Według badań KE większość Polaków jest za odejściem od złotówki. Dane te stoją w sprzeczności z wynikami innych badań 

W ostatnim czasie pojawiło się badanie zlecone przez Komisję Europejska, z którego wynika, że większość Polaków jest za odejściem od złotówki. Badanie radykalnie odbiega od wszystkich dotąd przeprowadzanych.  

Eurobarometr to międzynarodowy projekt regularnego badania opinii publicznej realizowany na zlecenie Komisji Europejskiej. Według niego 56 proc. badanych jest za przyjęciem nowej waluty. Jednocześnie 74 proc. Polaków obawia się wzrostu cen. Zupełnie inne dane pokazuje badanie UCE Research, z którego wynika, że 53 procent Polaków jest przeciw wprowadzeniu euro, a za tylko 25 proc. Przeciwny wprowadzenia unijnej waluty jest m.in. Adam Glapiński, prezes Narodowego Banku Polskiego.

„Własna waluta jest niezwykle korzystna dla kraju, który się rozwija. Dzięki temu mamy trwałe warunki, by iść szybciej o 2-2,5 proc. niż bogate państwa UE. Własną walutę trzeba utrzymać – nie, jak niektórzy mówią, najdłużej jak się da – ale utrzymać na zawsze” – wyjaśnia prezes NBP.

W Sejmie wizja wprowadzenia euro również ma swoich zwolenników oraz przeciwników.

– Na razie suwerenną walutą w Polsce jest złoty i tak powinno zostać. NBP pełni zarząd nad walutą i powinno tak pozostać nadal – ocenia Miłosz Motyka, rzecznik PSL.

– Żałuję, bo dzisiaj bylibyśmy w zupełnie innej gospodarczej rzeczywistości. Polska traci na braku euro kilkanaście miliardów złotych rocznie – mówi Andrzej Halicki, europoseł PO.

Politycy Koalicji Obywatelskiej i Lewicy chętnie powołują się na wyniki przedstawione przez Eurobarometr. To badanie może być obciążone błędami, a wpływ na ten wynik  może mieć pandemia – wskazuje dr Jakub Koper, socjolog.

– Może to wynikać z tego, że jesteśmy w trakcie pandemii i ludzie myślą, że „a może coś by się zmieniło, a może jakoś lepiej byśmy na tym wyszli?” – tłumaczy dr Jakub Koper.

Polacy od dawna byli przeciw euro. Jedynie około 25 proc. respondentów opowiadało się za zmianą waluty.  Obecny czas nie byłby dobrym momentem na taką zmianę – mówi Paweł Dołkowski, ekspert ds. finansów i bankowości.

– Strefa euro i owszem, ale wiemy, że jeszcze nie teraz. Ubiegłe lata pokazują, że w dobie kryzysu Polska przeszła łagodniej jego skutki przez to, że mieliśmy swoją walutę – złotego, a nie euro – wyjaśnia Paweł Dołkowski.

Rezygnacja ze złotego to krok w stronę utraty suwerenności finansowej – mówi Robert Winnicki, poseł Konfederacji.

– Także to jest bardzo zły pomysł, aby odchodzić od złotówki na rzecz euro. Wiele państw UE ma bardzo złe doświadczenia – drożyzna, utrata kontroli nad własnym pieniądzem, utrata zdolności reagowania na zmiany sytuacji gospodarczej. To byłby fatalny pomysł i nie należy go realizować – ocenia Robert Winnicki.

Według założeń Unii Europejskiej euro miało obowiązywać we wszystkich unijnych państwach. Jednak w rzeczywistości obecnie możemy nią płacić w 19 krajach.

TV Trwam News