Upolityczniona prokuratura Adama Bodnara ściga „nieposłusznych” prokuratorów
Po śmierci prokurator z warszawskiej Prokuratury Okręgowej rodzą się pytania o konsekwencje działań upolitycznionej prokuratury Adama Bodnara. Niezależni śledczy, którzy nie godzą się na bezprawie i polityczne śledztwa, mają być poddawani szykanom.
Sytuacja w prokuraturze po zmianie władzy jest bardzo trudna. Wielu prokuratorów, którzy otrzymali awanse w okresie rządów Zjednoczonej Prawicy i uczciwie pracowali, jest szykanowanych – zaalarmował prokurator Mariusz Moszowski ze stowarzyszenia „Ad vocem”.
– Rozpętała się wokół osób funkcyjnych zgromadzonych wokół Lex Super Omnia niesamowita chęć zemsty, chęć – niestety – jakichś niczym niepopartych rozliczeń – wskazał prok. Mariusz Moszowski.
Po śmierci prokurator z warszawskiej Prokuratury Okręgowej rodzą się pytania: czy nie doprowadziła do niej ta nagonka? Według niepotwierdzonych informacji przed śmiercią kobieta miała rozmawiać z kierownictwem prokuratury ws. zmiany zakresu jej obowiązków. Tę sprawę trzeba wyjaśnić – mówił były wiceminister sprawiedliwości, Marcin Warchoł.
– Nie wykluczone, że osoby, które nie chcą się podporządkować rządzącym, spotykają się z różnego rodzaju szykanami. Nie można wykluczyć tego typu sytuacji. Natomiast ta sprawa powinna być wyjaśniona przez inną prokuraturę, a nie prokuraturę warszawską – zwrócił uwagę poseł Marcin Warchoł.
Do dziś nie zostały wyjaśnione okoliczności śmierci prokurator Ewy Fiedorowicz z Białegostoku. Kobieta miała być szykanowana i obrażana przez nowe kierownictwo prokuratury, w której pracowała. Odwołano jej delegacje i obarczono sprawami spoza jej specjalizacji.
– Jeden człowiek to toleruje i jakoś sobie z tym radzi. Drugi człowiek, w szczególności kobiety, są słabsze i mogą ciężej takie okoliczności przyjmować i przeżywać – podkreślił prok. Mariusz Moszowski.
Prokuratorzy, którzy ujawnili okoliczności śmierci prokurator Fiedorowicz z Białegostoku, mają problemy dyscyplinarne.
TV Trwam News