Braki w polskim systemie leczenia nowotworów
Kobiety chore przewlekle na raka piersi nie mogą liczyć na pomoc w ramach pakietu onkologicznego – poinformowała „Rzeczpospolita”.
Pakiet, który wszedł w życie na początku tego roku, umożliwia wejście na szybką ścieżkę leczenia pacjentkom z dopiero rozpoznanym nowotworem. Powoduje to, że pozostałe chore mają ograniczony dostęp do diagnostyki.
Problem dotyczy ok. 70 tys. kobiet. Na podstawowe badania i zabiegi muszą one czekać nawet ponad 2 miesiące, podczas gdy dla pacjentek z zieloną karta onkologiczną ten czas wynosi niecały tydzień.
Onkolog, senator Dorota Czudowska zwraca uwagę, że wprowadzenie pakietu obnażyło braki w systemie leczenia nowotworów w Polsce.
– Każda pacjentka po leczeniu onkologicznym raka piersi, ale nie tylko, ma utrudniony dostęp do badań diagnostycznych w tak zwanym follow-up czyli ciągłej obserwacji przez kilka lat. Kobieta po amputacji piersi przez kilka pierwszych lat po leczeniu – co pół roku – powinna mieć robione USG operowanej piersi, bądź blizny po tej piersi, okolicznych węzłów chłonnych. Powinna mieć też robione USG jamy brzusznej, regularnie – przynajmniej raz na rok – prześwietlaną klatkę piersiową – powiedziała senator Dorota Czudowska.
Kolejnym problem chorych na nowotwór piersi jest likwidacja od stycznia tego roku dostępu do innowacyjnych leków w ramach chemioterapii niestandardowej.
Minister Zdrowia zapowiadał, że będą się one stopniowo pojawiać na liście refundacyjnej. Jednak na 30 nowoczesnych medykamentów, aż 12 jest w ogóle niedostępnych.
RIRM