fot. twitter.com/bwroblewski

wPolityce.pl: Dantejskie sceny w siedzibie PAP. Uzurpatorski zarząd ściągnął „oprychów” do „ochrony” budynku. Doszło do przepychanek

Do skandalicznych scen doszło w nocy w siedzibie Polskiej Agencji Prasowej. Jak informują na platformie X posłowie PiS, którzy w gmachu PAP są z interwencja poselską, nowy, uzurpatorski zarząd agencji wzmocnił ochronę wynajmując zewnętrzne firmy ochroniarskie, próbując w ten sposób przejąć władzę w PAP.

Pracownicy firm ochroniarskich, wynajętych na zlecenie neo-prezesa PAP, Marka Błońskiego, przyjechali do siedziby Agencji w sobotę około trzeciej nad ranem. W holu budynku przebywało wówczas kilku posłów PiS, którzy zagrodzili ochroniarzom drogę do wind i schodów, prowadzących na wyższe piętra siedziby spółki.

– Kim panowie są? Na jakiej podstawie tutaj jesteście? – pytał ochroniarzy poseł Marcin Przydacz.

Marek Błoński oraz Mikołaj Kozak, którzy również pojawili się w holu budynku przy ul. Brackiej, potwierdzili, że mężczyźni to pracownicy prywatnej firmy ochroniarskiej, wynajętej przez PAP, by zapewnić bezpieczeństwo w siedzibie spółki.

Neo-prezes PAP zarzucał posłom PiS „przekraczanie swoich ustawowych uprawnień”.

– W związku z tzw. interwencją poselską, w siedzibie PAP od kilku dni przebywają nieuprawnione osoby, w tym posłowie przekraczający, w naszej opinii, swoje ustawowe uprawnienia. Destabilizuje to pracę, pracowników naraża na stres i uciążliwości, a Agencję na nieuprawniony dostęp do danych osobowych i tajemnicy przedsiębiorstwa – powiedział.

Marek Błoński dodał, że „obecność nieuprawnionych osób zagraża też bezpieczeństwu i higienie pracy”. Wskazał, że „jednym z elementów stabilizowania sytuacji jest wprowadzenie do odwołania pracy zdalnej w siedzibie PAP”.

– Głównym powodem tej decyzji jest troska o komfort pracy załogi, narażonej w ostatnich dniach na poważne niedogodności wynikające z prowadzonej w siedzibie Agencji akcji – tłumaczył.

Kolejnym podjętym przez nowy zarząd spółki krokiem było zapewnienie bezpieczeństwa i uporządkowanie dostępu do budynku, z pomocą firm ochroniarskich.

– Normalny tryb pracy Agencji zostanie przywrócony tak szybko, jak to możliwe – zapewnił Błoński.

Zaznaczył, że posłowie wykonujący interwencje poselskie, zgodnie z prawem mogą przebywać w wyznaczonym do tego pomieszczeniu przy wejściu głównym do budynku.

W sieci pojawiło się nagranie, na którym widać, że doszło do naruszenia nietykalności cielesnej posła PiS Szymona Szynkowskiego vel Sęka.

„Pseudoprezes PAP Marek Błoński, który chciał na zlecenie płk Sienkiewicza przejąć władzę nad agencją siłą, bezprawnie, z wynajętą agencją ochroniarską. Silni panowie, których kilkunastu weszło o 3.30 do PAP. Coś niebywałego, niespotykanego w ponad stuletniej historii @PAPinformacje Przedświąteczne obrazki nowej uśmiechniętej Polski. Byliśmy tutaj jednak i udaremniliśmy tę bezprecedensową próbę” – napisał na platformie X poseł Szymon Szynkowski vel Sęk.

„Uzurpator Marek Błoński próbuje tak właśnie budować swoją wiarygodność jako neoprezesa PAP. Tuż przed świętami. Zamachowiec, nie dziennikarz. Wybrał złą drogę. Czas natychmiast wrócić na interwencję do siedziby PAP. Udaje się na miejsce. Nie było mnie tam raptem trzy godziny po kilkudziesięciugodzinnej interwencji” – napisał były szef MSZ.

https://twitter.com/Maciejevvski/status/1738427613293531635

https://twitter.com/LukaszSchreiber/status/1738399283810873379

Posłowie zarzucali Błońskiemu, że według zapisów ustawy o PAP nie może pełnić funkcji prezesa, a co za tym idzie – nie może podejmować takich decyzji jak zatrudnianie firm świadczących usługi ochroniarskie. Posłowie powoływali się na art. 8 par. 2 ustawy o PAP, który mówi, że „Członków Zarządu, w tym Prezesa Zarządu, powołuje i odwołuje Rada Mediów Narodowych”, a nie Rada Nadzorcza PAP.

Marek Błoński powtarzał, iż zatrudnienie firm zewnętrznych jest jego uprawnieniem jako prezesa PAP, a także obowiązkiem, wynikającym z konieczności zapewnienia bezpieczeństwa w budynku.

Sytuacja była nagrywana przez posłów za pomocą telefonów komórkowych. Krótko po rozpoczęciu pracy przez ochroniarzy do siedziby PAP przybyli kolejni parlamentarzyści PiS, m.in. były minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak i senator Marek Pęk.

https://twitter.com/marcin_przydacz/status/1738438150937325679

https://twitter.com/LukaszSchreiber/status/1738396884459257865

wPolityce.pl/radiomaryja.pl

drukuj