W Polsce rośnie liczba tzw. aborcji
W Polsce zwiększa się liczba tzw. legalnych aborcji. Z danych resortu zdrowia wynika, że w 2014 w łonie matek zabito 977 dzieci. To o 226 więcej niż rok wcześniej.
Najczęstszą przyczyną tzw. aborcji było przypuszczenie ciężkiego nieodwracalnego upośledzenia dziecka albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu.
Liczba tzw. aborcji wzrasta wraz z wiekiem kobiety – w 361 przypadkach kobiety miały 35 lub więcej lat. Poniżej 20. roku życia były 44 osoby.
Senator Antoni Szymański, wiceprezes Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia, zwraca uwagę, że ponad 80 proc. zabijanych dzieci ma zespół Downa. Działacz pro-life podważa legalność zabijania dzieci z trisomią w ramach ustawy z 1993 roku.
– Ustawa mówi ogólnie: „nieodwracalne upośledzenie płodu”, ale nie mówi, że to jest zespół Downa. To jest interpretacja. Ja się z tą interpretacją nie zgadzam, tym bardziej, że dzisiaj możliwości terapii, pomocy osobom z zespołem Downa są nieporównanie większe niż w 1993 roku, kiedy to uchwalano – mówi senator Antoni Szymański.
Resort zdrowia zaznacza, że prezentowane dane nie uwzględniają liczby tzw. aborcji wykonanych w sposób nielegalny. Organizacje feministyczne szacują, że jest to przynajmniej kilkadziesiąt tysięcy rocznie.
Obecnie prawo w Polsce dopuszcza tzw. aborcję w trzech przypadkach: gdy według medyków ciąża zagraża życiu lub zdrowiu kobiety, gdy kobieta padła ofiarą przestępstwa, bądź gdy lekarze uznają, że dziecko jest chore.
RIRM