Wyniki wyborów samorządowych doprowadzą do zmian wewnątrz koalicji rządzącej?
Politycy Trzeciej Drogi przekonują, że konieczna jest renegocjacja umowy koalicyjnej. To konsekwencja niedzielnych wyborów. Ofiarami renegocjacji umowy mieliby paść politycy Lewicy.
W koalicji władzy trwa rozliczanie za nie do końca satysfakcjonujący wynik w wyborach samorządowych. Najgorzej wypadła w nich Lewica. Poseł Mirosław Suchoń z Polski 2050 widzi w tym przestrzeń do personalnych zmian na najważniejszych stanowiskach w państwie. Ofiarą miałby paść m.in. lider Lewicy. [czytaj więcej]
https://www.radiomaryja.pl/informacje/koalicja-rzadzaca-pograza-sie-w-wewnetrznym-sporze/
Koalicja rządząca pogrąża się w wewnętrznym sporze https://t.co/C8OMo1NbOc
— Radio Maryja (@RadioMaryja) April 9, 2024
– Nie wiem, czy w ogóle Włodzimierz Czarzasty będzie chciał być marszałkiem Sejmu – mówi poseł Mirosław Suchoń.
Objęcie funkcji marszałka Sejmu przez Włodzimierza Czarzastego w połowie kadencji jest wpisane do umowy koalicyjnej. Marszałek Szymon Hołownia jeszcze rano sugerował, że ta umowa nie jest do końca wiążąca i każda zmiana personalna wchodzi w grę. W tym taka, że jego partii miałby przypaść fotel wicepremiera, ale w południe lider Polski 2050 już zmienił narrację.
– Na szczeblu (rozmów – red.) czterech liderów, a jako jeden z czterech byłem na wszystkich spotkaniach liderów, nie było nigdy rozmowy o rekonstrukcji rządu i nie było nigdy tematu o renegocjacji umowy koalicyjnej – zapewnia marszałek Szymon Hołownia.
Politycy Lewicy w trakcie kampanii samorządowej przypuszczali ataki na Trzecią Drogę. Polskiemu Stronnictwu Ludowemu i Polsce 2050 zarzucano m.in., że blokują ustawy wprowadzające zabijanie dzieci poczętych na życzenie. Poseł Anita Kucharska-Dziedzic z Lewicy podkreśla, że nikt nie rozmawiał o przemeblowaniach w rządzie, a zaczepki Trzeciej Drogi nazywa odwetem.
– Nie ma żadnych rozmów o rekonstrukcji rządu i nie ma też żadnych rozmów o rekonstrukcji umowy koalicyjnej. (…) To jest element rewanżu. Mają poczucie, że się nad nimi pastwiliśmy w czasie kampanii wyborczej – wskazuje poseł Anita Kucharska-Dziedzic.
Z kolei Ludowcy, według medialnych doniesień, mieli zażądać oddania przez Lewicę jednego z dwóch resortów – rodziny, pracy i polityki społecznej albo ministerstwa nauki. Premier Donald Tusk nie decyduje się na żadne nerwowe ruchy i studzi emocje.
– Mi się bardzo nie podobała taka ta „awanturka”. (…) Nie warto się spierać, nie warto mówić o sobie lekceważąco albo nieprzyjemnie – mówi premier Donald Tusk.
– Premier po prostu się denerwuje na takie rzeczy. Nie chce w tym brać udziału. Umywa od tego ręce i mówi, że poradźcie sobie tutaj sami – komentuje dr Jakub Koper, socjolog.
Najbliższe miesiące w polskiej polityce będą dynamiczne. O ile teraz nie zanosi się na rekonstrukcję rządu, tak po wyborach do Parlamentu Europejskiego krajobraz polityczny ulegnie zmianie. W czerwcu z rządu może odejść kilku ministrów, którzy wystartują w eurowyborach oraz ci, z których nie będzie zadowolony sam premier.
– Z pracą w rządzie pożegnają się ci, których uznam jako premier, że z jakichś powodów nie wykorzystali optymalnie tych kilku miesięcy – zapewnia Donald Tusk.
W międzyczasie trwają rozmowy, w jakich konfiguracjach partie rządzące pójdą do czerwcowych wyborów. Tutaj również panuje wielogłos. Lewica startuje z własnego komitetu. Poseł Michał Szczerba z PO zachęca, żeby PSL poszło do wyborów razem z nimi.
– Najbliżej nam jest do PSL-u, ponieważ razem z PSL-em jesteśmy członkami Europejskiej Partii Ludowej – wskazuje poseł Michał Szczerba.
Takiej możliwości nie wyklucza poseł ludowców, Jarosław Rzepa.
– Lepiej byłoby pójść w tych wyborach europejskich w formule EPP, rozszerzone o Szymona Hołownię, bez Lewicy – mówi poseł Jarosław Rzepa.
Na razie Polska 20250 nie otrzymała propozycji wspólnego startu z Koalicją Obywatelską. Taki scenariusz sprawiłby, że partia Szymona Hołowni zostałaby osamotniona, jednak – jak przekonuje poseł Michał Kobosko z Polski 2050 – władze partii będą przekonywać PSL, aby powalczyć o głosy w formule Trzeciej Drogi.
– Nie ma żadnego powodu, najmniejszej przyczyny, dla której mielibyśmy zrezygnować z tego formatu i z tej współpracy – podkreśla poseł Michał Kobosko.
We wtorek późnym wieczorem zbierze się Naczelny Komitet Wykonawczy PSL-u. Po spotkaniu władze partii mają podjąć ostateczną decyzją o tym, z kim pójdą do wyborów do PE.
TV Trwam News