fot. flickr

Ulicami Warszawy przeszła demonstracja przeciwko tureckiej agresji wobec Kurdów

„Precz z tyranem Erdoganem”, „Stop tureckiej okupacji”, „Warszawa Rożawa – wspólna sprawa” – pod takimi hasłami w piątek wieczorem przeszła ulicami Warszawy demonstracja przeciwko agresji Turcji wobec Kurdów w północno-wschodniej Syrii.

Protest, w którym wzięli udział Polacy i mieszkający w Polsce Kurdowie, rozpoczął się przed ambasadą Turcji, następnie przeniósł się przed siedzibę Ministerstwa Spraw Zagranicznych, a później przed ambasadę USA w Warszawie.

„Ta demonstracja jest przeciwko agresji Turcji wobec Kurdów. Reżim turecki postanowił dokonać kolejnej inwazji militarnej na północną Syrię – zamieszkaną przez społeczność kurdyjską” – powiedział Grzegorz Prujszczyk z serwisu Kurdystan.info, będącego organizatorem protestu.

„Kurdowie są drugą największą na ziemi społecznością bez własnego państwa i są w takiej samej sytuacji jak Polacy, którzy ponad 100 lat temu byli pod zaborami. Terytorium, na którym mieszkają, jest podzielone na cztery państwa, w tym właśnie Turcję i Syrię. Uważam, że Turcja gnębi i zastrasza swoją mniejszość kurdyjską, a teraz dodatkowo zaatakowała Kurdów na terenie Syrii, ostrzeliwując ich i bombardując” – podkreślił Prujszczyk.

Podczas protestu uczestnicy skandowali hasła: „Precz z tyranem Erdoganem”, „Stop tureckiej okupacji”, „Warszawa Rożawa – wspólna sprawa”, nieśli także kurdyjskie flagi, symbole Polski i Unii Europejskiej oraz transparenty, m.in. z napisem: „Stop rzezi Kurdyjek i Kurdów”. Rozdawano także liczne ulotki, w których zwrócono uwagę, że inwazja Turcji na rozkaz prezydenta tego kraju Recepa Tayyipa Erdogana odbywa się pod nazwą „Źródło pokoju”, a przyniesie destabilizację regionu, czego konsekwencje będą odczuwane również na arenie międzynarodowej.

„Przyszłam tutaj, żeby okazać solidarność z Kurdami. Kurdowie to jedyna siła w Syrii, która broni słabszych, walczy z Państwem Islamskim i należy ich wspierać. Kurdowie bronią jazydów oraz chrześcijan, a dzisiaj sami są zagrożeni i bezbronni po tym, jak wycofały się stamtąd wojska amerykańskie” – powiedziała Magdalena, jedna z uczestniczek demonstracji. Jej zdaniem, władze w Polsce, ale także w innych krajach europejskich, wiele uwagi poświęcają pamięci o ogromnej tragedii, jaką przyniosła II wojna światowa, natomiast niewiele robią, gdy do zbrodni wojennych dochodzi dzisiaj.

Inny uczestnik – Michał z Warszawy – podkreślił, że jego obecność na demonstracji jest „moralnym obowiązkiem”.

„To obowiązek być tutaj, kiedy ludzie są bombardowani, i chciałbym mieć nadzieję, że jeżeli kiedyś my będziemy bombardowani, to też kogoś na świecie będzie to obchodziło” – powiedział. Dodał, że Kurdowie to jeden z ostatnich dużych narodów, który jeszcze nie uzyskał własnej państwowości, choć na nią zasługuje.

Także obecni na demonstracji Kurdowie apelowali o solidarność.

„Świat musi solidaryzować się z Kurdami” – mówił podczas protestu jeden z nich. Społeczność kurdyjska mieszkająca w Polsce planuje kolejną pikietę przeciwko agresji Turcji w sobotę na pl. Zamkowym w Warszawie.

PAP

drukuj
Tagi: , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl