Uczczono pamięć bohaterów

70 lat temu w wyniku ubeckiej prowokacji na terenie Opolszczyzny bestialsko zamordowano kilkudziesięciu żołnierzy ze zgrupowania Narodowych Sił Zbrojnych kpt. Henryka Flame „Bartka”. Próby odnalezienia szczątków trwały ponad dwadzieścia lat. W tym roku natrafiono wreszcie na masowy grób w Starym Grodkowie. W Barucie poszukiwania nadal trwają, a ludzie rokrocznie spotykają się tutaj, by w modlitwie uczcić ofiary tej zbrodni.

Oddział „Bartka” to największa grupa zbrojna antykomunistycznego podziemia, która działała na Górnym Śląsku i w Beskidach. SB udało się wprowadzić w  szeregi partyzantów dwóch zdrajców. To oni nakłonili pozostałych do wyjazdu na Zachód. We wrześniu 1946 roku wyruszyły trzy transporty samochodowe – w sumie 200 osób. Wpadli w pułapkę. W kilku różnych miejscach Opolszczyzny zostali bestialsko zamordowani. Niczego się nie spodziewali wspomina Stanisław Piecuch, który na podróż podarował przyjacielowi swoje obuwie.

– Znałem Franka. Kiedy się żegnaliśmy, to martwił się, że pojedzie na Zachód, a ma takie rozlatujące się buty – mówił Stanisław Piecuch.

Jan Przewoźnik , pseudonim „Ryś”, był zastępcą kapitana oddziału „Bartka”. Razem z nim służył jego kuzyn Władysław Przewoźnik – „Lampart” i  Irena Chruszczak, pseudonim „Japonka”. To krewni z rodziny Aleksandry Moroń z domu Przewoźnik. Wszyscy zginęli. Cudem uniknął śmierci tylko jej ojciec.

– To, że tata w ogóle przeżył, to był, jak określał, cud, ponieważ miał wyjechać czwartym transportem, ale Urząd Bezpieczeństwa obawiał się, że partyzanci mogą zorientować się, że to jest po prostu pułapka i nie podstawili już samochodów do czwartego transportu – wspominała Aleksandra Moroń – krewna zamordowanych żołnierzy.

Poszukiwania szczątków zamordowanych żołnierzy trwały ponad 20 lat. Na groby niezłomnych natknął się w tym roku prof. Krzysztof Szwagrzyk, wiceprezes IPN. Szczątki około 30 osób odnaleziono na terenie byłego lotniska w Starym Grodkowie. Zgromadzonych w baraku partyzantów wysadzono w powietrze. W Barucie metoda działania UB była ta sama.

– Okoliczna ludność przychodziła potem na Polanę Śmierci. Jeszcze długo po tym wybuchu odnajdywała fragmenty mundurów, fragmenty szczątków ludzkich, które gdzieś tam, na drzewach jeszcze, niezauważone przez UB- eków spoczywały. To wszystko już wiemy. Tylko nikt z mieszkańców Barutu nie był świadkiem, gdzie UB-ecy grzebali szczątki ludzkie – wyjaśnił prof. Krzysztof Szwagrzyk – wiceprezes IPN.

Pamięć o losie niezłomnych jest pielęgnowana. Z roku na rok w miejscu ich zamordowania gromadzi się coraz więcej osób. Podkreśla organizator uroczystości Wojciech Radomski.

– Istotną postacią tutaj był pan profesor Maurer z Politechniki Śląskiej w Gliwicach, architekt, który wraz z grupą kombatantów właśnie zaczął badać ten teren, zbierać historię i aranżować w taki sposób, żeby mogły się tutaj jakieś uroczystości odbywać – zaznaczył Wojciech Radomski – Prezes oddziału w Gliwicach Stowarzyszenia „Pamięć Armii Krajowej”.

To wyjątkowe miejsce dla naszej historii – zauważa wojewoda opolski Adrian Czubak.

– To szczególne miejsce dla Opolszczyzny, szczególne miejsce dla Polski, które nosi nazwę „Śląski Katyń”. Chodzi o to, jakiego czynu dokonali tutaj komuniści w latach 40-tych. Jest to miejsce szczególne i znalazło uznanie w oczach pana Prezydenta Andrzeja Dudy – podkreślił wojewoda opolski.

Dzięki uporowi, determinacji i niezłomności żołnierzy niezłomnych tęsknota za niepodległością nie obumarła. Warto jednak także pamiętać o modlitwie za oprawców, by nasze serca były wolne od wszelkich urazów i nienawiści – apelował w czasie Eucharystii ordynariusz diecezji opolskiej, biskup Andrzej Czaja.

– Chciejmy modlić się tu za tych, którzy dokonali mordu na tym miejscu i za tych wszystkich oprawców tak wielu naszych bohaterów i na tej ziemi, w naszym kraju i na całej ziemi – apelował bp Andrzej Czaja.

Niebawem w Barucie zostaną wznowione prace poszukiwawcze, które mają trwać do momentu odnalezienia pozostałych szczątków żołnierzy niezłomnych.

TV Trwam News/RIRM

drukuj
Tagi: , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl