecka.

– Będzie to obowiązek ciążący na pracodawcy, jeżeli oczywiście jest to taki zawód, który będzie mógł być wykonywany w domu, to jednak do 4. roku życia dziecka będzie możliwa praca zdalna dla kobiety czy też dla mężczyzny, który wychowuje dziecko – poinformowała wicerzecznik.   

Możliwość pracy zdalnej ma też przysługiwać kobietom w ciąży i opiekunom dzieci niepełnosprawnych. Jednak przepisy to jedno, a życie to drugie. Niekiedy ciężko pogodzić pracę zdalną z wychowywaniem dzieci. W przypadku pani Eweliny z Białegostoku zdalna forma pracy i jednoczesne wychowywanie dzieci, czasami nie idzie ze sobą w parze.

– Moim zdaniem ta forma pracy przeszkadza, bo nie możesz się skupić na pracy, którą wykonujesz, bo musisz też zajmować się dziećmi. Dzieci mają dużo pytań, duża trzeba im pomagać – wyjaśniła.

Pracę zdalną chwali sobie natomiast pani Urszula z Wrocławia.

– Praca zdalna jest korzystna pod tym względem, że mama jest w domu, gdy dzieci wracają z przedszkola. Dzieci też są spokojniejsze, gdy idą do przedszkola i wiedzą, że mama jest w domu – mówiła kobieta wychowująca dwójkę dzieci.

To nie wszystkie zmiany, jakie rząd przewiduje w Kodeksie Pracy. Praca zdalna będzie mogła być wykonywana w miejscu wskazanym przez pracownika. Pracodawca będzie zobowiązany do zapewnienia pracownikowi zdalnemu materiałów i narzędzi pracy, w tym urządzeń technicznych. Pracodawca zostanie też zobowiązany do pokrycia kosztów związanych z wykonywaniem pracy zdalnej, jeśli taki obowiązek zostanie ustalony.

– Uregulowane zostaną przepisy, które powiedzą, w jaki sposób pracodawca będzie zwracał, czy też wyposaży pracownika w narzędzia, w jaki sposób będzie zwracał za zużycie energii czy też będzie mu wypłacał ekwiwalent – zaznaczyła Urszula Rusecka.

W obliczu kryzysu energetycznego i wysokich cen nowe przepisy mogą nie spodobać się szczególnie właścicielom małym i średnim firm. Ta regulacja może przynieść przedsiębiorcom dodatkowe koszty. Praca zdalna ukształtowała się  w skutek nadzwyczajnych okoliczności, w pewien sposób spontanicznie i ustawodawca nie powinien w to ingerować – uważa  prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, Cezary Kaźmierczak. 

– Pytanie, co będzie, jak pracownik przewróci się w łazience. Czy to był wypadek przy pracy? Kto ma mu wypłacić odszkodowanie? (…) Jeżeli przepisy zostaną wprowadzone, to pracodawcy po prostu będą ograniczali zatrudnianie osób, które będą mogły domagać się – na zasadzie żądania – tego typu pracy – zauważył.

Inaczej na regulacje zapatrują się właściciele dużych firm. Tutaj pojawia się istotna korzyść w postaci redukcji zapotrzebowania na wynajmowaną powierzchnię biurową.

– W momencie, kiedy część pracowników realizuje swoje obowiązki z domów, firma po prostu tej przestrzeni nie musi zapewniać, nie musi finansować – zwrócił uwagę dr Bartosz Michalski, ekonomista.

Dodał, że praca zdalna dla samych pracowników ma wiele zalet.

– To jest korzyść związana z brakiem pokrywania kosztów dojazdu, ze stresem, który się z tym wiąże, z pośpiechem, kosztami środowiskowymi, z możliwością elastycznego kształtowania swojego czasu pracy, ale pod warunkiem, że wykonywana praca jest wykonywana regularnie, sprawnie i całościowo – podkreślił dr Bartosz Michalski.

Głosowanie nad projektem nowelizacji Kodeksu pracy ma odbyć się w czwartek. Następnie projekt trafi pod obrady Senatu.

 

TV Trwam News