W. Waszczykowski: „Tyle jest wyzwań wokół Polski, że nie stać nas na bierną prezydenturę”
O celach prezydenckiej wizyty w Rumunii oraz bezpieczeństwie Europy Środkowo–Wschodniej mówił poseł Witold Waszczykowski we wtorkowej audycji Aktualności Dnia na antenie Radia Maryja. „Jesteśmy łącznikiem, pasem transmisyjnym między wielkim światem, a naszym regionem” – podkreślił były wiceszef MSZ.
Dziś prezydent Andrzej Duda spotkał się z prezydentem i premierem Rumunii, jutro ma dojść do rozmów przedstawicieli państw Europy Środkowo-Wschodniej. Wezmą w nich udział – oprócz prezydentów Polski i Rumunii – prezydenci Estonii, Łotwy, Litwy, Słowacji, Węgier i Bułgarii, a także szef izby niższej parlamentu Czech.
Jak wskazał poseł Witold Waszczykowski, środowe spotkanie będzie poświęcone bezpieczeństwu wschodniej flanki NATO. W ocenie byłego wiceszefa MSZ, w NATO obowiązują dwa standardy. „Mamy do czynienia z lepszym pułapem bezpieczeństwa Europy Zachodniej – tam są fortyfikacje czy bazy, tam stacjonują oddziały amerykańskie. Na obszarze nowych państw członkowskich, które weszły do NATO od 1999 roku, poza symboliczną obecnością sojuszników, nie ma istotnych instalacji obronnych” – podkreślił.
– Chcielibyśmy to zmienić już w przyszłym roku na szczycie NATO, który latem będzie miał miejsce w Warszawie. Aby te decyzje zapadły w przyszłym roku, negocjacje muszą zostać podjęte już teraz. Temu służą konsultacje, rozmowy z państwami Europy Środkowej w Bukareszcie, aby ustalić wspólną linię – mówił poseł Witold Waszczykowski.
W trakcie rozmów omawiane będą także bieżące problemy Europy, do których należą konflikt rosyjsko-ukraiński czy kryzys migracyjny. Celem działań podejmowanych przez przedstawicieli państw Europy Środkowo-Wschodniej jest podniesienie poziomu integracji naszego regionu do tego, jaki jest obecny na Zachodzie – dodał były wiceszef MSZ.
– Nie chcielibyśmy, aby nasz region był jakimś surowcowym zapleczem taniej siły roboczej dla Europy Zachodniej czy peryferiami dla centrum, które rozwija się w trójkącie Berlin – Paryż – Bruksela. Aby to się stało, aby ten region został zintegrowany, aby odnowiono tutaj solidarną współpracę, duży wysiłek będzie spoczywał na dyplomacji polskiej, w tym na dyplomacji prezydenta Andrzeja Dudy – wskazał polityk.
Jak podkreślił poseł Witold Waszczykowski, Polska jest łącznikiem między wielkim światem a naszym regionem.
– Oczywiście te państwa (red. Europy Środkowo-Wschodniej) nie patrzą na nas jako na lidera czy przywódcę, raczej jako na rzecznika państw, który może reprezentować ten region; który może być łącznikiem, pasem transmisyjnym w kontaktach z jeszcze większymi państwami, mocarstwami świata. Taką rolę spełniał śp. Lech Kaczyński, który co kilka miesięcy miał kontakt z największymi przywódcami świata; z tymi przywódcami, którzy do takiego państwa jak Czarnogóra czy do któregoś z państw bałtyckich mogą przyjechać raz na dekadę – mówił były wiceszef MSZ.
Poseł Witold Waszczykowski zwrócił uwagę na aktywność prezydenta Andrzeja Dudy, który już teraz – w jego ocenie – dokonał tyle, ile jego poprzednik przez całą swoją kadencję.
– Takie są czasy, tyle jest problemów, tyle jest wyzwań wokół Polski, że nie stać nas w tej chwili na bierną prezydenturę, nie stać nas na bierną dyplomację. W związku z tym należy oczekiwać, że również nowy rząd podejmie się natychmiast realizacji zadań, jakie stoją przed nami, ponieważ koniunktura wokół Polski jest w tej chwili niezbyt przyjazna. Skończyła się pauza strategiczna po zakończeniu zimnej wojny. Mamy sąsiadów, którzy stają się agresywni, imperialistyczni i trzeba temu przeciwdziałać – dodał polityk.
Całość rozmowy o. Janusza Dyrka CSsR z posłem Witoldem Waszczykowskim we wtorkowych Aktualnościach Dnia można odsłuchać [tutaj].
RIRM