Unia Europejska chce rozszerzyć listę produktów z Ukrainy, których import będzie ograniczony. Rolnicy: To działanie niewystarczające

Unia Europejska planuje rozszerzyć listę produktów rolnych z Ukrainy, na które będą nałożone ograniczenia w imporcie. „To działanie niewystarczające” – wskazywali rolnicy.

Negocjatorzy Parlamentu Europejskiego, Komisji Europejskiej i Rady Unii Europejskiej zawarli wstępne porozumienie dotyczące zmian w umowie o bezcłowym handlu z Ukrainą – zwiększono ilość produktów rolnych, na które będą nałożone limity importu. Do jaj, drobiu oraz cukru dopisano kasze, kukurydzę, owies i miód.

Część europosłów krytycznie oceniła te rozwiązania.

– Generalnie to porozumienie jest niekorzystne dla polskiego rolnictwa. Sprawia, że polski rynek otwiera się na produkty spoza Europy, na produkty niecertyfikowane – mówił Kosma Złotowski, poseł do Parlamentu Polskiego z Prawa i Sprawiedliwości.

Porozumienie instytucji unijnych jest niewystarczające.

– Nie chcemy takiego kombinatorstwa. My chcemy powrotu do stanu sprzed konfliktu. Jest to najprostsze rozwiązanie. W najprostszy sposób można ustabilizować rynki, przyjmując pierwotne kontyngenty sprzed konfliktu – powiedział Sylwester, rolnik z Lubelszczyzny.

Przed wojną na wszystkie produkty żywnościowe z Ukrainy nałożone były ograniczenie w imporcie. Po 24 lutego 2022 roku Unia Europejska zniosła wszelkie bariery w handlu z Ukrainą. To ma poważne konsekwencje dla rolnictwa w Unii Europejskiej.

– Płynie tania żywność z Ukrainy. To jest wielkie oszustwo, bo z jednej strony domagamy się od rolników spełniania pewnych wymogów i norm, a z drugiej sprowadzana jest żywność bez żadnych wymogów i norom – zauważył były wiceminister rolnictwa, Ryszard Bartosik.

Porozumienie unijnych instytucji nie zmieniło okresu referencyjnego, na podstawie którego określa się bieżące limity importu. Rolnicy chcieli, aby był to 2021 rok, czyli jeszcze przez wojną. Komisja utrzymała okres 2022-2023, kiedy handel był nieograniczony i żywność płynęła w ogromnych ilościach. To nie podoba się unijnym organizacjom zrzeszającym rolników.

„Bez zmiany roku referencyjnego i bez bezpośredniego uwzględnienia pszenicy niniejszy wniosek nie uwzględnia obaw producentów i dlatego pozostaje nie do przyjęcia” – napisała Copa Cogeca.

🚨Despite the inclusion of oats, maize, groats and honey and shortening of the activation period, the main amendments from the @Europarl_EN and asks of 🇪🇺 producers where not taken on board.

⚠️Without the change in the reference year and no direct inclusion of wheat, this… https://t.co/6VfmlyHHB3 pic.twitter.com/jNeXYEhnb0

— COPA-COGECA (@COPACOGECA) March 20, 2024

Porozumienie trzech instytucji unijnych musi jeszcze być zatwierdzone przez państwa członkowskie. Część krajów już zapowiedziało swoje weto. Wbrew Komisji Europejskiej, Polska w ubiegłym roku samodzielnie wprowadziła zakaz importu z Ukrainy pszenicy, kukurydzy, słonecznika i rzepaku. Szczególnie dotkliwy dla naszych rolników jest import owoców miękkich.

TV Trwam News