Warszawa: Policjanci CBŚP zapobiegli wymuszeniu rozbójniczemu na przedsiębiorcy
Funkcjonariusze CBŚP zapobiegli wymuszeniu rozbójniczemu na przedsiębiorcy z powiatu płockiego. Sprawcy grozili, że zabiją poszkodowanego i zadając ciosy siekierą chcieli wymusić od niego haracz w wysokości 15 tys. zł za możliwość prowadzenia działalności gospodarczej w Warszawie – przekazał mł. asp. Paweł Żukiewicz z zespołu prasowego Centralnego Biura Śledczego Policji.
Jak poinformował mł. asp. Paweł Żukiewicz, do zdarzenia doszło pod koniec ubiegłego tygodnia na warszawskich Bielanach.
„Do policjantów z Zarządu w Warszawie CBŚP dotarła informacja, że wobec jednego z mieszkańców powiatu płockiego użyto przemocy, aby wymusić na nim haracz” – przekazał policjant.
Według ustaleń śledczych, sprawcy mieli grozić przedsiębiorcy, że go zabiją oraz zadać mu ciosy siekierą.
„Sprawcy mieli zażądać od niego 15 tysięcy złotych, w zamian za możliwość prowadzenia działalności gospodarczej na terenie Warszawy. W tym momencie do akcji weszli policjanci CBŚP z Warszawy” – podał.
„Akcję przeprowadzono w momencie przekazywania pieniędzy przez pokrzywdzonego. Zatrzymani byli kompletnie zaskoczeni błyskawicznym działaniem policjantów CBŚP i nie mieli możliwości, aby stawić opór” – dodał.
Policjant poinformował, że w trakcie akcji zatrzymano cztery osoby. Wśród zatrzymanych był 35-letni Hubert K., uważany przez śledczych za pomysłodawcę przestępstwa, oraz 32-letni Michał S., który miał pomagać 35-latkowi w wymuszeniu rozbójniczym. Podczas zatrzymania funkcjonariusze przeszukali między innymi pojazd oraz miejsca pobytu użytkowane przez podejrzanych.
„Śledczy będą teraz dokładnie wyjaśniać wszystkie okoliczności sprawy” – zaznaczył mł. asp. Paweł Żukiewicz.
Zatrzymani zostali doprowadzeni do Prokuratury Okręgowej w Warszawie, która nadzoruje śledztwo w sprawie wymuszenia rozbójniczego.
„Prokurator przedstawił podejrzanemu Hubertowi K. zarzut wymuszenia rozbójniczego, zaś Michał S. usłyszał zarzut udzielenia pomocy przy wymuszeniu rozbójniczym” – poinformowała rzeczniczka Prokuratury Krajowej Ewa Bialik.
Sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu Huberta K. na trzy miesiące, natomiast Michał S. został objęty dozorem policji. Trzeci z zatrzymanych usłyszał zarzut fałszowania dokumentów, a ostatni po przesłuchaniu został zwolniony do domu.
Za zarzucane przestępstwo Hubertowi K. i Michałowi S. może grozić do 10 lat więzienia.
PAP