Wyborczy maraton

Za tydzień odbędzie się druga tura wyborów samorządowych. To głosowanie nie zakończy jednak wyborczego maratonu. Partie polityczne już szykują się do czerwcowych wyborów do europarlamentu.

Wyniki wyborów samorządowych pokazują pewien wyborczy trend. Trudno jednak wyciągać z nich wnioski o ogólnopolskim poparciu dla poszczególnych ugrupowań.  „Demobilizacja, szczególnie wśród młodych, porażka na wschodzie i na wsi” – tak wyniki wyborów komentował premier Donald Tusk.

– Nie będę udawał, bo to byłoby dla mnie intelektualnie nie do zniesienia, że to jest porażka. Dla mnie ten wynik jest raczej motywacją – mówił premier Donald Tusk.

Motywacją, bo kandydaci PiS w wielu miejscach osiągnęli dobre wyniki.

– Ugrupowanie, które przegrało wybory parlamentarne w 2023 roku, nadal zachowuje silną pozycję – wskazała politolog, prof. Małgorzata Myśliwiec.

Przed nami druga tura głosowania. Polacy już ostatecznie wybiorą swoich wójtów burmistrzów i prezydentów. Do urn pójdą m.in. mieszkańcy Wrocławia, Poznania, Elbląga i Radomia. Kandydatom PiS może pomóc jedynie duża mobilizacja elektoratu.

– Działa tutaj ponownie mechanizm jednoczenia osób i środowisk, gdzie spajane są tylko myślą negatywną, tzn. pokonania kandydata PiS, Zjednoczonej Prawicy – zaznaczył politolog, dr Aleksander Kozicki.

Prezes PiS, Jarosław Kaczyński, wzywa do determinacji w walce o sukces kandydatów jego ugrupowania w drugiej turze.

– Podniesiono rękę na nasze bezpieczeństwo i z tego punktu widzenia te wybory samorządowe są naprawdę ważne – podkreślił Jarosław Kaczyński.

Tym zagrożeniem dla naszego bezpieczeństwa – jak przekonywał – jest przyjęcie przez Parlament Europejski paktu migracyjnego.

– Rola samorządów może być naprawdę duża. Jeżeli przyjdzie do sytuacji, w której będziemy musieli przyjąć tych niechcianych gości w naszym kraju, to bardzo dużo będzie zależało od tego, czy samorząd będzie chciał ich przyjąć, czy będzie miał odwagę nie chcieć ich przyjąć – zaznaczył prezes PiS.

Polityka migracyjna będzie z pewnością jednym z kluczowych tematów kampanii do europarlamentu.

– Naprawdę będą się decydowały sprawy najważniejsze – zaakcentował Jarosław Kaczyński.

Wybory europejskie zadecydują o przyszłości Europejskiego Zielonego Ładu, który uderzy w wiele sektorów naszej gospodarki, ale też budżety domowe polskich rodzin.

– Upadek polskiego rolnictwa, ze wszystkimi tego konsekwencjami społecznymi. (…) To jest sprawa cen energii, a to z kolei przenosi się na całą gospodarkę – mówił prezes PiS.

Prawo i Sprawiedliwość przekonuje, że wybory do europarlamentu dają perspektywę zmian w Unii Europejskiej. Wszystko jednak zależy od decyzji wyborców. Warto wyciągać wnioski, jak przedstawiciele poszczególnych partii głosowali ws. paktu migracyjnego czy też tzw. Zielonego Ładu.

– Reprezentacja w Parlamencie Europejskim już pokazała, że nie chodzi tu o sprawy korzystne dla Polaków – jeżeli chodzi o Zielony Ład. Dlatego nie należy spodziewać się, że ci nowi, którzy zastąpią dotychczasowych, którzy w wielu kwestiach głosowali przeciwko polskiemu interesowi, nagle zmienią zdanie – zaznaczył prof. Arkadiusz Jabłoński.

Tuż przed wyborami mamy do czynienia z grą pozorów związaną z wycofywaniem się z niektórych postulatów zapisanych w tzw. Zielonym Ładzie.

– To nie zmniejsza obaw przed tym, że – jak się uspokoi sytuacja i zostanie osiągnięty cel wyborczy – powrócą do tych samych projektów, bo za tym stoją bardzo duże interesy finansowe różnych podmiotów – wskazał prof. Arkadiusz Jabłoński.

Ekonomiści ostrzegają, że Zielony Ład doprowadzi do znacznego zubożenia naszego społeczeństwa.  Polacy mogą stracić nawet połowę swojego dochodu liczonego na osobę. Do tego dochodzi także utrata konkurencyjności polskich firm i gospodarstw rolnych.

TV Trwam News