Wody Polskie domagają się, aby samorządy zajmowały się kwestią ustalania taryf za wodę i ścieki
Prezes Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie, Joanna Kopczyńska, opowiada się za tym, by kierowany przez nią podmiot został wyłączony z ustalania taryf za wodę i ścieki, a kwestią tą znów zajmowały się samorządy. Zdaniem szefowej Wód Polskich za zmianą ma przemawiać to, że gminy są właścicielami spółek wodno-kanalizacyjnych, kontrolują ich koszty i są doświadczone w tym temacie, a także to, że państwowe gospodarstwo musi ponosić dodatkowe koszty, jeśli pojawią się odwołania od decyzji Wód Polskich.
Przywrócenie taryfikacji samorządom przy jednoczesnym pozostawieniu Wód Polskich w funkcji regulatora taryf zakłada projekt przygotowywany przez resort infrastruktury.
Propozycję krytycznie odbiera poseł PiS, Marek Gróbarczyk. Były minister infrastruktury przypominał, że celem zmian wprowadzonych przez rząd Zjednoczonej Prawicy było niedopuszczenie do niekontrolowanych wzrostów cen wody. Teraz – jak mówił – ta polityka będzie zmieniona, na czym stracą mieszkańcy.
– Ceny wody wystrzeliły do góry. Przede wszystkim jest to odczuwalne w mniejszych miejscowościach i już nie mówiąc o tym, że te podwyżki, które uderzają w Polaków, będą także dotyczyć wody. To działanie będzie niekontrolowane, jeśli chodzi o wzrosty cen wody, co powoduje jeszcze większe zubożenie, a przede wszystkim to, że woda staje się luksusem, co dzisiaj jest chyba największym absurdem rządu Tuska, który chce nam wprowadzić tę regulację – wskazał Marek Gróbarczyk.
Propozycje zmian przygotowywane przez rząd zakładają, że taryfy za wodę i ścieki będą zatwierdzać rady gmin, a Wody Polskie pozostaną ich regulatorem. Zgodnie z założeniami, jeśli wysokość opłat będzie wyższa o co najmniej 15 proc. średniej wysokości stawek w danym regionie, to będzie wkraczał regulator.
RIRM