fot. pixabay.com

Wyzwania dla polskiej wsi w 2023 roku

Rozpoczynający się rok przynosi polskiej wsi szereg wyzwań. To między innymi wzmożony import zboża z Ukrainy czy walka o konkurencyjność polskiego sektora rolno-spożywczego na europejskim rynku.

W 2023 rok polskie rolnictwo wchodzi z dużymi obawami o krajowy rynek zbóż. Przyczynił się do tego duży i często niekontrolowany napływ ukraińskiego zboża powstałego w ramach korytarza solidarnościowego. Polskie ziarno nie znajduje odbiorcy – alarmuje prezes Lubelskiej Izby Rolniczej, Gustaw Jędrejek.

– Wprowadzone do magazynów są bardzo duże ilości kukurydzy z Ukrainy, wątpliwej jakości. (…) Nie ma żadnej kontroli zboża, kukurydzy czy rzepaku przepływającego do nas. Byłem osobiście i widziałem – zaznacza Gustaw Jędrejek.

Szacuję się, że za sprawą nielegalnego obrotu tona ukraińskiego zboża jest tańsza od polskiego o 200-300 złotych. Tańsze ziarno z Ukrainy skupują m.in. przetwórcy spożywczy. To niebezpieczne zjawisko – mówi przewodniczący prezydenckiej Rady ds. Rolnictwa, Jan Krzysztof Ardanowski.

– Nie może być takiej sytuacji, że pomagając jednemu, nawet wychodząc z najlepszych intencji, zniszczymy własne rolnictwo – akcentuje Jan Krzysztof Ardanowski.

Granice Polski są zewnętrznymi granicami UE i Polska w tej sprawie nie może sama podjąć decyzji. Dlatego pod koniec stycznia interwencję na szczeblu unijnym zapowiada wicepremier, minister rolnictwa i rozwoju wsi, Henryk Kowalczyk.

– Zamierzam zgłosić problem bezpieczeństwa związanego z przewozem zboża ukraińskiego przez Polskę – informuje wicepremier Henryk Kowalczyk.

Wojna na Ukrainie rzutowała i będzie nadal rzutować na ceny nośników energii i surowców potrzebnych do produkcji nawozów. W ubiegłym roku Polska, jako jedyne państwo w UE, uzyskało indywidualne dopłaty do nawozów. W tym roku dofinansowanie przewidziane jest dla firm je produkujących – przypomina dyrektor Instytutu Gospodarki Rolnej, Monika Przeworska.

– W związku z czym mam nadzieję, że ta decyzja i te działania przeformatowane spowodują, że rolników w dalszym ciągu będzie stać na to, żeby kupować nawozy produkowane w Polsce i żeby stosować je we własnych gospodarstwach – zaznacza Monika Przeworska.

Rolnicy też czekają na pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy. W jego ramach przewidziane są m.in. dotacje na gospodarkę wodną na terenach wiejskich, wymiany pokryć dachowych na budynkach inwentarskich, czy wsparcie sektora przetwórstwa. Jednak tutaj, z uwagi na polityczne zawirowania, rolnicy muszą uzbroić się w cierpliwość.

– Zrobiliśmy nabory wniosków w ramach KPO za części, za które odpowiada Ministerstwo Rolnictwa. Jest wniosków na kwotę prawie 7 mld złotych. Mam nadzieję, że te inwestycje będą realizowane – mówi Henryk Kowalczyk.

2023 rok to dalsze próby forsowania Europejskiego Zielonego Ładu . Jego pomysłodawca, komisarz Frans Timmermans, chce m.in. ograniczenia używania nawozów sztucznych, co może odbić się na bezpieczeństwie żywnościowym. Chce też nakazać zmniejszenie o 50 proc. ilości hodowanych zwierząt. Przeciwstawienie się tym pomysłom będzie jednym z priorytetów w tym roku – zapowiada prezes Instytutu Gospodarki Rolnej, Szczepan Wójcik.

– Obrzezanie obrazu rolnika w oczach opinii publicznej. Protesty – nawet niezasłużone – w momencie, kiedy chcemy wybudować nowe gospodarstwo rolne, próby wprowadzenia podatku od mięsa. To wszystko sprawia, że rolnictwo w Polsce i Europie ma zostać zamknięte – wskazuje Szczepan Wójcik.

Jednak z drugiej strony sytuację ekonomiczną na wsi będą stymulować środki unijne przyznane w ramach Wspólnej Polityki Rolnej na najbliższe pięć lat.

– Łączna suma (tych środków – red.) to 25,2 mld euro. To jest znacząca kwota, wyższa niż w latach poprzednich, w przeliczeniu średnio na hektar – podkreśla minister rolnictwa.

Pomimo olbrzymich dopłat, eksperci zaznaczają, że są one tylko elementem uzupełniającym. Natomiast podstawy dochodu rolniczego powinny wynikać z produkcji w gospodarstwie. Problem w tym, że pozycja polskich rolników jest destabilizowana przez pośredników i sklepy. Wspólny europejski rynek uderza w rentowność polskiej wsi – zaznacza Jan Krzysztof Ardanowski.

– Głównie niemieckie sieci handlowe, które np. obniżają polskim dostawcom masła cenę o 1/3, nie podając żadnych przyczyn, a w tym samym czasie nie obniżają tych cen w sklepach np. w Niemczech – zwraca uwagę Jan Krzysztof Ardanowski.

Dlatego w rozpoczynającym się roku wiele będzie zależało od strategii przygotowanej przez polski rząd oraz od sprawczości organów kontrolujących rynkowe ceny.

TV Trwam News

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl