fot. pixabay.com

Ukraińskie zboże zagraża polskiej gospodarce?

Zakaz importu pszenicy, kukurydzy, słonecznika i rzepaku z Ukrainy do Unii Europejskiej – to kluczowe założenia po rozmowie Komisji Europejskiej z krajami przygranicznymi z Ukrainą. Tymczasem w Polsce rozpoczyna się walka z czasem, aby do żniw wyeksportować nadwyżkę zbóż.

Pod koniec marca premierzy Polski, Węgier, Rumunii, Bułgarii i Słowacji napisali list do szefowej Komisji Europejskiej. Szefowie rządów oczekiwali od Ursuli von der Leyen interwencji w sprawie zalania państw unijnych graniczących z Ukrainą tanim ukraińskim zbożem.

– Tak trzeba było, aby UE zauważyła, że w tej kwestii trzeba dostosować prawo i narzędzia, żeby produkty płynące z Ukrainy były w całej Unii, a nie tylko w Polsce – podkreślił minister rolnictwa, Robert Telus.

Ursula von del Leyen w odpowiedzi na apel przedstawiła propozycje, które jej zdaniem pomogą pokrzywdzonym rolnikom [czytaj więcej].

– Komisja Europejska przygotowuje drugi pakiet pomocy dla rolników o wartości 100 mln euro. Podejmiemy też działania zapobiegawcze w handlu zbożem na europejskim rynku.  Jesteśmy gotowi wprowadzić zakaz importu pszenicy, kukurydzy, słonecznika i rzepaku z Ukrainy – podkreśliła Dana Spinant, rzecznik KE.

Propozycja Komisji została omówiona na wideokonferencji z udziałem ministrów reprezentujących pięć państw, które dotknął kryzys oraz komisarzy: ds. handlu, Valdisa Dombrovskisa, oraz do spraw rolnictwa, Janusza Wojciechowskiego. W spotkaniu wzięła udział również strona ukraińska. Reakcja Komisji Europejskiej jest następstwem porozumienia na linii Warszawa-Kijów. Na jego mocy ma zostać uruchomiony wyłącznie tranzyt ukraińskiego zboża, który będzie ściśle kontrolowany.

– Będziemy kontrolować, żeby żadna tona nie została rozładowana w Polsce – oznajmił szef resortu rolnictwa.

Wszystkie transporty drogowe i kolejowe będą plombowane oraz śledzone przez GPS. Ładunki będą też konwojowane przez służbę celną. Tranzyt zostanie ponownie uruchomiony w nocy z czwartku na piątek. Nie zapadła jeszcze ostateczna decyzja dotycząca importu pozostałych ukraińskich produktów rolno- spożywczych do Polski. Do tej pory sprowadzaliśmy m.in. duże ilości niezmodyfikowanej soi i oleju słonecznikowego. Lista blokowanych towarów jest długa, ale resort rolnictwa chce ją zmienić.

– Przepracujemy ją, bo są tam produkty, które niepotrzebnie zostały wpisane. Popracujemy nad nią – powiedział minister Robert Telus.

Tymczasem polscy rolnicy nie chcą sprzedawać swojego zboża po zaniżonej cenie i w dalszym ciągu przechowują je w swoich gospodarstwach. Od końca ubiegłego roku do ubiegłego tygodnia w sytuacji rolników zmieniło się tyle, że ceny zboża spadły z 1500 złotych za tonę pszenicy konsumpcyjnej do 900 złotych – podał wiceprezes Podlaskiej Izby Rolniczej, Marek Siniło.

– Problem już narastał. Rolnicy zgłaszają, że nie mają gdzie sprzedać zboża – stwierdził Marek Siniło.

To dlatego Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych prowadzi interwencyjny skup zboża. Do sprzedaży ma zachęcić także dopłata do maksymalnie 1400 złotych. Resortowi rolnictwa zależy nam na tym, aby był to skup zboża wyłącznie polskiego. Rządowi w weryfikowaniu pochodzenia towaru ma pomagać ARiMR.

– To będzie ograniczone do powierzchni pól zbóż, którą rolnik zgłosił w swoich dopłatach obszarowych – oznajmił szef resortu rolnictwa.

O pomoc będzie mógł ubiegać się rolnik, który sprzedał zboże po 15 kwietnia. Termin startu programu dopłat jest nieznany, ale rządzący mają jeszcze jedno wyzwanie – wyeksportować nadwyżkę zboża wynoszącą ok. 4 miliony ton.

Musimy zrobić miejsce w magazynach do żniw – podkreśliła prezes Izby Zbożowo-Paszowej, Monika Piątkowska.

– Nasze przewidywania są takie, że do nowych zbiorów jesteśmy w stanie wywieźć 3 mln ton zboża – mówiła Monika Piątkowska.

Polscy eksporterzy chcą celować w rynki, na których jest duży popyt – podkreśliła wiceminister rolnictwa, Anna Gembicka.

– Część pewnie pójdzie jako pomoc humanitarna, ale wiemy też, że jest coraz więcej zainteresowanych państw, głównie afrykańskich, które chcą to zboże po prostu kupić – podsumowała wiceminister Anna Gembicka.

Aby odblokować afrykańskie rynki, potrzeba wielu umów handlowych i spełnienia warunków fitosanitarnych. W akcję musi zaangażować się rząd, ambasady oraz firmy transportowe.

TV Trwam News

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl