Ukraińskie warunki ws. ekshumacji na Wołyniu
Rząd tworzy listę grobów upowców i pomników Ukraińskiej Powstańczej Armii. O odnalezienie i spisanie takich miejsc do wojewodów: lubelskiego i podkarpackiego zwrócił się Paweł Kowal, szef rady ds. współpracy z Ukrainą.
Pod koniec listopada minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski po spotkaniu z szefem ukraińskiego MSZ ogłosił, że Kijów zgadza się na poszukiwania grobów Polaków – ofiar ukraińskich nacjonalistów.
„Ukraina potwierdza, że nie ma żadnych przeszkód do prowadzenia prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych na jej terytorium i deklaruje gotowość do pozytywnego rozpatrywania wniosków w tych sprawach” – oznajmił Radosław Sikorski.
Strona rządowa wyrażała nadzieję, że wreszcie rodziny ofiar po ponad 80 latach będą mogły pochować swoich bliskich. Ale te nadzieje szybko zgasił szef ukraińskiego IPN-u. Zaczął mnożyć warunki rozpoczęcia prac. Zarzucił Polsce brak nowych wniosków o ekshumacje, co okazało się nieprawdą. Kijów chce, aby strona polska zadbała na swoim terenie m.in. o ukraińskie groby, w tym groby banderowców. Dlatego rząd przygotowuje listę mogił. To może być kilkaset miejsc.
– Jeżeli chodzi o pomniki, groby, to nie wszystkie są oznaczone, znane – – mówił historyk Leon Popek z lubelskiego IPN-u.
Sporządzanie listy ukraińskich grobów to element negocjacji prowadzonych przez polski rząd – uważa politolog, dr Gaweł Strządała.
– Chcą pokazać , że tu są pomniki nasze, a tu wasze, żeby po prostu mieć jakąś kartę przetargową, stąd ta ewidencja jest robiona – powiedział.
Komentując przygotowanie list grobów m.in. ukraińskich nacjonalistów Marek Sawicki z PSL przypomina, że grzebanie umarłych to nasz chrześcijański obowiązek i nie należy łączyć tego z wątkami politycznymi.
– Niczego bym nie warunkował po naszej stronie, jeśli są znane miejsca nawet tych zbrodniarzy, to trzeba ich zwyczajnie pochować – oświadczył polityk.
Ale Ukraińcy nie tylko domagają się należytej opieki nad grobami. Chcą też objęcia opieką miejsc pamięci i pomników. O tym też pisze w liście do wojewody lubelskiego i podkarpackiego znany z proukraińskiej inklinacji Paweł Kowal, szef Rady ds. współpracy z Ukrainą.
„W związku z powyższym, zwracam się do Pana z uprzejmą prośbą o sporządzenie informacji w zakresie istniejących na terytorium województwa ukraińskich grobów, pomników i upamiętnień wraz z podaniem ich statusu prawnego” – napisał Paweł Kowal.
Jest poważna obawa, że chodzi tu między innymi o pomniki upamiętniające UPA, czy inne organizacje ukraińskich nacjonalistów.
– To byłby skandal. Pamięcią polskich ofiar nie można kupczyć – podkreślił poseł Mariusz Błaszczak z Prawa i Sprawiedliwości.
Na Ukrainie czeka około czterech tysięcy miejsc, gdzie spoczywają Polacy pomordowani przez ukraińskich nacjonalistów. Ważne jest, aby Ukraińcy nie tylko zgodzili się na ekshumacje, ale wskazali miejsca na godny pochówek szczątków ofiar.
– Problem jest taki, że my nie mamy uzgodnionych ze stroną ukraińską cmentarzy’ gdzie mamy chować szczątki ekshumowanych Polaków – dodał dr Leon Popek z IPN.
Tej informacji nie było także w komunikacie po listopadowym spotkaniu szefów dyplomacji Polski i Ukrainy.
TV Trwam News